Agenda migracyjna Komisji Europejskiej to pozytywny krok i nie może być podważana przez państwa członkowskie

-Dzisiaj Komisja Europejska zrobiła pierwszy krok w stronę zmiany swojego dotychczasowego podejścia do kryzysu uchodźczego. Pamiętajmy jednak, że agenda wymaga teraz poparcia państw członkowskich, żeby została naprawdę wdrożona – powiedziała Weronika Rokicka, Koordynatorka Kampanii Amnesty International.
– Agenda migracyjna nie tylko wyraźnie uznaje potrzebę skutecznych działań poszukiwawczych i ratowniczych, by chronić życie migrantów i uchodźców, ale także podkreśla, że alternatywne bezpieczne i legalne drogi dotarcia do Europy są niezbędne, by zmniejszyć liczbę osób, które pokładają swoje życie w rękach przemytników. Z punktu widzenia Polski zasada solidarnej odpowiedzialności za uchodźców mogłaby być też pomocna w naszym kontekście i wykorzystana w razie zaognienia konfliktu na Ukrainie i napływu dużej grupy uchodźców przez wschodnią granicę.

Ratownictwo na morzu

Agenda uznaje potrzebę prowadzenia operacji poszukiwawczo-ratowniczych na Morzu Śródziemnym, na podobieństwo akcji prowadzonych podczas włoskiej operacji “Mare Nostrum”. Zwiększa się także finansowanie operacji “Tryton”, co wpłynie na “rozszerzenie możliwości i geograficznego zasięgu” prowadzonych operacji.Jednak agenda nie podaje wprost, na jakim obszarze będzie prowadzona operacja “Tryton”, czy będzie odpowiadała potrzebom i pokrywała się z terytorium, na którym najczęściej łodzie migrantów potrzebują pomocy. Ponadto nie jest jasne, w jakim stopniu statki, które oprócz udziału w operacji Tryton mają też inne zadania, będą nadawały priorytet działaniom poszukiwawczo-ratowniczym.
Biorąc pod uwagę niedawne naciski UE na działania militarne, które skierowane będą w przemytników, istnieje niebezpieczeństwo, że doprowadzi to do zmiany misji statków i samolotów i odciągnie je od operacji poszukiwawczo-ratowniczych.

Bezpieczne i legalne drogi do Europy

Agenda uznaje argument wysuwany przez Amnesty International i inne organizacje broniące praw człowieka, że ludzie, którzy nie mogą pozostać we własnym kraju z powodu grożącego im niebezpieczeństwa, powinni mieć możliwość legalnego i bezpiecznego sposobu dotarcie do UE bez korzystania z usług przemytników. Agenda proponuje dobrowolne przesiedlenie 20 tysięcy uchodźców przy wsparciu Biura Wysokiego Komisarza ds. Uchodźców (UNHCR). Jest to niewiele wobec 380 tysięcy uchodźców zidentyfikowanych przez UNHCR jako pilnie potrzebujących przesiedlenia z krajów graniczących z Syrią oraz prawie 4 milionów wszystkich syryjskich uchodźców mieszkających główne w Turcji, Libanie i Jordanii.
– Jeśli program zostanie prawidłowo wdrożony, może być ważnym elementem wysiłków podejmowanych już przez część państw unijnych, by stopniowo przyjmować uchodźców z krajów ościennych Syrii. Jest to też pierwszy krok ku większej solidarności zarówno między UE a Turcją, Libanem czy Jordanią, a także miedzy samymi państwami członkowskimi UE.
Warto podkreślić, że agenda jest dokumentem ogólnym i mechanizm solidarnego podejścia do uchodźców będzie mógł być wykorzystywany w różnych sytuacjach. Potencjalnie również gdyby doszło do zaostrzenia konfliktu za wschodnią granicą UE i dużego napływu uchodźców.
Tworzenie pierwszej linii obrony przez migracją w krajach afrykańskich
Agenda odnosi się również do wzmocnienia i rozwoju współpracy z krajami trzecimi, na przykład z Nigrem, gdzie przebiega jeden z głównych szlaków migracyjnych. Amnesty International podkreśla, że taka współpraca zawsze musi się opierać na poszanowaniu praw człowieka i nie może przyczyniać się do ich łamania, w tym szczególnie prawa do azylu.