Ponieważ od czterech tygodni Polska stoi w obliczu bezprecedensowej fali protestów w całym kraju, Amnesty International wzywa polskie władze do przestrzegania prawa do wolności pokojowych zgromadzeń i położenia kresu naruszeniom praw człowieka udokumentowanym przez krajowe i europejskie organizacje, a opisanym poniżej.
22 października 2020 r. polski Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie skutkujące dalszym ograniczeniem praw reprodukcyjnych w Polsce [1]. Orzeczenie to za niezgodny z Konstytucją uznaje dostęp do aborcji ze względu na “ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu lub nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu płodu”. Wspomniane orzeczenie to najnowszy przejaw skoordynowanej, systematycznej fali ataków na prawa kobiet w Polsce, gdzie i tak obowiązuje już jedno z najbardziej restrykcyjnych w Europie praw aborcyjnych.
Wyrok wywołał falę protestów w całym kraju pod przewodnictwem grup działających na rzecz praw kobiet. Z upływem czasu protestujący rozszerzali żądania, wykraczając poza obronę praw reprodukcyjnych i włączając postulaty dotyczące praw społecznych i ekonomicznych. Protesty nie ustają, a w ciągu ostatnich czterech tygodni protestujący byli narażeni na nadmierne użycie siły przez policjantów i arbitralne zatrzymania. Zamiast utrudniania i powstrzymywania demonstracji, państwa mają tzw. pozytywny obowiązek umożliwienia ludziom korzystania z prawa do pokojowych zgromadzeń. Nie mogą również nakładać na wolność zgromadzeń ograniczeń wykraczających poza te wyraźnie dozwolone prawem międzynarodowym. Funkcjonariusze porządku publicznego muszą umożliwiać demonstrowanie osobom pragnącym protestować w sposób pokojowy, w tym ochraniając je przed nękaniem i brutalnymi atakami ze strony kontrdemonstrantów, do jakich dochodziło podczas ostatnich protestów w Polsce. Policja nie powinna nigdy używać siły ani innych taktyk policyjnych w celu uniemożliwienia ludziom korzystania z przysługującego im prawa do udziału w pokojowym zgromadzeniu.
W dniu 11 listopada 2020 r., w Święto Niepodległości, marsz corocznie organizowany w Warszawie, w związku z obowiązującymi przepisami mającymi na celu ograniczenie rozpowszechniania się pandemii COVID-19, miał odbyć się w formie przejazdu samochodowego. Jednak zgromadzenie zamieniło się w faktyczny przemarsz, w trakcie którego doszło do szeregu brutalnych incydentów ze strony uczestników i przypadków nadmiernego użycia siły przez policję wobec dziennikarzy.
18 listopada 2020 r. protestujący Strajku Kobiet zgromadzili się przed budynkiem telewizji publicznej w Warszawie, aby zaprotestować przeciwko – w ich opinii – kampanii TVP oczerniającej ich wizerunek. Według nagrań wideo, policja zamknęła w „kotle” pokojowych demonstrantów i rozpylała gaz pieprzowy bezpośrednio w ich twarze [2].
Prawo do wolności pokojowych zgromadzeń, wraz z prawem do wolności zrzeszania się i wolności słowa, prawem do życia, wolności osobistej i bezpieczeństwa oraz wolność od tortur i innego okrutnego, nieludzkiego i poniżającego traktowania lub karania są zawarte w traktatach dotyczących praw człowieka, których Polska jest stroną [3]. To prawo i uczestnictwo w zgromadzeniach chroni również Konstytucja RP [4].
Funkcjonariusze porządku publicznego, jako przedstawiciele państwa, są zobowiązani na mocy prawa międzynarodowego do poszanowania i ochrony praw człowieka i mają pozytywny obowiązek umożliwienia ludziom korzystania z prawa do pokojowych zgromadzeń.
PRZYPADKI NADMIERNEGO UŻYCIA SIŁY
Nagrania wideo z ostatnich czterech tygodni od rozpoczęcia protestów Strajku Kobiet, z którymi zapoznała się Amnesty International, pokazują bezprawne użycie siły przez policję wobec pokojowych demonstrantów, dziennikarzy i osób postronnych.
W nocy z 22 na 23 października 2020 r. ludzie zebrali się przed budynkiem Trybunału Konstytucyjnego w Warszawie, aby zaprotestować przeciwko ostatniemu orzeczeniu, skutkującemu kolejnymi poważnymi ograniczeniami w dostępie do aborcji. Zgodnie z nagraniami wideo, policja użyła gazu pieprzowego przeciwko kilku pokojowo nastawionym demonstrantom, którzy nie stosowali przemocy. Nagrania wideo pokazują policjantów rozpylających gaz pieprzowy w kierunku tłumu protestujących, którzy próbowali chronić swoje twarze i rozproszyć się [5].
Gaz pieprzowy może być używany tylko po to, by powstrzymać osobę, która w danym momencie stosuje przemoc [6].
Tej samej nocy, gdy policjanci, chronieni hełmami i tarczami, próbowali zatrzymać protestującą kobietę, ciągnąc ją po ziemi, jeden z funkcjonariuszy uderzył inną kobietę w głowę, a kolejny – puszką z aerozolem pieprzowym – tę leżącą na ziemi [7].
Podstawową rolą funkcjonariuszy organów porządku publicznego w zabezpieczaniu zgromadzeń jest zapewnienie wszystkim osobom bezpieczeństwa. W szczególności policja musi, w miarę możliwości, w pierwszej kolejności stosować środki, które nie opierają się na użyciu siły [8]. W każdym przypadku, gdy użycie siły zgodnie z prawem jest nieuniknione, policja musi stosować ją z powściągliwością i proporcjonalnie do wagi [9].
11 listopada br., podczas Marszu Niepodległości w Warszawie, doszło do szeregu incydentów z użyciem przemocy przez uczestników, w tym przemocy wobec policji i rzucania rac na balkony, co doprowadziło do wybuchu pożaru w jednym z mieszkań [10]. W niektórych przypadkach policja używała broni i taktyk również wobec dziennikarzy i osób postronnych. Po południu, około godziny 16.00, po zakończeniu marszu, policja za pomocą ustnych komunikatów zaczęła wzywać uczestników, którzy pozostali w pobliżu Stadionu Narodowego pełniącego obecnie funkcję szpitala, do rozejścia się. Podczas gdy większość osób opuściła to miejsce, dziennikarze pozostali, aby dokumentować działania policji.
Następnie policja użyła siły przeciwko małym grupom osób, dopuszczającym się przemocy – osoby te rzucały w kierunku policji kamienie, barierki i materiały pirotechniczne. Nawet w przypadkach, gdy demonstranci stosują przemoc, policja może użyć tylko minimalnej siły niezbędnej do opanowania sytuacji i przywrócenia porządku publicznego. Funkcjonariusze organów porządku publicznego muszą różnicować działania wobec tych, którzy stosują przemoc i tych, którzy jej nie stosują, w celu zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim osobom [11].
Podczas tej operacji policja użyła nieproporcjonalnie dużej siły również wobec dziennikarzy, mimo że byli oni w widoczny sposób oznakowani jako media. Nagranie wideo pokazuje policjantów biegnących z tarczami i pałkami przypuszczalnie w celu zareagowania na trwającą przemoc. Na nagraniu widać fotoreporterkę w kasku z napisem PRESS, biegnącą przed policjantami i upadającą na ziemię. Policjant, który podbiega do dziennikarki, uderza ją pałką a następnie pozostawia kobietę na miejscu zdarzenia. Dziennikarz, który filmuje zdarzenie, pomaga jej odejść, gdyż dziennikarka wydaje się ranna. Uderzanie osoby leżącej na ziemi i niezaangażowanej w żaden akt przemocy jest bezprawnym karalnym działaniem i stanowi okrutne, nieludzkie i poniżające traktowanie.
Przedstawiciel warszawskiej policji w wydanym oświadczeniu stwierdził, że “w trakcie dynamicznej akcji, kiedy mamy do czynienia z licznymi chuligańskimi czynami, może dojść do sytuacji, w której ranni mogą być także ludzie postronni… Dlatego ważne jest, aby opuścić miejsce naszych działań” [13].
Prawo do otrzymywania i przekazywania informacji jest podstawowym elementem prawa do wolności słowa [14]. Amnesty International jest zaniepokojona oświadczeniem polskich władz dotyczącym obecności dziennikarzy na miejscu działań. Dziennikarze dokumentują przebieg zgromadzeń publicznych i operacji policyjnych. Nakazy rozejścia się kierowane do uczestników zgromadzeń co do zasady nie powinny mieć do nich zastosowania , ponieważ – jako niezależna strona – powinni mieć możliwość informowania o działaniach organów ochrony porządku publicznego po wezwaniu do rozejścia się, chyba że stanowią przeszkodę dla tych działań lub ich bezpieczeństwo jest zagrożone [15]. Władze powinny więc zakazać zakłócania zbierania i nagrywania relacji również podczas operacji policyjnych [16].
ZATRZYMANIA I ZARZUTY KARNE WOBEC POKOJOWYCH DEMONSTRANTÓW
Podczas protestów Strajku Kobiet zatrzymano ponad sto pokojowych demonstrantów [17]. Kiedy władze przystępują do zatrzymań protestujących, muszą zapewnić zatrzymanym nietykalność cielesną, dostęp do adwokata, jak również mieć solidne podstawy prawne do zatrzymania i poinformować o prawach przysługujących w czasie zatrzymania [18]. 25 października Zastępczyni Rzecznika Praw Obywatelskich odwiedziła Komendę Rejonową Policji w Warszawie, gdzie zebrała zeznania zatrzymanych protestujących, którzy przebywali w nieodpowiednich warunkach, w których nie przestrzegano wymogów sanitarnych. Nie podano im także podstawy zatrzymania i nie postawiono zarzutów [19]. 9 listopada przedstawicielka Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT) podjęła próbę odwiedzenia kobiety zatrzymanej po demonstracji w Warszawie. Policja odmówiła zatrzymanej kobiecie zarówno kontaktu z prawnikiem, jak i przedstawicielką KMPT [20]. Według przedstawicielki KMPT, kobieta wspomniała, że policja rzuciła ją na ziemię podczas zatrzymania i trzymała zakutą w kajdanki przez 5 kolejnych godzin [21]. Możliwość kontaktu członków KMPT z osobami pozbawionymi wolności jest kluczowym zabezpieczeniem przed torturami i innym złym traktowaniem. Nie zapewniając możliwości nawiązania tego kontaktu, Polska narusza swoje zobowiązania międzynarodowe [22] .
Polskie władze wykorzystały przepisy karne przeciwko pokojowym demonstrantom uczestniczącym w protestach Strajku Kobiet , naruszając ich prawo do wolności pokojowych zgromadzeń.
W dniu 10 listopada Katarzyna Augustynek, jedna z działaczek znanych jako “Polskie babcie”, została zatrzymana w Warszawie podczas jednej z pokojowych demonstracji [23]. W materiale wideo dostępnym w Internecie Katarzyna sama rozmawia z trzema policjantami, gdy do grupy podchodzi czwarty z nich. Katarzyna odmówiła okazania dowodu osobistego, ponieważ policjanci nie podali podstawy prawnej legitymowania. W międzyczasie przyjechała policyjna furgonetka, gdy Katarzyna próbowała oprzeć się zatrzymaniu i położyć się na ziemi, czterech policjantów siłą zaniosło ją do samochodu i zamknęło drzwi. Katarzyna została zatrzymana i przywieziona na komendę policji przy ulicy Wilczej, w centrum Warszawy. Postawiono jej zarzut “naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych” [24]. Zgodnie z polskim prawem za to przestępstwo grozi kara trzech lat więzienia. Materiał filmowy, którym dysponuje Amnesty International, nie uzasadnia takiego zarzutu.
9 listopada wieczorem Gabriela Łazarek, znana aktywistka, została brutalnie zatrzymana podczas pokojowej demonstracji przed Ministerstwem Edukacji Narodowej [25]. Zgromadzenie przeniosło się na plac Unii Lubelskiej, gdzie policjanci blokowali przejście i uniemożliwiali przypadkowo przechodzącej kobiecie przejście na drugą stronę ulicy. Gabriela interweniowała i zapytała policjanta, dlaczego nie pozwalają jej przejść. Jedynie mówiła do policjantów, gdy jeden z nich złapał ją za ramię, rzucił na ziemię i wsadził do samochodu policyjnego, by następnie odwieźć na komisariat. Gabriela powiedziała Amnesty International, że była przesłuchiwana przez trzy godziny; w tym czasie była zakuta w kajdanki i nie zapewniono jej dostępu do prawnika. Spędziła noc w areszcie. Jej prawnik nie mógł się z nią skontaktować, gdy była zatrzymana, a policja poinformowała go o fakcie zatrzymania dopiero po zwolnieniu Gabrieli, następnego dnia rano. Gabrieli postawiono zarzuty „stosowania przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej” [26] za co grozi kara do trzech lat więzienia i “znieważenia funkcjonariusza publicznego” [27] za co grozi kara do roku więzienia. Z materiałów filmowych i dowodów, z którymi zapoznała się Amnesty International wynika, że takie zarzuty są nieuzasadnione.
W celu ograniczania prawa do korzystania z wolności pokojowych zgromadzeń, polskie władze nadużywają również powoływania się na przestępstwa przeciwko zdrowiu publicznemu. Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski formalnie poinstruował prokuratorów, aby oceniali organizację i udział w protestach pod kątem zagrożenia zdrowia i życia, gdyż “powodują zagrożenie epidemiologiczne” [28]. Zgodnie z polskim prawem, przestępstwo to jest zagrożone karą do ośmiu lat pozbawienia wolności [29]. W piśmie tym Prokurator twierdził, że obecne protesty zagrażają “życiu i zdrowiu całego społeczeństwa”.
Już w maju dokumentując liczne interwencje policji wobec pokojowo demonstrujących, które często prowadziły do naruszeń praw człowieka, Amnesty International podkreśliła, że pandemia COVID-19 nie powinna być używana jako pretekst do tłumienia protestów [30].
Zgodnie z międzynarodowym prawem o ochronie praw człowieka, państwa mogą nakładać ograniczenia na prawa do wolności pokojowych zgromadzeń i przemieszczania się w celu ochrony zdrowia publicznego lub porządku publicznego. Muszą jednak wykazać, że ograniczenia te są konieczne do osiągnięcia uzasadnionego, zgodnego z prawem celu i proporcjonalne do jego osiągnięcia oraz, że nie podważają one samego prawa. Blankietowe zakazy zgromadzeń są niedozwolone, a ryzyko musi być oceniane indywidualnie dla każdego przypadku. Podobnie w przypadku naruszenia środków bezpieczeństwa COVID-19, władze mogą uciec się do kar, ale tylko w ostateczności, gdy inne, mniej rygorystyczne środki zawiodły lub zawiodłyby. Te kary również muszą być proporcjonalne i konieczne do osiągnięcia uzasadnionego celu. Wykorzystywanie przestępstwa “spowodowania zagrożenia epidemiologicznego” do karania demonstrantów prawdopodobnie wykroczy poza to, co byłoby dopuszczalne na mocy międzynarodowych przepisów dotyczących praw człowieka, ograniczając nieproporcjonalnie korzystanie z wolności pokojowych zgromadzeń i wolności słowa. Uczestnik protestu nie powinien być pociągany do odpowiedzialności za narażanie życia innych, ani nie powinny być mu stawiane tego rodzaju zarzuty karne. Ponadto groźba wykorzystania takiego przestępstwa przez prokuratorów wywołuje u protestujących tzw. “efekt mrożący”, którego celem jest zniechęcenie uczestników poprzez groźbę nałożenia na nich surowszej kary [31].
W Olsztynie 26 października policja zgłosiła do sądu 14-letnią dziewczynę za zorganizowanie pokojowego protestu. W dniu protestu trzymała transparent na przedzie marszu, w którym wzięło udział około 2 000 osób. Policja zatrzymała ją i wylegitymowała pod kątem “współorganizowania nielegalnego zgromadzenia” i blokowania pasa jezdni, a także nie zakrycia ust i nosa w związku z przepisami dotyczącymi COVID-19. Na tej podstawie sporządzono raport do Sądu Rodzinnego. Zgodnie z polskim prawem, osoba poniżej 17 roku życia nie może być pociągnięta do odpowiedzialności karnej, ale policja może wnosić o zastosowanie innych sankcji przez Sąd Rodzinny. W tej sprawie Sąd Rodzinny odrzucił wniosek policji, ponieważ “nie było podstaw do wszczęcia postępowania”. Według świadka demonstracji “(…) Policja przyjechała w furgonetkach i zaczęła biegać za protestującymi. Udało im się złapać kilku nieletnich”. Amnesty International otrzymała pytanie od innej młodej dziewczyny, obawiającej się podobnych konsekwencji za przyłączenie się do protestów. Takie zachowanie policji wywołuje w ludziach “efekt mrożący”, w tym w dzieciach, które nie powinny obawiać się korzystania z prawa do wolności pokojowych zgromadzeń [32].
ATAK KONTRDEMONSTRANTÓW NA PROTESTUJĄCYCH I PODBURZAJĄCE WYPOWIEDZI URZĘDNIKÓW PUBLICZNYCH
Prawo do wolności zgromadzeń obejmuje pozytywne zobowiązanie państwa do umożliwienia ludziom korzystania z prawa do pokojowych zgromadzeń [33]. Jednocześnie państwa muszą podejmować skuteczne działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa i praw uczestników oraz osób postronnych [34]. Choć prawo do wolności pokojowych zgromadzeń chroni również prawa kontrdemonstrantów do wyrażania swoich poglądów, to musi być ono realizowane w sposób pokojowy. W związku z tym polskie władze muszą chronić korzystanie z wolności zgromadzeń również przed ingerencją osób trzecich, które mogłyby zagrozić pokojowym demonstrantom.
Podczas protestów w ramach Strajku Kobiet, prywatne grupy programowo przeciwne prawom człowieka, określające się jako “nacjonaliści”, zaatakowały osoby protestujące i fizycznie wyciągnęły je z kościołów, a funkcjonariusz organów ścigania nie podjął działań w celu zapewnienia im ochrony i bezpieczeństwa. 24 października w Warszawie jeden z księży wezwał owe grupy przeciwne prawom człowieka do “ochrony” kościoła, którym zarządza przed protestującymi kobietami. Członkowie tych prywatnych grup przystąpili do usuwania siłą kobiet protestujących w kościele, bez żadnej interwencji ze strony policji [35] .
Te agresywne zachowania zagrażające kobietom, które walczyły o swoje prawa reprodukcyjne, są często popierane przez władze i urzędników w wystąpieniach publicznych. Wicepremier ds. bezpieczeństwa i lider partii rządzącej Prawo i Sprawiedliwość, Jarosław Kaczyński, na początku protestów 27 października wezwał wszystkich zwolenników partii do przeciwdziałania protestom i “do obrony polskich kościołów za wszelką cenę” [36]. Polscy urzędnicy państwowi powinni nie tylko powstrzymać się od nawoływania do przemocy wobec demonstrantów korzystających z przysługujących im praw – władze są wręcz zobowiązane zapewnić im bezpieczeństwo. Wskazując bezpośrednio na demonstracje Strajku Kobiet, urzędnicy publiczni przyczynili się do przemocy ze strony osób trzecich wymierzonej w kobiety pokojowo broniące swych praw reprodukcyjnych. Państwo ma obowiązek zapobiegać podżeganiu do przemocy i powstrzymać się od podżegania osób trzecich do podejmowania działań z użyciem przemocy wobec innych.
W związku z poważnym atakiem na prawa reprodukcyjne w Polsce i długotrwałymi żądaniami poszanowania praworządności, Amnesty International raz jeszcze wzywa władze polskie do poszanowania i ochrony prawa do wolności pokojowych zgromadzeń oraz do położenia kresu nadmiernemu użyciu siły przez policję, arbitralnym zatrzymaniom i nadużywaniu przepisów prawa karnego wobec pokojowo demonstrujących.
[1] Polski Trybunał Konstytucyjny ogranicza prawa reprodukcyjne (22 października 2020 r.) https://www.amnesty.org/en/latest/news/2020/10/polands-constitutional-tribunal-rolls-back-reproductive-rights/
[2] https://twitter.com/przemek_raczek/status/1329194203797217284?s=20
[3] Artykuł 21 Międzynarodowego paktu praw obywatelskich i politycznych (MPPOiP) oraz artykuł 11 Europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
[4] Artykuł 57 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
[5] https://twitter.com/MarcinTerlik/status/1319405773882052610?s=20
[6] Wytyczne ONZ odnośnie mniej śmiercionośnych broni, sekcja 7.2.3.
[7] https://twitter.com/MarcinTerlik/status/1319414126632984576?s=20
[8] Podstawowe zasady ONZ nt. użycia siły i broni palnej, zasada nr 4 http://www.ohchr.org/EN/ProfessionalInterest/Pages/UseOfForceAndFirearms.aspx
[9] Podstawowe zasady ONZ nr 13.
[10] https://twitter.com/democ_de/status/1326529502046941184
[11] Wytyczne OBWE nt. Wolności pokojowych zgromadzeń, par.167
[12] https://oko.press/krzyczelismy-ze-jestesmy-z-prasy-dlaczego-policja-spalowala-dziennikarzy/
[13] https://notesfrompoland.com/2020/11/11/clashes-arson-and-use-of-force-by-police-against-journalists-at-polish-independence-march/
[14] Art. 19 MPPOiP i art. 10 Europejskiej konwencji praw człowieka
[15] Zobacz również: Podręcznik OBWE nt. zabezpieczania zgromadzeń (https://policehumanrightsresources.org/content/uploads/2016/09/Human-Rights-Handbook-on-Policing-Assemblies.pdf?x96812) str. 34
[16] Zobacz: A/HRC/31/66, par. 68-71 i Wytyczne OBWE nt. wolności pokojowych zgromadzeń, par. 206-210.
[17] https://monitor.civicus.org/updates/2020/10/28/thousands-protest-constitutional-tribunal-imposes-near-ban-abortion/
[18] Art. 5 Europejskiej konwencji praw człowieka i art. 9 MPPOiP, zobacz również: Zbiór zasad mających na celu ochronę wszystkich osób poddanych jakiejkolwiek formie aresztowania bądź uwięzienia
[19] https://www.rpo.gov.pl/pl/content/kolejne-wizytacje-w-komendach-policji
[20] https://www.rpo.gov.pl/pl/content/wizytacja-kmpt-w-komendzie-rejonowej-policji-warszawa-vi
[21] https://www.rpo.gov.pl/pl/content/wizytacja-kmpt-w-komendzie-rejonowej-policji-warszawa-vi
[22] https://www.rpo.gov.pl/pl/content/kolejne-wizytacje-w-komendach-policji
[23] https://www.facebook.com/watch/?v=415450372806368
[24] Art. 222 §1, kodeksu karnego
[25] https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,26502384,aktywistka-gabriela-lazarek-spedzila-noc-na-dolku-i-wyszla.html#do_w=45&do_v=124&do_a=424:undefined
[26] Art. 224 §2, Kodeksu karnego
[27] Art. 226 §1, Kodeksu karnego
[28] https://notesfrompoland.com/2020/10/29/polish-prosecutors-seeks-charges-against-organisers-of-abortion-protests-for-endangering-public/
[29] Article 165, Criminal Code of Poland
[30] Poland: COVID-19 is no excuse to crackdown on protests (Oświadczenie publiczne, 29 maja 2020) https://www.amnesty.org/en/documents/eur37/2421/2020/en/
[31] “Nałożeniu jakichkolwiek ograniczeń powinien przyświecać cel ułatwienia korzystania z tego prawa, a nie dążenie do jego niepotrzebnego i nieproporcjonalnego ograniczenia. Ograniczenia nie mogą być dyskryminujące, naruszać istoty prawa ani mieć na celu zniechęcania do udziału w zgromadzeniach lub powodowania efektu mrożącego”. Komentarz ogólny Komitetu Praw Człowieka ONZ nr 37 w sprawie prawa do wolności zgromadzeń, ust. 36
[32] Prawo do wolności pokojowych zgromadzeń, w zakresie w jakim ma zastosowanie do dzieci, jest wprost chronione przez art. 15 Konwencji ONZ o prawach dziecka.
[33] Zob. wspólne sprawozdanie specjalnego sprawozdawcy ds. prawa do wolności pokojowych zgromadzeń i zrzeszania się oraz specjalnego sprawozdawcy ds. pozasądowych, doraźnych i arbitralnych egzekucji w sprawie właściwego zarządzania zgromadzeniami, A/HRC/31/66, pkt. 2. 14, https://documents-dds-ny.un.org/doc/UNDOC/GEN/G16/018/13/PDF/G1601813.pdf?OpenElement.
[34] A/HRC/31/66, para. 41.
[35] https://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,26433361,protest-przed-kosciolem-swietego-krzyza-stop-lamaniu-praw.html
[36] https://apnews.com/article/poland-womens-rights-3ed8662eb28a3e9700863eba27e9b5fc