Charlotte Phillips, badaczka Amnesty International ds. praw uchodźców i emigrantów
Mężczyźni, kobiety i dzieci, chorzy i osoby starsze, wszyscy oni skupiają się w małe grupy pomiędzy namiotami, usiłując stworzyć poczucie normalności i wspólnoty w tym bezlitosnym środowisku, jedzą wspólnie, prowadzą małe sklepiki, rodzą dzieci, wychowują je, a nawet się pobierają. Jednakże nic związanego z życiem w tym miejscu nie jest normalne.
Większość mieszkańców obozu Choucha to uchodźcy z Sudanu, Somalii, Erytrei oraz Wybrzeża Kości Słoniowej, którzy mieszkali bądź podróżowali przez Libię w momencie, gdy wybuchł konflikt.
Jednakże, inaczej niż tysiące pracowników-emigrantów, którzy dawno temu zostali przesiedleni, są to ludzie, którzy nie mogą wrócić do swoich domów z powodu konfliktu jaki tam na nich czeka – są ‘podwójnymi’ uchodźcami, wysiedlonymi najpierw ze swoich domów, a poźniej ponownie z Libii. Na chwilę obecną utknęli oni w obozie uchodźców Choucha, w oczekiwaniu na rozwiązanie ich problemu i namiastkę pokoju.
Delegaci Amnesty International przebywali w obozie przez kilka ostatnich dni rozmawiając
z uchodźcami oraz dokumentując warunki panujące w obozie. Faduma, matka z Somalii, wraz ze swoimi dwiema młodymi córkami siedzącymi koło niej, powiedziała nam: “Główny problem tutaj jest taki, że ciągle nie jesteśmy bezpieczne. Nie mogę spać w nocy, tak bardzo martwię się o moje córki. Nie mam męża i nie ma tutaj nikogo, kto by mógl nas chronić.”
Azmina, inna somalijska matka ze swoimi małymi dziećmi powiedziała: “Czekamy tutaj bez przerwy od miesięcy. Nie da się tutaj żyć i wiele osoób z naszej wspólnoty wróciło do Libii, gdyż nie mogło tutaj zostać. Nie ma tutaj żadnej nadziei.”
Dla wielu jedynym rozwiązaniem jest bycie przesiedlonym do innego kraju, gdzie będą mogli odbudować swoje życie i znaleźć prawdziwy, długotrwały pokój i bezpieczeństwo. Biuro ONZ ds. Uchodźców, UNHCR wystosowało specjalny apel wzywający kraje w Europie oraz między innymi Stany Zjednoczone i Australię, do przesiedlenia znacznej liczby uchodźców z obozu Chocha w celu zapewnienia im pokoju oraz bezpieczeństwa.
Tłumaczył Arkadiusz Głowacki