Gérard Jean-Juste, ksiądz katolicki, został uwięziony 21 lipca 2005 pod zarzutem porwania i morderstwa dziennikarza Jacques-a Roche-a oraz posiadania nielegalnej broni. W rzeczywistości represje, które go spotkały wyniknęły z poparcia, jakiego jawnie udzielił byłemu prezydentowi Haiti, Jean-Bertrand-owi Aristide i jego partii Fanmi Lavalas
W trakcie pobytu w więzieniu pojawiło się podejrzenie, że Gérard Jean-Juste może być chory na białaczkę. Ze względu na zły stan zdrowia został 29 stycznia zwolniony warunkowo. Tymczasowy rząd na Haiti zgodził się na jego uwolnienie w celu umożliwienia mu leczenia środkami, niedostępnymi na miejscu. Pozwolono mu pojechać do Miami w Stanach Zjednoczonych, gdzie podjął regularna terapię. W grudniu 2005 roku dwóch amerykańskich lekarzy potwierdziło u niego diagnozę białaczki, mimo, że lekarze z więzienia, w którym przebywał, wykluczyli wcześniej taką możliwość. Stwierdzono, że jego stan zdrowia pogorszył się wskutek ataku białaczki, wywołanego trudnymi warunkami, w jakich był więziony.
-Jestem bardzo wdzięczny Amnesty International i wszystkim innym, którzy walczą o przestrzeganie praw człowieka więźniów politycznych, tu na Haiti i na całym świecie. Walczmy dalej o sprawiedliwość, pokój i miłość, tak, aby zapanowały na całym świecie, tak jak chce Bóg-