Według najnowszych danych ONZ 1692 osób zostało zabitych w pierwszych 6 miesiącach 2018 roku – to więcej niż w porównywalnym okresie, odkąd zaczęto gromadzić takie dane dekadę temu. W tym samym czasie ponad 3430 osób zostało rannych.
Biorąc pod uwagę liczbę ludzi, którzy wciąż tracą życie albo zostają ranni w Afganistanie, nie do przyjęcia jest twierdzenie, że ten kraj jest wystarczająco bezpieczny, aby odsyłać do niego ludzi. Odwracając wzrok od rozlewu krwi, państwa, które kiedyś zadeklarowały wsparcie dla Afgańczyków, teraz narażają życie ludzi na niebezpieczeństwo – w jawny sposób naruszając międzynarodowe prawo,
powiedziała Aleksandra Fertlińska koordynatorka kampanii Amnesty International.
Od 2014 roku w Afganistanie zostaje rocznie zabitych albo rannych ponad 10 000 osób. Istnieją poważne obawy, że w tym roku możemy mieć do czynienia z taką samą sytuacją. Równocześnie w ostatnich latach wzrastała liczba osób przymusowo deportowanych do Afganistanu. Tysiące ludzi zostało przymusowo odesłanych z krajów UE, Turcji i innych państw.
Historia Taibeh Abbasi
Pomimo tragicznej sytuacji w Afganistanie, norweskie władze wydają się być zdeterminowane do deportowania Taibeh Abbasi oraz członków jej rodziny.
Taibeh Abbasi – 19-latka afgańskiego pochodzenia, właśnie uzyskała dyplom szkoły średniej w Norwegii. Kilka dni po tym, jak świętowała swoje osiągnięcie, władze odrzuciły jej apelację od decyzji o deportacji. Taibeh nigdy nie była w Afganistanie, obawia się o bezpieczeństwo swoje i bliskich. Marzy, by kontynuować naukę i zostać lekarką.
Rodzina Taibeh uciekła ze zniszczonego wojną Afganistanu, by znaleźć schronienie w Iranie. Po tym, jak doświadczali dyskryminacji, zdecydowali o dalszym poszukiwaniu azylu w Norwegii.
Norweski rząd nie może udawać, że Afganistan jest bezpieczny, kiedy stanowczo odradza swoim obywatelom podróże do jakiegokolwiek regionu w tym kraju. W okolicach ambasady norweskiej w Kabulu miał miejsce zbrojny atak. Oprócz Taibeh i jej rodziny wiele innych osób narażonych na deportację z Norwegii do Afganistanu.
Podpisz Pilną Akcję w obronie Taibeh Abbasi i jej rodziny!>>>
Samobójstwo 23-latka
Innym wstrząsającym przykładem, jest 23-letni Afgańczyk, który zdecydował się odebrać sobie życie po tym jak w tym miesiącu zdecydowano o jego deportacji.
Mężczyzna, którego danych nie podano, był jednym z 69 Afgańczyków, którzy zostali przymusowo deportowani przez rząd Niemiec 4 lipca. 6 dni później ciało mężczyzny zostało znalezione w hotelu przygotowanym przez Międzynarodową Organizację ds. Migracji.
Informacja o tym, że 69 osób zostało zmuszonych do deportacji, została radośnie ogłoszona przez niemieckiego Ministra Spraw Wewnętrznych Horsta Seehofera który podkreślił, że zbiegło się to z jego 69 urodzinami.
Komentarze niemieckiego Ministra Spraw Wewnętrznych są niestety typowe dla bezdusznej postawy, która charakteryzuje europejską obojętność wobec cierpienia Afgańczyków. Przez lata, Niemcy twierdziły, że są zaangażowane w ochronę praw człowieka narodu afgańskiego. Teraz niemieccy politycy są skłonni zdobywać polityczne punkty przez igranie z ludzkim życiem,
dodała Fertlińska.
Tysiące deportowanych z Turcji
Przez ostatnie miesiące tureckie władze rutynowo deportowały tysiące Afgańczyków, którzy podjęli długą i ryzykowną podróż, by znaleźć schronienie w innym kraju. Wiele z osób poszukujących ochrony padło ofiarą poważnych nadużyć, wykorzystywania i przemocy.
W marcu 2016 turecki rząd podpisał z UE porozumienie, by zatrzymywać osoby poszukujące ochrony przed dalszymi podróżami do krajów europejskich.
Od stycznia Turcja przymusowo zawróciła tysiące Afgańczyków. Turcja, która przyjęła największą populację uchodźców na świecie, rozpoczęła budowę muru wzdłuż swoich granic z Iranem, by powstrzymać kolejne osoby przed przekroczeniem granicy.
Turcja bardzo szczodrze przyjmowała uchodźców uciekających przed konfliktem. Przykre jest to, że teraz pełni rolę strażnika wynajętego przez UE, by trzymać ludzi poszukujących ochrony z dala od jej granic,
dodała Fertlińska.