Przed wyborami, opozycja wezwała swoich zwolenników do zebrania się w centrum Mińska po zakończeniu głosowania. Ponad 30 tysięcy demonstrantów zebrało się i pomaszerowało stronę parlamentu bez próby zatrzymania ich przez funkcjonariuszy bezpieczeństwa, którzy zatrzymywali ruch, aby przepuścić demonstrantów. Około 9 wieczorem, zebrali się przed budynkiem parlamentu i liderzy opozycji wygłosili przemówienia. Mniej więcej godzinę później, około 20 zamaskowanych mężczyzn uzbrojonych w pałki, którzy stali przy drzwiach parlamentu, wezwali tłum do szturmu na parlament i zaczęło wybijać szyby. Naoczni świadkowie twierdzą, że Mikałaj Statkiewicz, który wtedy przemawiał, wezwał tłum do zachowania spokoju. Wkrótce po tym, oddziały tłumiące zamieszki usunęły demonstrantów z placu.
Wielu działaczy opozycji zostało zatrzymanych podczas demonstracji i bezpośrednio po niej. Jeden z nich, Andrej Sannikau został ranny podczas rozbijania demonstracji i zatrzymany w czasie drogi do szpitala. Jego żona Irina Halip, która była przy nim wtedy, zrelacjonowała to na żywo rosyjskiej stacji radiowej. Uładzimir Niaklajeu został pobity przez przez funkcjonariuszy, kiedy udawał się na demonstrację, a następnie wyciągnięty przez policjantów z oddziału intensywnej opieki medycznej. wśród zatrzymanych jest również Natalia Radzina, redaktorka serwisu internetowego Karta97.
Amnesty International jest przekonana, że osoby są prześladowane za pokojowe wykorzystywanie prawa do wolności wypowiedzi i uzna ich za więźniów sumienia, jeżeli zostaną skazane za organizowanie wydarzeń z 19 grudnia lub udział w nich.
Prosimy o niezwłoczne wysyłanie apeli w języku rosyjskim lub polskim.
- Wezwij prezydenta Łukaszenkę do zapewnienia, że osoby zatrzymane w związku z organizowaniem lub braniem udziału w demonstracji 19 grudnia zostaną natychmiast zwolnione, wyliczając ich nazwiska
- Przypomnij prezydentowi Łukaszence, że Białoruś, jako państwo-strona Międzynarodowego Paktu Praw Politycznych i Obywatelskich, ma obowiązek gwarantowania każdemu wolności wypowiedzi i zgromadzeń i każda osoba karana za zgodne z prawem, pokojowe wyrażanie swoich poglądów politycznych będzie uznana więźniem sumienia
- Wezwij władze Białorusi do przeprowadzenia pełnego i niezależnego dochodzenia w związku z wydarzeniami 19 grudnia, w celu ustalenia winnych aktów wandalizmu dokonanych na gmachu budynku parlamentu, a także przeprowadzenia śledztwa w związku z każdym z zarzutów nieproporcjonalnego użycia siły przez funkcjonariuszy.
Pisz na adres:
Prezydent
Aleksander Łukaszenka
Administratsia Prezidenta Respubliki Belarus
ul.Karla Marksa, 38
220016 Mińsk, BIAŁORUŚ
Fax: +375 17 226 06 10/ +375 17 222 38 72
Email: [email protected]
Prosimy o przekazywanie kopii listów do ambasady Białorusi w Warszawie:
Ambasada Republiki Białorusi
ul. Wiertnicza 58, 02-952 Warszawa
tel. (22) 742 09 90, 842 52 02
tel./fax (22) 742 09 80
e-mail: [email protected]
www.belembassy.org/poland
Dodatkowe informacje:
Lista zatrzymanych:
Uładzimir Niaklajeu, Andrej Sannikau, Rygor Kastuseu, Alaksiej Michalewicz, Wital Rymaszewski i Mikałaj Statkiewicz – kandydaci w wyborach
Aleksander Atroszczenkau, Paweł Sewjarjanets, Zmicer Bandarenka, Anatol Labiedźka, Anastazja Palażanka, Andrej Dzmitry, Tatiana Szakal, Aleksander Fieduta, Aleksander Klaszkowski, Uładzimir Kobets – aktywistki i aktywiści opozycji
Irina Halip, Natalia Radzina – dziennikarki
Organizatorzy demonstracji nie występowali o zgodę na nią, jak przewiduje prawo o zgromadzeniach masowych, ale prosili o przedyskutowanie planu zgromadzeń w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Prośba ta została odrzucona. Według niezwykle restryktywnej ustawy o wydarzeniach masowych zgromadzenie publicznie nie mogą odbywać się w odległości 200 metrów od stacji metra i przejść dla pieszych, co praktycznie uniemożliwia odbycie legalnego zgromadzenia w centrum Mińska – wszystkie wnioski są odrzucane.
List zwykły na Białoruś kosztuje 2.40 zł. Priorytety do tego kraju nie są przyjmowane.
Prosimy również o podpisy pod petycją online dotyczącej szerszej listy problemów praw człowieka na Białorusi