– Uwolnienie Yorm Bopha to dobra wiadomość. Rozczarowuje jednak fakt, iż ciągle jest uznana za winną, a jej sprawa jeszcze się nie zakończyła – powiedział Rupert Abbott, zajmujący się Kambodżą badacz Amnesty International, który uczestniczył w rozprawie apelacyjnej. – Ona nigdy nie powinna była trafić do więzienia, zostać zamknięta, oddzielona od jej małego synka i rodziny – dodał.
Amnesty International uznała Yorm Bopha za więźniarkę sumienia, gdyż uwięzienie kobiety było skutkiem jej działalności na rzecz praw człowieka. Broniła praw swojej społeczności – mieszkańców okolic jeziora Boeung Kak w stolicy kraju – Phnom Penh. Od 2007 roku przymusowo wysiedlono stamtąd tysiące osób.
– Przypadek Yorm Bopha jest symbolem niepokojącego trendu, który obserwujemy w Kambodży od kilku lat: obrońcy praw człowieka są nękani, grozi się im, aresztuje czy pozbawia wolności, a powodem do tego jest ich pokojowa działalność – powiedział Abbott. -Obrońcy praw człowieka w Kambodży powinni móc bez przeszkód prowadzić swoją ważną i zgodną z prawem działalność.
Yorm Bophę, 30-letnią matkę, pozbawiono wolności we wrześniu 2012 roku, kiedy to aresztowano ją pod zarzutem planowania napadu na dwóch mężczyzn. W grudniu zeszłego roku skazano ją za “umyślne zastosowanie przemocy w obciążających okolicznościach”, mimo iż nie było przeciwko niej żadnych dowodów, a zeznania świadków nie były spójne.
W czerwcu tego roku Sąd Apelacyjny Kambodży podtrzymał wyrok, skracając go z trzech do dwóch lat. Bopha mogła wyjść na wolność nie wcześniej niż we wrześniu 2014 roku. Ale 22 listopada Sąd Najwyższy Kambodży zwolnił ją za kaucją i nakazał Sądowi Apelacyjnemu ponowne rozpatrzenie sprawy.
Sprawa Yorm Bopha jest jednym z 14 przypadków, które są podejmowane przez Amnesty International Polska podczas Maratonu Pisania Listów 2013 – największej na świecie akcji na rzecz praw człowieka.
Wraz z członkami społeczności Boeung Kak i innymi działaczami z Kambodży tysiące członków Amnesty International w prawie 40 państwach na całym świecie wzywało rząd Kambodży do uwolnienia Yorm Bopha, podpisując petycję i manifestując swoją solidarność poprzez udostępnianie w Internecie zdjęć i wyrazów wsparcia.
– Dziękuję wszystkim, którzy dzięki Amnesty International pomogli mi – powiedziała Yorm Bopha. – Wasze działania były skuteczne – jestem na wolności! Ale moja sprawa wciąż nie jest zamknięta. Proszę, kontynuujcie naciski na władze Kambodży, by zamknęły sprawę przeciwko mnie. Proszę, wspierajcie dalej mnie, moją społeczność i inne osoby w Kambodży! Jesteśmy najbardziej skuteczni, gdy współdziałamy ze sobą!
– Uwolnienie Yorm Bopha, mimo iż za kaucją, udowadnia, że tego typu akcje mogą naprawdę zmienić życie ludzi, którzy są ofiarami naruszeń praw człowieka – powiedział Rupert Abbott. – Będziemy kontynuować nasze działania do czasu, aż Yorm Bopha zostanie uniewinniona i bezwarunkowo uwolniona – dodał.