Dla niektórych Białorusinów Dzień Niepodległości może być ich ostatnim dniem

Uładzisłau Kawalou został aresztowany w związku z atakami bombowymi w Mińsku w kwietniu 2011 r. Po niesprawiedliwym procesie został skazany na karę śmierci w listopadzie 2011. Uład spotkał się ze swoim prawnikiem podczas całego procesu tylko 3 razy. Został zmuszony siłą do złożenia zeznań. Później je odwołał. Nigdy nie znaleziono dowodów rzeczowych wiążących go z atakami. Jego sprawa przeszła przez Sąd Najwyższy Białorusi nie dając możliwości do złożenia apelacji. Jego matka, Luba Kawalou, 17 marca 2012 otrzymała list od Sądu Najwyższego informujący ją, że jej syn został stracony.

Podczas gdy na Białorusi obchodzony jest dziś[i] Dzień Niepodległości[ii], trzej mężczyźni zadają sobie pytanie, czy nie będzie to ich ostatni dzień w życiu.
Żyją oni w jedynym kraju w Europie, który wciąż utrzymuje karę śmierci i przeprowadza liczne egzekucje więźniów. Co więcej egzekucje te są dokonywane w tajemnicy, przez co są praktycznie niezauważalne. Preferowaną formą egzekucji jest strzał w tył głowy.
Egzekucje na Białorusi owiane są tajemnicą, w związku z czym rodziny nie mają możliwości pożegnania się ze swoim bliskim krewnym, a co za tym idzie – nie mogą go pochować zgodnie z obrządkiem religijnym czy tradycjami, które rodzina wyznaje.
Władze odmawiają nawet udzielenia informacji na temat miejsca pochówku danego więźnia, co w sposób niewyobrażalny zwiększa i tak już duży ból rodziny po stracie bliskiej osoby.
Uładzisłau Kawalou był jednym z takich więźniów. W listopadzie 2011 r. wydano na niego wyrok śmierci, a w marcu 2012 r. wykonano egzekucję. Jak twierdzi jego prawnik, w czasie śledztwa i procesu sądowego zostały złamane podstawowe standardy.
Krewni Uładzisłau’a nie zostali wcześniej zawiadomieni o dacie przeprowadzenia egzekucji, jak również nie dostali oni zezwolenia na ostatnie widzenie się z nim. Miejsce jego pochówku nie zostało ujawnione.
Zgodnie z art. 175 białoruskiego kodeksu postępowania karnego więźniowie są informowani o planowanej egzekucji zaledwie kilka godzin lub nawet kilka minut przed samą egzekucją, natomiast ich rodziny i prawników zawiadamia się po wykonaniu egzekucji.
W tym roku wyrok kary śmierci został już ogłoszony w sprawie 3 osób, są to: Rygor Juzepczuk – skazany w dniu 24 kwietnia, Pawel Seliun i Alaksandr Hariunou – skazani odpowiednio 12 i 14 czerwca.
Sąd Najwyższy Republiki Białorusi wkrótce rozpatrzy apelacje od wyroków.
Jeżeli sąd odrzuci apelacje, wówczas ich ostatnią szansą pozostanie zwrócenie się z prośbą o ułaskawienie do Prezydenta Łukaszenki. Jednakże według doniesień od czasu objęcia władzy w 1994 r. Łukaszenka tylko raz zastosował prawo łaski.
Ostatnio rozmawiałam z Tamarą Seliun, matką Pawla Seliuna, która powiedziała mi, że jest gotowa do walki o sprawiedliwość. Jej syn jest przetrzymywany w izolatce śledczej (ros. SIZO, przyp. tłum.) nr 1 w Grodnie. Tamara powiedziała mi, że w związku z tym, że mieszka ponad 300 km od więzienia musi ona jechać całą noc pociągiem, a następnie autobusem, żeby zobaczyć swojego syna i dostarczyć mu paczki z żywnością.
Tamara nie otrzymała ani jednego listu od syna odkąd został on skazany na karę śmierci, czyli od 12 czerwca. Narastają w niej obawy, że syn mógł popełnić samobójstwo.
Kiedy zadzwoniła do aresztu, nie udzielono jej żadnej informacji na temat jej syna. Odpowiedziano jej zaledwie, że skoro nie otrzymała żadnego listu, to najwidoczniej syn „nie chce do niej pisać”.
Ci trzej mężczyźni zostali skazani za poważne przestępstwa. Niemniej jednak kara śmierci nie jest rozwiązaniem problemu przestępczości. Nie przywróci ona też życia ofiarom przestępstw.
Kara śmierci łamie prawo do życia ogłoszone w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Kara śmierci to najwyższy wyraz okrucieństwa. Jest nieludzka i poniżająca, dlatego też nie powinna być stosowana przez żaden rząd na świecie.
Białoruskie władze muszą natychmiast złagodzić wyroki kar śmierci oraz uczynić Europę i Azję Środkową strefą wolną od niej.
W oczekiwaniu na całkowite zniesienie kary śmierci Białoruś musi najpierw skończyć z okrutnym procederem ukrywania egzekucji więźniów oraz zmienić art. 175.
PILNA AKCJA: Nowa fala wyroków śmierci na Białorusi – wezwij władze Białorusi do bezzwłocznego złagodzenia wyroków śmierci!
Wezwij Aleksandra Łukaszenkę do wprowadzenia moratorium na karę śmierci na Białorusi – podpisz petycję!
Oryginalny tekst opublikowany 3 lipca na livewire.amnesty.org
Tłumaczył Paweł Parchomenko


[i]  Oryginał artykułu w języku angielskim został opublikowany 3 lipca 2013 r. – przypis tłumacza.
[ii] Dzień Niepodległości Białorusi – oficjalnym uznawanym przez Państwo Dniem Niepodległości jest 3 lipca, data upamiętniająca wyzwolenie terenów Białorusi przez Armię Czerwoną spod okupacji niemieckiej (3 lipca 1944 r.) w czasie II Wojny Światowej. Święto to ustanowiono po przeprowadzonym 24 listopada 1996 r. referendum. Do roku 1996 oficjalne Święto Niepodległości Białorusi było obchodzone 27 lipca, dla upamiętnienia ogłoszenia przez Sąd Najwyższy Białorusi 27 lipca 1990 r. niepodległości od Związku Radzieckiego. Natomiast demokratyczna opozycja obchodzi każdego roku Dzień Niepodległości 25 marca. Upamiętnia ono powstanie niepodległego państwa białoruskiego po podpisaniu Traktatu brzeskiego (3 marca 1918), na mocy którego 25 marca 1918 r. oficjalnie ogłoszono powstanie niezależnego państwa Białoruskiej Republiki Ludowej. Jest to święto nieuznawane przez administrację Aleksandra Łukaszenki.