To właśnie ta wyspa na Morzu Egejskim jest częstym celem podróży migrantów z Turcji. Dzięki naszej obecności mieliśmy okazję dowiedzieć się więcej o ich obecnej sytuacji i działać w ich obronie.
1. Początek naszego planowania. Przygotowanie akcji wymagało sporo pracy. Tutaj debatujemy nad działaniami komunikacyjnymi i kampanijnymi.
2. Do jednego z happeningów trzeba było między innymi przygotować odpowiednie banery i transparenty. Tutaj wypisujemy wielkie “S.O.S. Europe”.
3. Próba generalna przed akcją na morzu. W środku turystycznej miejscowości upominaliśmy się o prawa migrantów i uchodźców.
4. Kolejna akcja zorganizowana w Molyvos – pokaz filmów dotyczących migrantów przybywających na wyspę. Jednym z filmów była opowieść o tunezyjskich matkach, które straciły na morzu swoich synów. Wielu turystów wyraziło zainteresowanie tematem i podpisało naszą petycję.
5. Podczas pokazu można było uwiecznić swój sprzeciw wobec łamania praw migrantów w formie grafitti.
6. W miejscowości Mytelini, stolicy Lesbos, zorganizowaliśmy także milczący marsz. Przemawiało za nas po angielsku i grecku hasło: “Koniec z zawracaniem”.
7. Byli z nami także migranci, którym udało się dotrzeć do Europy. Podróż Ahmeda, Somalijczyka, który uciekł z Jemenu do Szwecji, trwała 20 miesięcy.
8. Akcję zakończyliśmy przed miejscem, w którym często przetrzymuje się przybyłych z Turcji migrantów. Za naszymi plecami znajdowały się namioty, w których przetrzymywano aresztowanych dzień wcześniej migrantów.