Sekretarz generalny Amnesty International, Kumi Naidoo, w liście do Aung San Suu Kyi poinformował, że organizacja odbiera jej przyznaną 9 lat temu nagrodę. W połowie kadencji birmańskiej przywódczyni i w osiem lat po jej uwolnieniu z aresztu domowego Naidoo w imieniu Amnesty International wyraził rozczarowanie tym, że nie użyła ona swojego politycznego i moralnego autorytetu, aby stać na straży praw człowieka, sprawiedliwości i równości w Mjanmie. Powołał się przy tym na obojętność niegdysiejszej laureatki wobec okrucieństw popełnianych przez wojsko oraz na coraz większe ograniczanie wolności słowa.
“Oczekiwaliśmy, że jako Ambasadorka Sumienia Amnesty International będziesz nadal wykorzystywać swój autorytet moralny do piętnowania niesprawiedliwości gdziekolwiek ona ma miejsce, nie tylko w samej Mjanmie”,
– napisał w swoim liście Kumi Naidoo.
“Jesteśmy szczerze przerażeni tym, że nie jesteś już symbolem nadziei, odwagi i niegasnącej obrony praw człowieka. Amnesty International nie może już dłużej usprawiedliwiać Twojego statusu Ambasadorki Sumienia, więc z wielkim smutkiem musimy go wycofać”.
Nieustające łamanie praw człowieka
Od czasu, gdy Aung San Suu Kyi stała się faktyczną przywódczynią cywilnego rządu Mjanmy w kwietniu 2016 roku, jej administracja była aktywnie zaangażowana w naruszanie praw człowieka w tym kraju.
Amnesty International wielokrotnie krytykowało Aung San Suu Kyi i jej rząd za brak reakcji na okrucieństwa popełniane przez wojsko wobec ludności Rohingja w stanie Arakan, która od lat żyje w systemie segregacji i dyskryminacji równoznacznym z apartheidem. Podczas kampanii przemocy rozpętanej w zeszłym roku wobec Rohingjów, siły bezpieczeństwa Mjanmy zabiły tysiące osób, gwałciły kobiety i dziewczęta, zatrzymywały i torturowały mężczyzn i chłopców oraz spaliły setki domów i wiosek. Ponad 720 tys. Rohingjów uciekło do Bangladeszu. ONZ w swoim raporcie zaapelowała o przesłuchanie i ściganie generałów odpowiedzialnych za zbrodnię ludobójstwa.
Chociaż władze cywilne nie mają kontroli nad wojskiem, Aung San Suu Kyi i jej rząd chroniły siły bezpieczeństwa przed odpowiedzialnością, odrzucając, pomniejszając lub negując zarzuty łamania praw człowieka i utrudniając międzynarodowe dochodzenia w sprawie nadużyć. Jej administracja aktywnie podsycała nienawiść wobec Rohingjów, nazywając ich “terrorystami”, oskarżając o palenie własnych domów i szydząc z “rzekomych doniesień o gwałtach”. Również rządowe media publikowały artykuły podżegające do nienawiści i dehumanizujące Rohingjów, których określano jako “obrzydliwe ludzkie pchły” i “ciernie, które należy wyciągnąć”.
“Nieumiejętność Aung San Suu Kyi stanięcia w obronie ludności Rohingja jest jednym z powodów, dla których nie możemy dłużej uzasadniać utrzymania jej statusu jako Ambasadorki Sumienia”
– powiedział Kumi Naidoo.
“Negowanie przez nią powagi i skali okrucieństw oznacza, że nie ma szans na poprawę sytuacji setek tysięcy Rohingja żyjących w stanie zawieszenia w Bangladeszu, lub kolejnych setek tysięcy pozostających w stanie Arakan. Jeśli rząd nie chce uznać przerażających zbrodni przeciwko tej społeczności, trudno, aby podjął kroki w celu jej ochrony przed dalszymi okrucieństwami”
– dodał.
Amnesty International podkreśliło również dramatyczną sytuację w stanach Kachin i Shan. Aung San Suu Kyi nie wykorzystała swojego wpływu i autorytetu moralnego, aby potępić nadużycia ze strony wojska, naciskać na odpowiedzialność za zbrodnie wojenne lub wypowiadać się w obronie mniejszości etnicznych, dotkniętych konfliktem w tych rejonach. Co gorsza, jej rząd ograniczył dostęp do tych terenów organizacjom niosącym pomoc humanitarną, pogłębiając cierpienie ponad 100 tys. osób wysiedlonych podczas walk.
Atakowanie wolność słowa
Chociaż cywilny rząd nie sprawuje kontroli and wojskiem, są takie obszary, w których może wprowadzać reformy lepiej chroniące prawa człowieka, szczególnie te dotyczące wolności słowa, wolności zrzeszania się i zgromadzeń. Ale na przestrzeni ostatnich dwóch lat, od czasu objęcia władzy przez rząd Aung San Suu Kyi, aresztowano wiele osób broniących praw człowieka, pokojowych aktywistów i dziennikarzy, podczas gdy inni muszą mierzyć się z groźbami i nękaniem.
Rząd Aung San Suu Kyi nie tylko nie zmienił represyjnych przepisów, również tych, na podstawie których obecna przywódczyni została niegdyś uwięziona, ale również aktywnie bronił ich stosowania, także wobec dwóch dziennikarzy Reutersa skazanych za dokumentowanie masakr dokonanych przez wojsko.
Aung San Suu Kyi otrzymała tytuł ambasadorki Sumienia Amnesty International w 2009 roku w uznaniu jej pokojowej walko o demokrację i prawa człowieka w Mjanmie. W owym czasie przebywała w areszcie domowym z którego zwolniono ją osiem lat temu. Kiedy w 2012 roku laureatka mogła wreszcie oobiście odebrać nagrodę, poprosiła, aby Amnesty International “nigdy nie odwracało oczu i myśli od Mjanmy i pomogło jej stać się krajem, w którym nadzieja łączy się z historią”.
“Amnesty International bardzo poważnie podeszła do tamtej prośby Suu Kyi. Nigdy nie będziemy przymykać oczu na łamanie praw człowieka w Mjanmie”
– napisał Kumi Naidoo.
“Będziemy nadal walczyć o sprawiedliwość i prawa człowieka w Birmie – z jej pomocą lub bez niej”.