Podczas happeningu uczestnicy zaznaczyli na czerwono na mapie świata miejsca, gdzie trwają obecnie wyniszczające ludność wojny – Darfur, Birma, Irak, Gruzja, Somalia i wiele innych. Przy czytaniu opisów każdego z konfliktów, przebrany za żołnierza aktywista Amnesty dokonywał egzekucji stojących w rzędzie ludzi. Był to symbol ofiar śmiertelnych pośród cywili, które towarzyszą niemalże każdej wojskowej akcji na całym świecie. Na koniec w geście rozpaczy żołnierz sam się rozbroił i zaczął nawoływać do pokoju.
Uczestnicy manifestacji mieli również możliwość podpisania petycji wzywającej premiera Tuska do podpisania w grudniu konwencji w Oslo, zakazującej stosowania bomb kasetowych. Bomby kasetowe to jedna z najmniej precyzyjnych stosowanych obecnie rodzajów broni.
Bartosz Kostrzewski