(Sydney, 3 sierpnia, 2016) – Około 1 200 mężczyzn, kobiet i dzieci, którzy szukali schronienia w Australii i zostali przymusowo przetransportowani na odległą wyspę na Pacyfiku – Nauru, doświadczają poważnych nadużyć i zaniedbań, powiedziały Amnesty International i Human Rights Watch. Porażka rządu australijskiego, by zająć się poważnymi nadużyciami, wydaje się celową polityką w celu powstrzymania kolejnych osób szukających schronienia przed dotarciem do kraju na łodziach.
Uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl na Nauru, z których większość przebywa tam od 3 lat, rutynowo doświadczają zaniedbań ze strony pracowników służby zdrowia i innych osób świadczących usługi, zatrudnionych przez australijski rząd, jak również częstych bezkarnych ataków ze strony mieszkańców Nauru. Znoszą niepotrzebne opóźnienia, a czasem odmowę świadczenia pomocy medycznej, nawet w sytuacjach grożących życiu. Wielu z nich ma poważne problemy ze zdrowiem psychicznym, są zrozpaczeni – częste są samookaleczenia i próby samobójcze. Wszyscy są niepewni o swoją przyszłość.
– Australijska polityka wydalania osób ubiegających się o azyl, które przybywają na łodziach, jest okrutna – powiedziała Anna Neistat, dyrektorka do spraw badań w Amnesty International, która prowadziła badania na wyspie.
– Nieliczne inne kraje wykorzystują takie odległości, by świadomie zadać cierpienie osobom szukającym bezpieczeństwa i wolności.
Australijskie władze są świadome nadużyć na Nauru. Australijska Komisja Praw Człowieka (AHRC), biuro Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR), senacka komisja oraz niezależny ekspert powołany przez rząd opisały wiele z tych praktyk i wezwały rząd do ich zmian. Brak odpowiedzi rządu australijskiego na naruszenia, do których dochodzi pod ich zwierzchnictwem na Nauru sugeruje, że są one podejmowane lub akceptowane jako element polityki.
Poprzez przymusowe transfery uchodźców i osób ubiegających się o azyl na Nauru, przetrzymywanie ich tam przez dłuższy czas w nieludzkich warunkach, odmawianie im odpowiedniej opieki medycznej, a także inne działania, które powodują, że zdrowie psychiczne wielu z nich ulega pogorszeniu, australijski rząd naruszył prawo wolności od tortur i innych form złego traktowania, a także od arbitralnego zatrzymania, jak również inne podstawowe zabezpieczenia – powiedziały Human Rights Watch i Amnesty International.
– Okropne traktowanie uchodźców na Nauru przez ostatnie lata odcisnęło na nich ogromne piętno – powiedział Michael Bochenek z Human Rights Watch, który prowadził badania na wyspie.
– Doprowadzenie dorosłych, a nawet dzieci, do granic wytrzymałości poprzez długotrwałe nadużycia wydaje się być jednym z australijskich celów na Nauru.
Bardzo martwię się o mojego syna, przez 40 dni nie opuścił swojego pokoju. Miał wyjątkową relację ze swoją matką. Teraz już nic nie mówi. Jest bardzo zły, nie odzywa się. Nie mogę kontrolować jego zachowania. Wszystko się zmieniło.
Australia i Nauru objęły ścisłą tajemnicą sposób traktowania osób ubiegających się o azyl i nie zgadzały się na większość wizyt dziennikarzy lub badaczy na Nauru. Jednak badacze Amnesty International i Human Rights Watch dotarli na wyspę legalnie i przebywali tam w sumie przez 12 dni w lipcu 2016 roku. Nie pytano ich o związki z organizacjami gdy dopełniali formalności. Przeprowadzili rozmowy z 84 uchodźcami i osobami ubiegającymi się o azyl z Iranu, Iraku, Pakistanu, Somalii, Bangladeszu, Kuwejtu i Afganistanu, w tym także z bezpaństwowymi Kurdami, którzy żyli w Iranie lub Iraku. Spośród tych osób 29 to kobiety, 5 dziewczynki, a 4 chłopcy. Badacze rozmawiali także z osobami świadczącymi usługi na wyspie, którzy zgodzili się na podzielenie informacjami pomimo tego, że grozi im za to kara.
Nauru, mała, uboga wyspa, która ma 21 km2, jest mniejsza niż lotnisko w Melbourne. Populacja to 10 000 osób. Wnętrze wyspy, zniszczone przez 40 lat wydobycia fosforanu, w większości nie nadaje się do zamieszkania czy uprawy. Możliwości zatrudnienia są ograniczone, a podstawowe usługi, takie jak zdrowotne i edukacja, są na ogół niewystarczające.
Od września 2012 roku, na podstawie porozumienia między krajami, Australia przymusowo przekazywała na Nauru rodziny z dziećmi, dzieci bez opieki oraz kobiety i mężczyzn. Australia zgodziła się pokryć wszystkie koszty związane z detencją oraz postępowaniem. Rząd Australii wydał 415 milionów dolarów australijskich (314 milionów dolarów amerykańskich) na operację na Nauru w ciągu roku podatkowego kończącego się 30 kwietnia 2015 roku, prawie 350 000 dolarów na jedną osobę.
Osoby przeniesione na Nauru na początku spędzają rok lub więcej mieszkając w ciasnych namiotach w ośrodku detencyjnym („Regional Processing Centre” – RPC), w temperaturze sięgającej 45 – 50 stopni Celsjusza, z ulewnymi deszczami i powodziami.
Uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl opisywały warunki panujące w ośrodkach jako „podobne do więzienia”, gdzie strażnicy regularnie przeszukują ich namioty, konfiskują „zakazane” rzeczy – w tym jedzenie i igły do szycia, 2-minutowe prysznice i brudne toalety.
RPC jest prowadzone przez prywatną firmę zatrudnioną przez australijski rząd, który posiada kontrolę nad ośrodkiem i jest odpowiedzialny za zapewnienie zdrowia i dobrego stanu osób, które zostały tam umieszczone. Australia dzieli odpowiedzialność z Nauru za naruszenia praw człowieka uchodźców i osób ubiegających się o azyl.
Osoby uznane przez rządy Australii i Nauru za uchodźców są na ogół kwaterowani w otwartych obozach lub innych miejscach na wyspie. Rodzinom przyznaje się montowane z gotowych części konstrukcje mieszkalne lub przekształcone kontenery, samotni mężczyźni trafiają do pokojów, gdzie jest miejsce tylko na łóżko i małą szafkę. Według osób, z którymi rozmawiali badacze, około 1/3 spośród 1 200 uchodźców i osób ubiegających się o azyl pozostaje w namiotach.
Kiedy dotarliśmy do tego miejsca, zobaczyliśmy namioty w dżungli(…). W ciągu całego dnia nie mieliśmy dostępu do wody, tylko do małych ilości. Przy mocnym słońcu to nie było wystarczające, czasami nie korzystaliśmy z prysznica przez 2 albo 3 dni. Dzieci zaczęły mieć problemy ze skórą. Zmagaliśmy się z tymi problemami przez 2 lata.
Od października 2015 roku Nauru pozwala osobom na większą swobodę poruszania się po wyspie, jest to krok interpretowany jako odpowiedź na zarzuty wobec Australii kwestionujące legalność detencji osób ubiegających się o azyl. Jednak osoby, które pozostają w namiotach nadal są objęte zakazami, nie mogą zabierać smartphonów do centrum, są monitorowani przez strażników i nakładane są na nich inne ograniczenia.
Długotrwały areszt w przerażających warunkach pogłębia traumę, której wielu z nich doznało z powodu prześladowań w swoich rodzinnych krajach, jak również z powodu nadużyć i niebezpieczeństw, z którymi się zmierzyli podczas podróży do Australii, na co wskazują m.in. Australijska Komisja Praw człowieka i UNHCR.
Uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl, z którymi rozmawiali badacze powiedzieli, że na wyspie odczuwają głęboki niepokój, mają problemy ze spaniem, wahania nastrojów, długotrwałą depresję i krótkotrwałe utraty pamięci. Dzieci zaczęły moczyć się do łóżek, cierpią z powodu koszmarów, przejawiają destrukcyjne i inne niepokojące zachowania. Dorośli i dzieci otwarcie mówią o tym, że chcą skończyć ze swoim życiem. Jednak uchodźcy na Nauru nie otrzymują odpowiedniego wsparcia i leczenia psychiatrycznego.
Standardy opieki medycznej na Nauru dla uchodźców i osób ubiegających się o azyl są bardzo niskie. Sprzęt medyczny jest bardzo podstawowy, specjalistyczna opieka medyczna nie jest regularnie dostępna. Opieka dentystyczna jest ograniczona do wyrywania zębów.
Uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl opisywali opóźnienia w wizytach u specjalistów w poważnych przypadkach lub przewiezieniu do specjalistycznych ośrodków poza Nauru, ponieważ tu były niedostępne. Na podstawie nowej polityki osoby przewiezione do Australii w celu leczenia w większości przypadków muszą się tam udać bez członków rodziny, co jest wyraźną próbą zmuszenia ich do powrotu na wyspę.
Kiedy Amnesty International i Human Rights Watch skierowały swoje obawy w związku z opieką medyczną do International Health and Medical Services, firmy zatrudnionej przez australijski rząd, która świadczy usługi medyczne na Nauru, pracownicy na kierowniczych stanowiskach zaprzeczyli, ażeby opieka była na niskim poziomie.
Fizyczne bezpieczeństwo osób przetrzymywanych na Nauru stanowi poważny problem, powiedziały Human Rights Watch i Amnesty International. Wiele osób ubiegających się o azyl zostało pobitych lub okradzionych. Każda z kobiet, z którymi rozmawialiśmy twierdziła, że nie może sama wychodzić. Opowiadały, że lokalna policja robi bardzo niewiele, a czasami nic, żeby zbadać przypadki ataków na nie.
Dzieci, które uczęszczają do lokalnych szkół opisywały częste przypadki zastraszania i nękania ze strony uczniów z Nauru, którzy mówili, że mają wrócić do swoich krajów. Wielu przestało chodzić do szkoły.
Część z osób opowiadała, że naruszenia, których doświadczyli nie dają im wyjścia, jak tylko zaakceptować sytuację lub wystąpić o powrót do kraju pochodzenia, w którym mogą być narażeni na prześladowania lub inne poważne niebezpieczeństwa.
Ludzie tutaj nie mają prawdziwego życia. Próbujemy przetrwać. Mamy martwe dusze w żywych ciałach. Jesteśmy tylko łupinami. Nie mamy żadnej nadziei ani motywacji.
Australijski rząd powinien natychmiast przesiedlić uchodźców w Australii i zamknąć eksterytorialne ośrodki dla uchodźców na Nauru. Podczas gdy uchodźcy i osoby ubiegające się o azyl przebywają na Nauru, Australia powinna zapewnić, że otrzymują pomoc medyczną. Nauru powinno wpuścić na wyspę niezależnych obserwatorów praw człowieka i dziennikarzy, a Australia uczynić podobnie względem swoich ośrodków.