Agenda szczytu zakłada wypracowanie porozumienia, rzekomo skupiającego się na ochronie życia uchodźców oraz zapewnieniu legalnej i bezpiecznej migracji. Do tej pory jednak odpowiedź UE i jej państw członkowskich na napływ uchodźców i migrantów skupiała sie na trzymaniu tych ludzi z dala od terytorium UE, poprzez uniemożliwiane przekroczenia granic czy ułatwianie służbom ich zawracania. Tym samym UE nie podejmuje żadnych znaczących kroków usprawniających przepływ ludzi, takich jak rozwijanie legalnych i bezpiecznych dróg dla uchodźców. Szczyt w Valletcie, jak i nieformalny szczyt Unii Europejskiej nie rodzą nadziei na zmiany.
W ciągu ostatnich 10 lat państwa członkowskie Unii Europejskiej zawarły szereg umów o współpracy z krajami sąsiadującymi, w tym z krajami Afryki, których celem było wzmocnienie systemów kontroli i ułatwienie zawracania migrantów. Niektóre z tych porozumień narażały migrantów i osoby poszukujące ochrony międzynarodowej na naruszenia praw człowieka, w tym na arbitralne zatrzymania, złe traktowanie oraz zawracanie migrantów.
Ponadto, negocjacje prowadzące do zawierania umów o współpracy z krajami trzecimi nie są transparentne i nie zawierają szczegółowych informacji dotyczących ustaleń na poziomie operacyjnym. Na przykład, szczegóły współpracy pomiędzy Hiszpanią i Marokiem dotyczące masowych wydaleń migrantów, uchodźców i poszukujących azylu obcokrajowców z granic dwóch hiszpańskich enklaw do Maroka, rzadko są upubliczniane. Nie ma ponadto mechanizmów oceny wpływu współpracy Unii Europejskiej i jej państw członkowskich z krajami trzecimi na dostęp do procedur azylowych.
Migranci, którzy już dostaną się do Europy, są często zawracani na mocy dwustronnych umów o readmisji zawieranych przez Unię Europejską. Porozumienia te określają procedury wydalania obywateli spoza państw UE, którzy przebywają na jej terytorium bez zezwolenia, osoby te są zawracane do kraju pochodzenia lub do współpracujących krajów tranzytowych. Pomimo tego, że umowy o readmisji powinny obejmować tylko nieregularnych migrantów, istnieją poważne obawy, że osoby ubiegające się o azyl są również obejmowane tymi procedurami i odsyłane do kraju pochodzenia, bez dostępu do procedur azylowych. Jest to niebezpieczny proceder, w szczególności na obszarach przygranicznych, gdzie stosowane są przyspieszone procedury i w związku z tym ludzie mają mniejsze szanse do odwołania się od decyzji o wydaleniu. Osoby, które zostały zawrócone do krajów tranzytowych, zostają tam zdane same na siebie, bez żadnej formy legalizacji, tym samym są narażone na szereg naruszeń praw człowieka, takich jak prawo do ochrony, prawo do wolności i prawo do pracy.
Aleksandra Górecka, Koordynatorka Kampanii Amnesty International twierdzi, że Unia Europejska zdaje się “rekrutować” państwa afrykańskie na strażników granicznych, a szczyt w Valletcie najprawdopodobniej poskutkuje podpisaniem jednostronnej umowy o kontroli granicznej, pod przykrywką umowy o współpracy. Uchodźcy i migranci zasługują na więcej i mają większe prawa.