Białoruś: ciągłe zatrzymania i pobicia po wyborach.

AI Index: EUR 49/003/2006 (Public)
Według danych białoruskiej organizacji praw człowieka Vyasna, w nocy z 19 na 20 marca oraz następnego dnia, 108 osób zostało zatrzymanych. Zatrzymania wciąż trwają i nie można uzyskać pełnych danych, jednak Vyasna szacuje, że mogło zostać zatrzymanych nawet 400 osób.
-Białoruskie władze zaprezentowały całkowity brak poszanowania wolności słowa. Wszyscy zatrzymani za zgodne z prawem i pokojowe wyrażanie swoich poglądów powinni zostać jak najszybciej uwolnieni- powiedziała Heather McGill, badaczka Amnesty International zajmująca się Białorusią.
Wielu zatrzymanych znajduje się w celach w Mińsku, gdzie panują szokujące warunki i nie zezwala się im na odbiór paczek od rodziny.
Wielu zatrzymaniom towarzyszą pobicia. Szczególne zaniepokojenie dotyczy nieletnich, którzy nie są aresztowani, ale po tym, jak ich wiek zostanie sprawdzony, wyrzuca się ich z policyjnych busów. Alexander Kasko (17 lat) został pobity przez policję, która wypychając go z samochodu złamała mu nos. Obecnie Alexander znajduje się w szpitalu. Jego starszy brat, Sergei Kasko, został prawdopodobnie skazany na niespotykanie długi wyrok 30 dni. Obrońcy praw człowieka obawiają się, że może być to spowodowane chęcią ukrycia obrażeń, których doznał w wyniku pobicia. Wiele manifestujących osób to studenci, którym może za to grozić wydalenie z uczelni.
Większości  zatrzymanych stawia się zarzuty przestępstw administracyjnych za udział w nielegalnym zgromadzeniu czy chuligaństwo, które oznaczają 10-15 dni aresztu. Według organizacji Vyasna, 21 marca 65 osób skazano w Mińsku na 3-15 dni za takie przestępstwa.
Zatrzymano także wielu zagranicznych obserwatorów. 20 marca 3 obywateli Gruzji, Malkhaz Songulashvili, biskup baptystów, i dwóch innych ortodoksyjnych kapłanów,  Basil Kobakhidze, i Vladimir Gogiashvili, zostało aresztowanych na manifestacji w Mińsku. Prawdopodobnie zostali deportowani we wtorek w nocy. KGB zatrzymało także polskiego parlamentarzystę, Jarosława Jagiełło, i deportowało go 22 marca. Dwóch nieoficjalnych obserwatorów estońskich, Erik Mora i Tarmo Lecht, również zostało zatrzymanych.

Amnesty International wzywa białoruskie władze do uwolnienia wszystkich zatrzymanych za zgodne z prawem i pokojowe wyrażanie swoich poglądów. Organizacja wzywa białoruskie władze do zapewnienia, że międzynarodowe standardy praw człowieka są w pełni przestrzegane przez policję a manifestujący nie są bici i nie stosuje się wobec nich innych form złego traktowania.
Tło wydarzeń
Zgodnie z oficjalnymi wynikami wyborów, prezydent Aleksander Łukaszenko uzyskał 82% głosów i tym samym został wybrany na kolejną pięcioletnią kadencję. Opozycja uważa, że wybory sfałszowano i wzywa obywateli do manifestacji w celu powtórzenia wyborów. Obserwatorzy OBWE stwierdzili, że wybory nie spełniały międzynarodowych standardów a arbitralne nadużywanie władzy państwowej, wyraźnie mające na celu zabezpieczenie elekcji prezydenta, wyszło znacznie poza obowiązujące prawo.
W Mińsku rozstawiono  namioty na Placu Październikowym i, według niektórych danych, 10,000 osób protestowało w nocy przed wyborami. Podobne manifestacje mają miejsce w innych miastach. Na razie nie doszło do otwartej konfrontacji policji z manifestującymi na Placu Październikowym mimo gróźb szefa KGB, zgodnie z którymi wszyscy biorący udział w protestach po wyborach uznani zostaną za terrorystów i może im grozić nawet kara śmierci. Tymczasem, policja zatrzymuje osoby przyjeżdżające na plac i wychodzące z niego, przedstawiając im zarzuty przestępstw administracyjnych.