Federacja Rosyjska: Inguszetia musi pozostać bezpiecznym schronieniem dla uchodźców wewnętrznych z Czeczenii

-Władze federalne i lokalne inguskie muszą niezwłocznie zaprzestać wszelkich prób zmuszania tych ludzi do powrotu do kraju, który wciąż pozostaje niebezpieczny-, wezwała Amnesty International.

-Pomimo zapewnień władz, że życie w Republice Czeczenii wraca do normalności, sytuacja w tym kraju wciąż charakteryzuje się rażącymi naruszeniami praw człowieka, takimi jak -zaginięcia-, tortury i brutalne traktowanie.-

Amnesty International jest również zaniepokojona doniesieniami o rajdach wojskowych – mających miejsce podczas pierwszych trzech lat konfliktu głównie w Republice Czeczenii – których zasięg rozszerzył się na sąsiednią Inguszetię. Podczas tych rajdów siły federalne atakowały miejsca zamieszkałe przez ludność cywilną i obozy dla uchodźców wewnętrznych oraz poważnie łamały prawa człowieka.

-Tego typu rajdy nie mają miejsca w państwie, które twierdzi, że stosuje międzynarodowe standardy ochrony praw człowieka-, oświadczyła AI.

Według ostatnich doniesień, dwustu uchodźców z obozu Bella, jednego z pięciu obozów namiotowych jakie pozostały w Inguszetii, miało być poddanych intensywnym naciskom ze strony władz inguskich. Najpierw zmuszono ich do przeniesienia się z obozu do tymczasowych siedzib, po kilku dniach odesłano ich z powrotem do obozu, w którym warunki życia w czasie ich nieobecności znacznie się pogorszyły. Wysoki Komisarz ONZ ds. Uchodźców określił sposób, w jaki ich potraktowano, jako -agresywny i nie do przyjęcia-. Populacja obozu Bella w ostatnich miesiącach dramatycznie się zmniejszyła, co może być wskaźnikiem zamierzonych działań władz prowadzących do zamknięcia kolejnego obozu, tak jak to miało miejsce z obozem Aki Jurt w grudniu 2002.

Anatolij Popow, pełniący obowiązki przewodniczącego administracji czeczeńskiej, niedawno oświadczył, że wszystkie obozy namiotowe – w których mieszka około 12 tys. z 80 tys. uchodźców wewnętrznych znajdujących się w Inguszetii – zostaną rozebrane do 1 października, na cztery dni przed planowanymi wyborami prezydenckimi w republice. Tego typu oświadczenia wywołują strach wśród społeczności uchodźców, dla większości których względy bezpieczeństwa są głównym powodem, dla którego nie chcą wracać. Nie przekonują ich powtarzane przez władze obietnice, że nikt nie będzie zmuszany do powrotu do Czeczenii.

Amnesty International mocno namawia władze rosyjskie, by wypełniły swoje zobowiązania z zakresu praw człowieka i przestały zmuszać uchodźców wewnętrznych do powrotu.

-Władze rosyjskie i inguskie powinny współpracować z międzynarodowymi organizacjami działającymi w Inguszetii, by zapewnić, że ci Czeczeni, którzy nie czują się na tyle bezpieczni, by wracać, znajdą w Inguszetii bezpieczne schronienie tak długo, jak będzie to konieczne- – oświadczyła AI.

Tło wydarzeń

Wznowienie w 1999 r. działań wojennych w Republice Czeczenii oraz towarzyszące mu poważne naruszenia praw człowieka spowodowały ucieczkę setek tysięcy ludzi. Co najmniej 80 tys. Czeczenów pozostaje w obozach namiotowych, tymczasowych miejscach zamieszkania czy prywatnych domach w sąsiedniej Inguszetii i mimo iż wielu z nich chciałoby wrócić do domu, wciąż uważają, że niebezpieczna sytuacja w Republice Czeczenii na to nie pozwala.

Władze rosyjskie wiele razy groziły zamknięciem istniejących obozów, obiecując równocześnie, że powinno się to odbywać na zasadzie dobrowolności. W ostatnich miesiącach tysiące Czeczenów wróciły do domu, jednakże wygląda na to, że wielu uczyniło to widząc, iż nie ma innego wyjścia.