Albania: Co się stało z Remzim Hoxha?

EUR 11/004/2004
W rocznicę -zaginięcia- Remzi Hoxha, 21 października 1995, Amnesty International oraz albańskie organizacje praw człowieka zwróciły się wraz z jego rodziną do władz Albanii, aby te wyjaśniły, co się z nim stało.
-Rodzina Remziego Hoxha czeka już dziewięć lat, aby poznać jego los; odpowiedź na ich prośby oraz postawienie przed wymiarem sprawiedliwości odpowiedzialnych za jego -zaginięcie- jest obowiązkiem albańskiego państwa- – powiedziała organizacja.
Dziewięć lat temu Remzi Hoxha (lat 40) został uprowadzony ze swego miejsca pracy w Tiranie. Według zeznań świadków mężczyźni, którzy go wywieźli byli ubrani w cywilne ubrania i prowadzili samochód, który został później rozpoznany jako własność Narodowej Służby Informacyjnej (the National Information Service – SHIK), czyli tajnej policji. Pomimo iż rodzina bardzo szybko powiadomiła o -zaginięciu- oraz dopytywała się o los krewnego na policji i u odpowiednich władz, nie dowiedziała się wówczas niczego. W chwili obecnej rodzina w dalszym ciągu nie otrzymała żadnych informacji dotyczących jego losu lub miejsca przebywania.
-Zaginięcia- są pogwałceniem norm prawnych i standardów dotyczących międzynarodowych praw człowieka. Są również aktami ogromnego okrucieństwa, zarówno w stosunku do -zaginionych-jak i ich rodzin i przyjaciół – powiedziała Amnesty International.
Organizacja ostrzegła, iż stałe cierpienie krewnych -zaginionego-, tzn. brak dostępu do informacji na temat kochanej osoby, jest pogwałceniem ich praw wynikających z Artykułu 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (the European Convention for the Protection of Human Rights and Fundamental Freedoms – ECHR), który mówi, iż nikt nie powinien zostać poddany torturom lub nieludzkiemu czy ubliżającemu traktowaniu.
Tło wydarzeń
Remzi Hoxha, żonaty, ojciec piątki dzieci, przeniósł się w 1992 roku do Tirany z Kosowa, gdzie aktywnie działał na rzecz albańskiej sprawy narodowej. Wcześniej mieszkał w byłej Jugosłowiańskiej Republice Macedonii.
Pomimo że dochodzenie w sprawie -zaginięcia- Remziego Hoxha zostało wszczęte, nie przyniosło ono żadnych konkretnych rezultatów. W 2003 roku dochodzenie ponownie rozpoczęto na wniosek albańskiego rzecznika praw obywatelskich, do którego zwróciła się rodzina Remziego Hoxha. W maju 2003 roku trzech byłych oficerów SHIK zostało aresztowanych i przesłuchanych pod zarzutem porwania oraz tortur z poważnymi konsekwencjami. Podobno dwóch z nich przyznało się przed sądem do udziału w aresztowaniu Remziego Hoxha i oraz innego mężczyzny – Ziso Kristopulli, który prawdopodobnie przez pięć dni przed wypuszczeniem był poddawany okrutnym torturom. Jednakże, dwóch oskarżonych twierdzi, iż wykonywali rozkazy oraz nie brali udziału w torturach. Twierdzą również, że nie wiedzieli, co się stało z Remzim Hoxha. Mówi się, iż trzeci oskarżony, były szef oddziału SHIK w Tiranie, nie przyznał się do winy. Zostały wydane nakazy aresztowania sześciu innych oficerów SHIK, jednakże większość lub nawet wszyscy opuścili oni granice kraju i znajdują się być może w Wielkiej Brytanii.
We wrześniu 2003 roku prasa informowała, że dochodzenie przeciwko trzem oskarżonym zostało zakończone i wkrótce sprawa trafi do sądu. Jednakże, w listopadzie oskarżyciel wycofał zarzuty w stosunku do jednego z trzech mężczyzn, a w maju 2004 roku dwaj pozostali oskarżeni zostali przez sąd zwolnieni, ponieważ sąd uznał, iż oskarżenie nie przedstawiło dowodów, które usprawiedliwiałyby ich ciągłe zatrzymanie.