Charlotte Phillips, specjalistka ds. praw uchodźców i migrantów, Amnesty International
26 października podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ brytyjski premier David Cameron oskarżył ONZ o brak działań w związku z konfliktem w Syrii, stwierdzając: Krew tych młodych ludzi to plama na honorze ONZ.
Kilka miesięcy wcześniej, w czerwcu 2012 r., Komisja Europejska stanowczo potępiła brutalną przemoc i masakry na cywilach oraz wezwała reżim syryjski do natychmiastowego zaprzestania atakowania mieszkańców.
Jednakże, pomimo powszechnego potępienia, wzniosłych słów i wytykania palcem reżimu Syrii, społeczności międzynarodowej – także Unii Europejskiej – dotychczas nie udało się wywrzeć skutecznego nacisku na strony konfliktu, by powstrzymać naruszenia praw człowieka w tym kraju. Dziewiętnaście miesięcy po brutalnie stłumionych pokojowych protestach, które przerodziły się w wewnętrzny konflikt zbrojny, Rada Bezpieczeństwa ONZ pozostaje sparaliżowana przez chińskie i rosyjskie weta oraz bezczynność pozostałych członków. Gdy społeczność międzynarodowa się waha, liczba ofiar cywilnych – wiele z nich to dzieci – wzrasta.
Szacuje się, że ponad 24 tys. osób zginęło od początku kryzysu. Dodatkowo, ponad milion ludzi stało się uchodźcami wewnętrznymi. Ponad 350 tys. uchodźców zostało oficjalnie zarejestrowanych lub oczekuje na rejestrację w Turcji, Libanie, Jordanii i Iraku. ONZ przewiduje, że przed końcem 2012 r. 700 tys.uchodźców opuści Syrię. Unia Europejska przyjęła dotychczas 16,5 tys. uchodźców.
Gdy Turcja, Liban, Jordania i Irak zezwoliły dużej liczbie uchodźców na pozostanie na swych terytoriach, szybko wzrastająca liczba kolejnych grup Syryjczyków uciekających z kraju w wyniku pogarszania się konfliktu powoduje, iż najważniejsze z punktu widzenia społeczności międzynarodowej staje się wzięcie za nich współodpowiedzialności. Jeśli bowiem rządzący są rzeczywiście przejęci losem cywilów pozostających w Syrii, jest pewne, że są tak samo przejęci tymi, którzy są zmuszeni opuścić ten kraj. Pomaganie i ochrona tych, którym udało się uciec przed krwawymi starciami to minimum, jakie międzynarodowa społeczność powinna przedsięwziąć.
Z tego powodu Amnesty International apeluje do Unii Europejskiej i jej państw członkowskich, by realnie pomogły tym, którzy uciekają z Syrii. Proponujemy konkretne działania:
- zapewnienie dostępu do ochrony i sprawiedliwych procedur azylowych dla wszystkich Syryjczyków starających się o azyl w Unii Europejskiej,
- zdecydowany zakaz wydalania uchodźców przez najbliższe tygodnie lub miesiące,
- wspólne podejście państw członkowskich UE do określania roszczeń Syryjczyków,
- zniesienie przeszkód w zapewnieniu bezpieczeństwa uchodźcom, takich jak wymaganie posiadania wizy i zbyt uciążliwe procedury łączenia rodzin uchodźców.
Amnesty International wzywa członków Unii Europejskiej, by powzięły wspólną odpowiedzialność i pokazały solidarność przyjmując uchodźców z Syrii. W tym kraju jest wciąż duża liczba uchodźców irackich i palestyńskich, a także znacząca liczba uchodźców z Somalii, Afganistanu, Sudanu i Jemenu. W szczególności uchodźcy nie będący z Iraku są narażeni na niebezpieczeństwo w sytuacji wojny domowej w Syrii z powodu braku dokumentów lub rozpoznania ich jako cudzoziemców. UNHCR zwraca się do krajów o tworzenie miejsc do ponownych przesiedleń dla tych uchodźców, a Amnesty International naciska na kraje UE, by zareagowały na ten apel.
Kraje europejskie, podobnie jak inne państwa-donorzy, muszą teraz hojnie dotować Regionalny Plan Pomocy dla Syryjskich Uchodźców. ONZ wraz z partnerami zgłosiło zapotrzebowanie na poziomie 487,9 milionów dolarów w celu sfinansowania pobytu uchodźców syryjskich w innych krajach. Do dziś organizacja otrzymała jedynie 29% tej sumy.
Szybko wzrastająca liczba uchodźców i zbliżająca się zima mogą oznaczać jeszcze trudniejsze warunki dla Syryjczyków. Dlatego potrzeba niesienia humanitarnej pomocy jest tym bardziej nieodzowna.
Tłumaczył: Grzegorz Omelan
Apel do polskich władz o pomoc dla rannych Syryjczyków wystosowała niedawno inicjatywa Wolna Syria.