Mężczyzna wrzucający kartę do urny wyborczej, obok flaga Białorusi.

Białoruś: wybory w atmosferze strachu i represji 

Tłumienie praw człowieka w Białorusi ma długą historię, jednak w ciągu ostatnich pięciu lat osiągnęło niespodziewany dotąd poziom. Władze Białorusi muszą natychmiast zakończyć brutalne represje wobec wszystkich, którzy sprzeciwiają się łamaniu praw człowieka i przywrócić Białorusinom i Białorusinkom wolność słowa. 

Pogarszająca się sytuacja od wyborów w 2020 r. 

Po szeroko kwestionowanych wyborach prezydenckich w sierpniu 2020 r. urzędujący prezydent Aleksander Łukaszenka ogłosił swoje zwycięstwo pomimo licznych doniesień o nieprawidłowościach wyborczych i oskarżeń o oszustwa. Wybuchły pokojowe protesty, które białoruskie władze brutalnie stłumiły, używając bezprawnej siły, zatrzymując dziesiątki tysięcy demonstrantów i poddając wielu z nich torturom oraz innym formom złego traktowania. Od tego czasu sytuacja praw człowieka w Białorusi uległa znacznemu pogorszeniu.  Władze wykorzystują wszelkie dostępne im narzędzia, aby stłumić i ukarać sprzeciwiających się jej nie tylko w Białorusi, ale także poza granicami kraju. 

„Od czasu wyborów prezydenckich w 2020 roku, już i tak poważny kryzys praw człowieka w Białorusi pogłębił się jeszcze bardziej. Wprowadzając brutalne represje tłumiące wszelkie przejawy sprzeciwu, władze stworzyły duszący klimat strachu, uciszając wszystkich, którzy próbują kwestionować działania rządu” – powiedziała Marie Struthers, dyrektorka Amnesty International na Europę Wschodnią i Azję Środkową

Powszechne represje 

Od czasu masowych protestów po kontrowersyjnych wyborach w 2020 r. władze w Białorusi nieustannie tłumią wszelkie przejawy sprzeciwu. Według białoruskich obrońców praw człowieka od 2020 r. ponad 50 000 osób zostało arbitralnie zatrzymanych za udział lub powiązanie z pokojowymi protestami. 6550 osób zostało oskarżonych i skazanych, w tym 3697 osób otrzymało wyroki pozbawienia wolności. Wiele z nich zostało poddanych torturom i innym formom złego traktowania.  

W wyniku fatalnych warunków przetrzymywania i nieodpowiedniej opieki medycznej od 2021 r. w areszcie zmarło co najmniej siedmiu więźniów politycznych, z czego pięciu w samym 2024 roku. Wszyscy cierpieli na poważne schorzenia, które były dobrze znane władzom. Amnesty International w sposób szczególny zwraca uwagę, że tych zgonów można było uniknąć.  Dodatkowo, najbardziej znane osoby, które głośno krytykowały Aleksandra Łukaszenkę, są przetrzymywane w odosobnieniu. W świetle prawa międzynarodowego może to stanowić przestępstwo wymuszonego zaginięcia. 

Nadużywanie przepisów przeciw „ekstremizmowi” 

Podstawą rządowej strategii tłumienia sprzeciwu stało się nadużywanie przepisów przeciw „ekstremizmowi”.  Na koniec 2024 r. lista treści uznanych za „ekstremistyczne” w Białorusi wzrosła do 6565 pozycji. Obejmuje ona konta w mediach społecznościowych, strony internetowe niezależnych mediów i organizacji praw człowieka oraz literaturę krytyczną wobec władzy. Ich rozpowszechnianie jest uznawane za przestępstwo. 

Ponadto wielu aktywistów, dziennikarzy, duchownych i liderów społeczeństwa obywatelskiego zostało umieszczonych na kolejnej liście – osób „zaangażowanych w działalność ekstremistyczną”. Dodatkowo wszystkie osoby, które w jakikolwiek sposób wspierają organizacje oznaczone jako ekstremistyczne lub są powiązane z osobami znajdującymi się na liście, nawet poprzez subskrypcję niezależnych informacji, podlegają surowym karom, w tym wysokim grzywnom. 

Szczególnie narażeni na ataki są obrońcy i obrończynie praw człowieka. Od 2020 r. arbitralnie zatrzymano 93 osoby, w tym laureata pokojowej nagrody Nobla Alesia Bialackiego. Setki aktywistów, liderów społeczeństwa obywatelskiego i co najmniej 45 pracowników mediów przebywa obecnie za kratkami. Wielu osobom postawiono sfabrykowane zarzuty, co zmusiło część z nich do ucieczki z kraju. 

Jednak nawet opuszczenie Białorusi nie wystarczyło, by uciec przed represjami ze strony władz. Dziesiątki osób zostało aresztowanych po powrocie do kraju, a w 2021 r. władze zmusiły nawet przelatujący cywilny samolot do lądowania, by zatrzymać dwóch dysydentów podróżujących na jego pokładzie. Dekret prezydencki z 2023 r. zakazał białoruskim służbom konsularnym za granicą wydawania obywatelom Białorusi paszportów oraz innych oficjalnych dokumentów. Zmusza to osoby przebywające na emigracji do powrotu do kraju, gdzie grożą im prześladowania. 

Wybory prezydenckie w Białorusi 2025 

W 2025 r. represje nie ustały, a wręcz nasiliły się w okresie poprzedzającym wybory prezydenckie, które odbyły się 26 stycznia. Władze nadal atakują dziennikarzy, działaczy opozycji, niezależnych prawników, obrońców praw człowieka i wszelkie osoby, które mogły brać udział w protestach w 2020 r. lub wyrazić swój sprzeciw wobec oficjalnej narracji na temat wydarzeń z 2020 r.  

26 stycznia 2025 r. obywatele Białorusi oddawali swoje głosy w lokalach wyborczych w atmosferze strachu, pozbawieni prawa do wolności słowa i świadomi tragicznych konsekwencji wiążących się z głosowaniem zgodnie ze swoimi faktycznymi przekonaniami. 

„To wstyd, że społeczność międzynarodowa w dużej mierze pozwoliła kryzysowi praw człowieka w Białorusi rozwinąć się i trwać w cieniu. Gdy uwaga wszystkich jest kierowana gdzie indziej, tysiące osób w Białorusi wciąż są pozbawiane wolności, torturowane lub uciszane jedynie za wyrażanie swoich opinii. Rządy i organizacje międzynarodowe muszą podjąć zdecydowane działania w celu natychmiastowego zakończenia tego kryzysu i pociągnięcia białoruskich władz do odpowiedzialności” – mówi Marie Struthers