Ponad dwieście osób (w tym wielu protestujących i rzekomo także członkowie sił bezpieczeństwa), zostało również rannych podczas zajść; najgorszego wybuchu przemocy jaki widział Egipt odkąd w lutym tego roku prezydent Hosni Mubarak ustąpił ze stanowiska.
Na materiale wideo widać pojazdy wojskowe potrącające demonstrantów podczas jazdy przez zatłoczone ulice.
“Możemy się tylko zastanawiać, jakie rozkazy zostały wydane, skoro spowodowały, że pojazdy wojskowe przejeżdżały ludzi protestujących na ulicach. Jeżeli natomiast żandarmeria wojskowa i pozostałe siły bezpieczeństwa nie działały na rozkaz, to przede wszystkim pojawia się pytanie o ich zdolność do pilnowania porządku podczas demonstracji”, stwierdziła Amnesty International.
“Egipska Najwyższa Rada Sił Zbrojnych musi pokazać, że może trzymać na wodzy siły bezpieczeństwa i dopilnuje, aby nie używały one nadmiernej przemocy. Muszą zostać natychmiast wydane instrukcje dla sił bezpieczeństwa oraz musi zostać rozpoczęte niezależne dochodzenie.”
Personel medyczny w kairskim Szpitalu Koptyjskim powiedział Amnesty International, że po zajściu z ulic została zebrana duża liczba zmarłych i rannych. Wśród ofiar byli ranni od kul oraz osoby z częściami ciała zmiażdżonymi w wyniku rozmyślnego przejeżdżania ludzi przez pojazdy armii.
Świadkowie opisywali jak siły bezpieczeństwa w pojazdach opancerzonych otworzyły ogień do tłumu oraz zabiły lub raniły protestujących przejeżdżając po nich.
Urzędnicy wojskowi utrzymują, że to grupa protestujących zapoczątkowała przemoc. Stwierdzili również, że zamierzają otworzyć dochodzenie w tej sprawie. Inne raporty mówią, że to “zbiry” wynajęte przez członków rozwiązanej Narodowej Partii Demokratycznej, ugrupowania politycznego Hosniego Mubaraka, zapoczątkowały użycie przemocy.
Wczoraj prokurator rozpoczął wstępne przesłuchania rannych w starciach. Dwadzieścia jeden osób zostało zatrzymanych na 15 dni, w oczekiwaniu na dalsze dochodzenie.
Najwyższa Rada Sił Zbrojnych zarządziła wczoraj powołanie komisji ustalającej fakty, aby zbadała wydarzenia.
“Jakiekolwiek dochodzenie w sprawie niedzielnych starć musi być niezależne, dokładne i bezstronne, musi dostarczyć odpowiedzi społeczeństwu egipskiemu i zidentyfikować osoby odpowiedzialne za to, co się stało” stwierdziła Amnesty International.
“Dochodzenie nie może być w rękach armii i musi być prawdziwie niezależne oraz widziane jako takie przez świadków i rodziny ofiar, aby zaufali oni, że mogą bezpiecznie dostarczyć dowody i oczekiwać więcej niż tylko mydlenia oczu.”
Amnesty International jest również głęboko zaniepokojona relacją telewizji, według której wojsko zostało zaatakowane przez demonstrantów i która wezwała Egipcjan do jego wsparcia i -obrony-, zaostrzając jeszcze sytuację.
Dwie inne stacje telewizyjne relacjonujące protesty, 25TV i Al Hurra, zostały zaatakowane przez siły bezpieczeństwa, zamierzające najprawdopodobniej powstrzymać niezależną relację.
“Najwyższa Rada Sił Zbrojnych szybko złożyła winę na barki zagranicznego “spisku”, napiętych stosunków wyznaniowych i samych demonstrantów”, stwierdziła Amnesty International.
“Do tej pory nie zaakceptowali oni faktu, że odpowiedzialność za przemoc może leżeć w ich sposobie utrzymywania porządku podczas demonstracji.”
Ostatnie zdarzenia miały miejsce na tle napiętych stosunków wyznaniowych, które pogarszały się w Egipcie w ciągu ostatnich miesięcy. Pomimo że Koptowie stanowią prawie dziesięć procent populacji Egiptu, oficjalna linia polityczna ich dyskryminuje, włącznie z odmową dostępu do miejsc kultu.
Atak na koptyjski kościół w prowincji Aswan z 30 września, który napędził niedzielne protesty, jest tylko ostatnim z tego typu incydentów. Lokalne władze stwierdziły, że kościół został zbudowany bez pozwolenia.
Po starciach na tle wyznaniowym, które miały miejsce w maju i czerwcu, rząd ogłosił plany stworzenia zunifikowanego prawa dotyczącego miejsc kultu i otwarcia wszystkich zamkniętych kościołów po uprzedniej kontroli.
Żadne takie prawo nie zostało stworzone. Rząd na wczorajszym posiedzeniu obiecał, że ustawa będzie gotowa w ciągu dwóch tygodni.
Tłumaczyła Janina Wollny