Gdzie jest Imran?

Na początku sprawa niczym nie różniła się od wielu innych, Imran wielokrotnie próbował złożyć wniosek o ochronę międzynarodową w Terespolu. Sytuacja zmieniła się, kiedy 6 kwietnia rosyjskie władze umieściły go na liście osób poszukiwanych jako podejrzanego o członkostwo w grupie zbrojnej. Imrana zatrzymano na Białorusi. Natychmiast po aresztowaniu wydano decyzję o wydaleniu do Rosji. Po bezskutecznych próbach ucieczki do Polski, jedynym ratunkiem przed powrotem do Czeczenii, było otrzymanie ochrony i pozostanie na Białorusi. Zgodnie z procedurami taki wniosek musi opóźnić wydalenie do czasu wydania decyzji o ochronie.  

Ucieczka z Czeczenii 
Imran Salamow pochodzi z Czeczenii, przez ostatnie lata był wielokrotnie zatrzymywany i torturowany. Ucieczka wraz z rodziną była jedyną szansą by uniknąć dalszych prześladowań. Według relacji uchodźców z Brześcia, w Czeczenii mogą mieć miejsce pozasądowe egzekucje popełniane w ramach operacji sił bezpieczeństwa, zagrożeni są obrońcy praw człowieka, dziennikarze, a także każdy, kto nie zgadza się z obecną władzą. W styczniu aresztowano czeczeńskiego szefa oddziału Memoriału – Ojuba Titijewa, oskarżono go o posiadanie narkotyków, jak podało czeczeńskie MSW w jego samochodzie znaleziono „około 180 gramów substancji o specyficznym zapachu marihuany”. Titijew był od wielu lat zastraszany w związku z wykonywaną przez siebie pracą na rzecz praw człowieka. Amnesty International uważa, że dowody przeciwko Titijewowi zostały sfabrykowane, a więzienie ma być próbą jego uciszenia i utrudnienia działania. 
W Czeczenii, mimo oficjalnie zakończonych działań wojennych, nikt nie może czuć się bezpiecznie. Zarówno w oficjalnych miejscach zatrzymań, jak i w bezprawnych, tajnych aresztach prowadzonych przez funkcjonariuszy policji wciąż stosuje się tortury i inne formy złego traktowania i nikt nie ponosi odpowiedzialności za te naruszenia. Istnieje obawa, że Imran także może znajdować się w jednym z takich miejsc.  
Ochrona międzynarodowa na Białorusi  
20 kwietnia 2017 roku Imran poprosił o ochronę międzynarodową białoruskie władze i odwołał się od decyzji o wydaleniu. W 2017 roku na Białorusi odnotowano 748 wszystkich wniosków o ochronę, głównie od obywateli Ukrainy, Iraku, Rosji, Pakistanu, Syrii i Jemenu. Ochronę otrzymało 558 osób (5 status uchodźcy oraz 553 inną formę ochrony)¹. Niestety szanse na otrzymanie ochrony dla obywatela Rosji są niewielkie – od 2004 roku nie było takiego przypadku. Choć na przestrzeni ostatnich 14 lat obywatele Rosji złożyli 89 wniosków, żaden z nich nie został rozpatrzony pozytywnie. 
Głownie jest to wina politycznych układów. Rosja i Białoruś tworzą państwo związkowe, które ma służyć silnej integracji i w sferze gospodarczej i polityczno-wojskowej. Oba państwa należą także do wielu innych integracyjnych inicjatyw na terenie postradzieckim.  
– Tu chodzi o to, że my z Rosją jesteśmy jak jeden kraj, jesteśmy od niej bardzo uzależnieni. Nasze władze wiedzą, że nie można chronić obywateli kraju przyjacielskiego. To totalnie polityczna sytuacja, nigdy nikt nie da azylu obywatelom Rosji. Nasz rząd nie chce popełnić samobójstwa – mówi Enira Bronitskaja, z organizacji Human Constanta wspierającej uchodźców na Białorusi. 
Ponadto osoby, które każdego dnia czekają w Brześciu na przekroczenie granicy z Polską i złożenie wniosku, są narażone na szereg zagrożeń, mówi Mikita Maciuszczankau, prawnik pracujący z uchodźcami na Białorusi – wiele osób, mówi o tym, że w Brześciu są ludzie Kadyrowa. Szukali też Imrana. Kilka osób mówiło Imranowi, że jacyś ludzie pokazywali im jego fotografię, szukali go. Imran bardzo się bał. Ponadto białoruskie władze, zajmujące się kontrolą migracji dysponują listą mieszkań, w których zatrzymują się Czeczeni, robią spontaniczne naloty, wyłapują ludzi, którym wygasł 90 dniowy pobyt, mogą wydać nakaz deportacji, zmusić do opuszczenia Białorusi.  
Wszystko to, w połączeniu z brakiem możliwości otrzymania ochrony jako obywatel Rosji, sprawia, że każda kolejna odmowa strażników granicznych na polskiej granicy naraża uchodźców na bardzo poważne niebezpieczeństwo.  
Konsekwencje bezprawia na granicy  
Polskie władze były wielokrotnie krytykowane za brak zapewnienia procedur uzyskiwania ochrony międzynarodowej osobom przybywającym przez Białoruś. Podkreślono to także w rezolucji Parlamentu Europejskiego w ubiegłym roku, zwracając uwagę, że władze polskie ignorują wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w tych sprawach².  
Obecnie w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym toczy się kilkadziesiąt spraw dotyczących skarg uchodźców na postępowanie Straży Granicznej. Niepokojący jest znaczny spadek liczby wniosków złożonych w ostatnim roku, w porównaniu do lat poprzednich było ich o 60% mniej. Jednak na granicy każdego dnia pojawiają się osoby, które słowa azyl i ochrona wypowiedziały nawet więcej razy niż Imran. 
16 sierpnia Imran Salamow otrzymał negatywną decyzję w sprawie odwołania od decyzji o wydaleniu z Viałorusi do Rosji. Złożył kolejną apelację. Tak jak w przypadku innych osób pochodzących z Czeczenii, Imranowi odmówiono przyznania ochrony międzynarodowej. 23 sierpnia otrzymał negatywną decyzję z 15-dniowym terminem na odwołanie (czyli do 7 września 2017). 
– Jasne było, że Imran się odwoła, kontaktował się z prawniczką, która przyszła do aresztu w celu finalizacji apelacji, Imran miał podpisać dokumenty – relacjonuje Enira – mimo to deportowano go. Prawniczka pojawiła się w areszcie 5 września, nie zastała już w nim Imrana.  
W jego przypadku nie uruchomiono także żadnej oficjalnej procedury o ekstradycję, mimo że Imranowi postawiono zarzuty. Wydalono go przymusowo z naruszeniem procedur. Zgodnie z prawem deportacja musi zostać zawieszona do momentu rozpatrzenia apelacji. Potwierdziła to później prokuratura w Brześciu, w odpowiedzi na skargę złożoną przez żonę Imrana. 
Imrana chroniło nie tylko prawo do ubiegania się o ochronę, ale także zasada non refoulement, czyli zasada prawa międzynarodowego, na podstawie której nie można zawracać do krajów, w których osobie może grozić prześladowanie³. 
11 września krewni i prawniczka widzieli się z Imranem na komisariacie w Groznym. Od tego dnia nikt z bliskich nie ma o nim żadnych informacji. Rodzina nie wie nic o jego stanie i miejscu pobytu. Przypadek Imrana jest tym udokumentowanym, nie wiemy ile osób mogło znaleźć się w podobnej sytuacji i jaki jest ich los, ile z nich mogło paść ofiarą wymuszonego zaginięcia, doświadczyć tortur, aresztowania, dlatego, że polskie władze ignorują ich prośby o udzielenie ochrony.  
Dodatkowe informacje: 
Raport: Niewidzialni uchodźcy na polsko-białoruskiej granicy 2016-2017, Mińsk, Białoruś 2017 Human Constanta.
Autorka: Aleksandra Fertlińska, koordynatorka kampanii Amnesty International.
_____
¹ cтатистические данные о вынужденной миграции в республику беларусьhttp://www.mvd.gov.by/main.aspx?guid=69883
² 15 listopada 2017 Parlament Europejski przyjął rezolucję „w sprawie sytuacji w zakresie praworządności i demokracji w Polsce”, w której stwierdzono, że „[…] odmowa wykonania [przez polski rząd] zarządzeń tymczasowych Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie zawróceń na Białoruś, wyraźnie pokazuje, że Polska nie przestrzega traktatów UE”. Parlament Europejski wezwał rząd Polski do „wstrzymania zbiorowych zawróceń na Białoruś, by uczynić zadość wiążącym zarządzeniom Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 8 czerwca 2017 r.[…].” 
³ Także Konwencja w sprawie zakazu stosowania tortur oraz innego okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania, w art. 3, wyraźnie zabrania zawracania do miejsca, gdzie istnieje ryzyko stosowania tortur.