Ruanda: Władze powinny spełnić swe zobowiązania i przestrzegać wolności prasy

Charles Kabonero, 24-letni redaktor naczelny nękanej ostatnimi czasy gazety Umuseso, czołowego niezależnego tygodnika ukazującego się w Ruandzie, oczekuje na werdykt w procesie wytoczonym mu przez Denisa Polisi, wiceprzewodniczącego Izby Deputowanych. Prokurator okręgowy zażądał kary 4 lat pozbawienia wolności i grzywny w wysokości 300 000 franków rwandyjskich (około 540 dolarów amerykańskich). Z kolei adwokat Denisa Polisi zażądał odszkodowania w wysokości 50 000 000 franków rwandyjskich (około 90 090 dolarów amerykańskich). Werdykt ma być ogłoszony we wtorek 23 listopada. 

 

W dniu 16 listopada Charles Kabonero był sądzony pod zarzutami zniesławienia i „siania ziarna niezgody”, głównie za sprawą artykułu opisującego rzekome ambicje polityczne Denisa Polisi, który ukazał się na początku sierpnia 2004 roku. Zasądzenie grzywny w wysokości 50 000 000 franków rwandyjskich z tytułu odszkodowania spowodowałoby zamknięcie tej niezależnej gazety.

 

Zeszłej środy zatrzymano dwóch innych dziennikarzy: Patrice’a Nsengiyumva, dyrektora Biura Prasowego (Maison de la Presse) i Bonaventure Bizimuremyi’ego, redaktora naczelnego niezależnej gazety Umucyo. Przed obliczem sędziego stanęli oni dopiero po upływie tygodnia, czyli znacznie później niż przewidziane przez prawo 72 godziny. Przetrzymywano ich w izolacji, dopiero po pewnym czasie umożliwiono im kontakt z prawnikami i rodziną. W dniu 18 listopada zwolniono ich tymczasowo, kiedy postępowanie sądowe było w toku.

 

W czerwcu 2003 roku Komisja ds. Reform Prawa Ruandy (The Rwanda Law Reform Commission) uznała swoje zaangażowanie w proces umacniania niezależności władzy sądowniczej jako „podstawowy krok na drodze do trwałego pokoju i rozwoju Ruandy”. Amnesty International uważa za godnych pochwały tych sędziów, którzy nie ulegają presji politycznej i pokusom korupcji, stojąc tym samym na straży prawa.  

Tematy