
Demonstracja chrześcijan koptyjskich w Egipcie, by Sallie Pisch/Demotix
– To oburzające, że w taki sposób pozwolono na eskalację ataku. Amnesty International w przeszłości dokumentowała już przypadki, gdy egipskie siły bezpieczeństwa nadużywały przemocy lub strzelały ostrą amunicją podczas demonstracji. W tym przypadku zaniechano działań pomimo zagrożenia ludzkiego życia – powiedziała Draginja Nadaždin, Dyrektorka Amnesty International Polska. – W sprawie wydarzeń w Luksorze i rażąco nieadekwatnej reakcji sił bezpieczeństwa musi zostać przeprowadzone dokładne, bezstronne i niezależne dochodzenie.
Przemoc zaczęła się o 3 nad ranem – na krótko po znalezieniu martwego muzułmanina w pobliżu chrześcijańskich domów. Jego rodzina oskarżyła o śmierć okolicznych chrześcijan koptyjskich. Do południa zaatakowano ponad 100 chrześcijańskich domów, a wiele z nich zostało zrabowanych lub podpalonych. Mieszkańcy na próżno przez cały dzień przez policyjne i wojskowe linie alarmowe zgłaszali zajście. Lokalni przywódcy religijni informowali również innych przedstawicieli służb bezpieczeństwa.
– Atak trwał 18 godzin i nie było w tym czasie drzwi, do których bym nie zapukał. Policja, wojsko, regionalni przywódcy, centrala sił bezpieczeństwa, gubernatorstwo – nic nie zostało zrobione – powiedział ojciec Barsilious, ksiądz z Dab’iya.
W jednym przypadku siły bezpieczeństwa ewakuowały kobietę i dziecko uwięzione w domu otoczonym przez rozwścieczony tłum. Najwyraźniej na żądanie tłumu służby pozostawiły w nim jednak sześciu mężczyzn. Czterech z nich zostało później ugodzonych nożem i/lub pobitych na śmierć, a jeden wymagał leczenia w szpitalu. Trzech innych chrześcijan zostało hospitalizowanych po osobnych brutalnych incydentach. Pewna kobieta opowiedziała, że błagała oficerów policji, by uratowano jej pozostawionych synów, ale ci zignorowali jej prośby:
– Całowałam dłonie i nogi policjanta i błagałam go, by chronił moich dwóch synów, zabrał ich stamtąd… on zignorował mnie całkowicie i powiedział, że zabierze tylko kobietę i dziecko… jednego dnia pochowałam dwóch synów – powiedziała.
Inne kobiety opowiedziały, że dały mężczyznom swe abaje (suknie), by przebrali się za kobiety i mogli uciec.
Dyskryminacja chrześcijan koptyjskich rozpowszechniała się w Egipcie przez dziesięciolecia. Pod rządami prezydenta Hosniego Mubaraka udokumentowano przynajmniej 15 większych ataków na Koptów. Przemoc religijna trwała za czasów Najwyższej Rady Sił Zbrojnych i po wyborze prezydenta Mohameda Morsiego. W 2013 roku, w czasie ostatnich miesięcy rządów obalonego prezydenta Morsiego, doszło do przynajmniej 6 ataków na koptyjskie kościoły lub budynki.
Trwają śledztwa prowadzone przez prokuraturę w Luksorze. Przynajmniej 18 mężczyzn pozostaje w areszcie pod zarzutem morderstwa, usiłowania morderstwa, zniszczenia mienia i “rozboju”. Pojawiły się doniesienia, że w chwili zatrzymania niektórzy zostali pobici przez siły bezpieczeństwa.
– Powtarzająca się w Egipcie przemoc religijna jest nieusuwalną plamą na dokonaniach kolejnych rządów, którym wciąż nie udaje się zakończyć ataków na mniejszości. Należy podjąć natychmiastowe kroki, by chrześcijanom koptyjskim i innym mniejszościom zapewnić bezpieczeństwo – powiedziała Draginja Nadaždin. – Ostatnie ataki będą dla nowych egipskich władz sprawdzianem politycznej woli i możliwości przerwania raz na zawsze schematu bezczynności i niesprawiedliwości.