Od 2019 r. Amnesty International działa na rzecz zmiany definicji gwałtu w polskim prawie. W swojej kampanii „Tak to miłość” zwracała uwagę na fakt, że między innymi to właśnie obecny porządek prawny w Polsce przyczynia się do tego, że tylko niewielki procent kobiet doświadczających niechcianych zachowań seksualnych zgłasza się na policję. W ramach działań na rzecz tej zmiany Amnesty zwróciła się do Kancelarii Wardyński i Wspólnicy z prośbą o przygotowanie opinii prawnej nt. implementacji art. 36. z Konwencji stambulskiej w polskim prawie karnym.
Opinia została przygotowana pro bono i sporządzona przez prawniczki Kancelarii: Adriannę Lipień oraz Zuzannę Śladowską pod kierunkiem adw. dr. Artura Pietryki, który jest znawcą poruszanego tematu. Poniżej opisujemy jej najważniejsze wnioski. Z całą opinią można zapoznać się, klikając poniżej.
Artykuł 36. Konwencji stambulskiej
Czym jest art. 36. Konwencji stambulskiej? Zobowiązuje on państwa-strony Konwencji do wprowadzenia takich zmian w prawie, by za przemoc seksualną (w szczególności gwałt) groziła odpowiedzialność karna. Wydaje się to dość oczywiste, więc co takiego wyróżnia ten artykuł od istniejących już przepisów w prawie polskim?
Art. 36. Konwencji stambulskiej podkreśla, że najważniejszym elementem w definiowaniu przestępstw seksualnych jest zgoda na seks u osoby pokrzywdzonej, a dokładniej – BRAK TAKIEJ ZGODY. Nie ma znaczenia czy osoba stawiała opór, ile miała lat, jak wyglądała, czy sprawca jej groził albo używał wobec niej przemocy – istotne jest, czy wyraziła dobrowolną zgodę na to, co się stało. Słowem, karanie przestępstwa zgwałcenia powinno być warunkowane brakiem zgody na seks u osoby pokrzywdzonej, nie zaś tym jak zachowywali się sprawca albo ofiara.
Obecnie w Polsce
W polskim prawie element zgody na seks w tym kontekście właściwie nie występuje. Rzecznik Praw Obywatelskich wskazywał, że zgodnie z art. 197. Kodeksu karnego zgwałcenie jest przestępstwem tylko wtedy, gdy czynność seksualna jest wymuszona przez sprawcę za pomocą przymusu, groźby lub podstępu. Podobny wniosek przedstawiła Amnesty International wskazując, że zgodnie z polskim prawem, stosunek płciowy, który odbywa się bez zgody osoby pokrzywdzonej, ale także bez użycia groźby, podstępu lub przemocy, nie jest uznawany za zgwałcenie.
Zarówno zgwałcenie, jak i pozostałe przestępstwa seksualne są definiowane przede wszystkim poprzez stopień przemocy użytej przez oprawcę, bezradność ofiary czy zaistnienie groźby. Prowadzi to do tego, że – jak podkreśla GREVIO, grupa ekspertek i ekspertów Rady Europy ds. przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej – nie wszystkie formy przemocy seksualnej są karane w Polsce. To oznacza, że polskie regulacje prawne wciąż nie są w pełni zgodne z postanowieniami Konwencji stambulskiej, mimo że polski rząd zobowiązał się do odpowiednich zmian ratyfikując Konwencję w 2015 r.
Istotność braku zgody na seks w przypadku gwałtu podkreślają w swoim orzecznictwie m.in. Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPC) i Komitet CEDAW (Komitet ds. Likwidacji dyskryminacji wobec kobiet). Zgadzają się, że ustalenie w procesie, czy osoba pokrzywdzona wyraziła zgodę na seks jest ważniejsze, aniżeli sposób działania sprawcy. Gwałciciel powinien zostać ukarany bez względu na to czy używał przemocy albo groźby, wystarczy sam brak zgody. Nie powinno też mieć znaczenia kim jest osoba pokrzywdzona ani czy mogła o sobie w pełni decydować czy nie. Tymczasem to ostatnie rozróżnienie występuje w polskim prawie: za gwałt na osobie “bezradnej” lub “pozostającej w stosunku zależności” jest mniejsza kara, niż za gwałt przy użyciu groźby! Tymczasem gwałt to gwałt. Nie może być “gorszy” czy “lepszy” w zależności od tego kim jest osoba pokrzywdzona.
Obecnie na świecie/zmiana definicji
Prawodawstwo, w którym brak zgody na seks u osoby pokrzywdzonej jest kluczowym elementem umożliwiającym stwierdzenie czy doszło do zgwałcenia już funkcjonuje w innych państwach – za przykład Komitet CEDAW podaje Maltę i Szwecję. ETPC zauważył światową tendencję dążenia do tego, by ważniejsze było wykazanie, że osoba pokrzywdzona nie wyraziła zgody na obcowanie płciowe, niż że stawiała opór.
Obecna definicja gwałtu w prawie polskim jest niewystarczająca. Skupiona jest na elemencie przemocy, groźby bądź aktywnego oporu stawianego przez osobę pokrzywdzoną, co prowadzi do tego, że nie wszystkie naruszenia wolności seksualnej są karalne. To z kolei oznacza, że nie wszystkie osoby są w pełni chronione przez prawo, co stanowi poważne naruszenie praw człowieka.
Nowy rząd powinien jak najszybciej zająć się implementacją artykułu 36. Konwencji stambulskiej.