Mamy dość! Cyberprzemoc dotyka prawie 9 na 10 kobiet kilka razy w roku. Nie chcemy się temu bezradnie i bezsilnie przyglądać.
Internet powinien być bezpiecznym i przyjaznym miejscem dla wszystkich. Miejscem, w którym ludzie mogą swobodnie wyrażać swoje poglądy, dzielić się doświadczeniami i nawiązywać nowe znajomości. Jednak doświadczenie co piątej młodej kobiety w internecie wygląda zupełnie inaczej! Młode kobiety i dziewczyny, które doświadczają cyberprzemocy, często czują się zagrożone, zdezorientowane i bezsilne. Aż 59,8% spośród nich czuje bezradność. Cyberprzemoc krzywdzi naprawdę, osoby jej doświadczające często mierzą się z poważnymi skutkami dla zdrowia psychicznego czy relacji społecznych. A sama przemoc online może prowadzić także do innych rodzajów przemocy.
70% Polek i Polaków czuje, że sprawcy cyberprzemocy pozostają całkowicie bezkarni. Brak prawnej definicji cyberprzemocy, nieustalanie sprawców, nagminne umorzenia postępowań karnych to tylko część przykładów niedostatecznego działania władz. Dlatego co trzecia młoda osoba uważa, że nie może liczyć na wsparcie policji w przypadku doświadczenia cyberprzemocy.
Jednak polski rząd – uznając i definiując cyberprzemoc – może to zmienić. Specjalni sprawozdawcy ONZ ds. wolności słowa i ds. przemocy wobec kobiet jasno mówią, że „nadużycia i przemoc ze względu na płeć w internecie naruszają podstawowe zasady równości w prawie międzynarodowym i wolność wypowiedzi”. Polska ma obowiązek przeciwdziałania cyberprzemocy.
Dlatego apelujemy do rządu, a w szczególności do pełnomocnika Rządu do Spraw Cyberbezpieczeństwa o wprowadzenie adekwatnych rozwiązań prawnych i praktyk, które pozwolą na skuteczne ściganie przemocy online. Dzięki temu użytkowniczki internetu będą czuły się wystarczająco bezpiecznie, by swobodnie wyrażać swoje zdanie i uczestniczyć w życiu publicznym, które coraz częściej odbywa się właśnie w internecie.