Najprawdopodobniej Enrique Ayala został zaatakowany po tym jak dwa dni temu wyraził swój negatywny stosunek wobec ostatnich poczynań rządu..
Niestety ten atak nie jest jedynym odosobnionym przypadkiem. Już 2 marca Amnesty International ogłosiła Pilną Akcję w obronie dziennikarza dziennika „Hoy”, Orlando Pereza Torres, któremu grożono śmiercią. W ten sam sposób międzynarodowa organizacja praw człowieka zorganizowała akcję na rzecz Fundacji Mariana de Jesus i jej dyrektora Francisco Pena, z powodu ataku i groźby podłożenia bomby otrzymanych w lutym i marcu 2005 roku. Wydaje się, że groźby te są wynikiem opozycyjnej działalności wymienionych osób wobec rządu Lucio Gutierreza.
Ponadto w 2004 r. Amnesty ujawniła ciąg gróźb i ataków skierowanych przeciwko liderom społecznym, dziennikarzom i obrońcom praw człowieka z powodu ich krytycznej postawy wobec polityków rządowych.
Amnesty uważa, że Ekwador jako państwo, odpowiedzialne jest za zapewnienie obywatelom prawa do nienaruszalności fizycznej i swobodnego wyrażania swych opinii. Dlatego też naciska na rząd ekwadorski by ten pokazał w praktyce swoje zaangażowanie i poszanowanie dla praw człowieka, poprzez przeprowadzanie wyczerpujących śledztw, niezależnych i bezstronnych, w przypadku każdego ataku czy aktu zastraszenia oraz publiczne publikowanie wyników tego rodzaju dochodzeń i stawianie domniemanych winnych przed sądem.
Po raz kolejny organizacja przypomina władzom Ekwadoru, że aprobata i poszanowanie dla pracy organizacji politycznych, społecznych i działających na rzecz praw człowieka jest kluczowym elementem na drodze ku stworzeniu autentycznego państwa prawa w Ekwadorze.
„Konieczne jest by rząd ekwadorski podjął konkretne działania gwarantujące tym osobom możliwość doprowadzenia do końca swej pracy oraz wyrażania swych opinii zgodnie z prawem, bez lęku i represji.”
Informacje ogólne:
Ostatnie ataki na liderów politycznych, dziennikarzy i obrońców praw człowieka pojawiają się w odpowiedzi na wzrastająca krytykę rządów prezydenta Lucio Gutierreza, który z pomocą Kongresu, spotykającego się podczas nadzwyczajnych sesji zwoływanych przez niego samego, odwołał sędziów Najwyższego Trybunału Sądowniczego w grudniu 2004 r. podejmując tym samym procedury inne od tych ustalonych w Konstytucji.
Ostatnie odwołania i mianowania członków władzy sądowniczej przez władze wykonawcze i ustawodawcze poddały w wątpliwość poszanowanie przez rząd ekwadorski niezawisłości sądów i istnienia państwa prawa.