AI Index: EUR 49/024/2004 (Public)
Michał Marynicz stanie jutro przed sądem dzielnicowym w Mińsku, oskarżony o nielegalne posiadanie broni oraz kradzież komputerów na skutek nadużycia stanowiska. Jeśli zostanie uznanym za winnego, grozi mu wyrok pozbawienia wolności do lat 15.
-Michał Marynicz ma prawo do sprawiedliwego procesu. Sędzia musi mieć swobodę podjęcia bezstronnej decyzji na podstawie przedstawionych faktów i nie może być poddawany naciskom-, powiedziała Heather McGill, researcher AI na Białoruś.
Liczne oskarżenia i nieprawidłowe procedury połączone z wielokrotnym przedłużaniem aresztu mogą sprawiać wrażenie, iż Michał Marynicz jest oskarżony z powodów politycznych, a celem oskarżenia jest ukaranie go za pokojową działalność opozycyjną. Białoruskie organizacje praw człowieka twierdzą, że zarzuty przeciwko Maryniczowi zostały sfabrykowane. Amnesty International nie posiada dostatecznej ilości informacji, aby wydać opinię w kwestii zarzutów, jednak jeśli Michał Marynicz zostanie skazany na karę pozbawienia wolności, AI uzna go za więźnia sumienia i będzie wzywać do jego natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia.
-To kolejny przykład na to, jak wielkie koszty płaci się na Białorusi za działalność opozycyjną wobec reżimu-, powiedziała Heather McGill.
Amnesty International jest zaniepokojona, że Michał Marynicz nie będzie miał sprawiedliwego procesu, a jego prawniczce Wierze Striemkowskiej będzie się utrudniało pracę. Wiera Striemowska ma się pojawić przed stowarzyszeniem mińskich prawników, aby odpowiedzieć na zarzuty, jakoby przemycała korespondencję swojemu klientowi. Może zostać rozpoczęta procedura dyscyplinarna wobec niej. AI wielokrotnie wyrażała obawy odnośnie niezależności systemu sądownictwa na Białorusi.
Tło wydarzeń
Michał Marynicz był ministrem ds. kontaktów gospodarczych oraz ambasadorem w Estonii, Łotwie i Finlandii. Startował także w wyborach prezydenckich w 2001 roku. Od 26 kwietnia 2004 roku przebywa w areszcie. Został zatrzymany 24 kwietnia za wykroczenie drogowe, a następnie po skonfiskowaniu mu dobytku i pieniędzy uwolniony. Później wezwano go do komitetu śledczego KGB, gdzie dowiedział się że pieniądze były sfałszowane. Funkcjonariusze KGB zawieźli go na jego daczę, która została przeszukana. Znaleziono pistolet, na posiadanie którego Marynicz nie miał pozwolenia. Michał Marynicz został zatrzymany, ponieważ pistolet był jego własnością. Broń była podobno w plastikowej torebce i nie było na niej odcisków palców. Istnieje również dowód na to, że ktoś włamał się na daczę, ale nie przeprowadzono dochodzenia w sprawie tego włamania.
30 sierpnia oskarżono Marynicza o kradzież komputerów z organizacji Diełowaja Inicjatywa, której jest prezesem. Inni członkowie tej organizacji powiedzieli podobno jego prawnikowi, że zgodzili się na to, by Marynicz przechował na jakiś czas te komputery w swoim garażu.
Michał Marynicz ma podobno problemy z sercem, które pogorszyły się na skutek warunków panujących w więzieniu przebywa w celi z trzema współwięźniami, którzy dużo palą. Jego prawnik podobno wnosił skargi na aresztowanie Marynicza, ale były one oddalane.