W październiku 2012 roku Paraskewi Kokoni oraz jej siostrzeniec Kostas, który ma stwierdzone trudności w nauce, zostali w sposób brutalny pobici przez grupkę miejscowych. Do zdarzenia doszło podczas zakupów w mieście Etoliko (zachodnia Grecja). Jej jedenastoletni syn mógł tylko przyglądać się, jak Paraskewi wraz z Kostasem byli bici, kopani i uderzani różnymi przedmiotami. Paraskewi powiedziała Amnesty International, że została zaatakowana, ponieważ sądzono, że jest krewną miejscowego lidera Romów. Był to jeden z – trwającej od sierpnia 2012 do stycznia 2013 roku – serii okrutnych, rasistowskich ataków na rodziny romskie w tym mieście.
– Sprawiedliwość dla Paraskewi i jej siostrzeńca stopniowo staje się rzeczywistością. Nie będzie to jednak proces kompletny, jeżeli sąd nie weźmie pod uwagę solidnych dowodów na to, że za atakami leży motyw rasistowski, który policja podczas śledztwa ewidentnie ignoruje – twierdzi Weronika Rokicka, koordynatorka kampanii Amnesty International Polska.
– Sąd musi w pełni wziąć pod uwagę motyw nienawiści, który leży u podstaw tej napaści. Będzie to przesłanie, że rasizm i dyskryminacja nie będą tolerowane. W przyszłości pomoże ono ochronić Romów w całej Grecji przed atakami.
Przestępstwa z motywem nienawiści są formą dyskryminacji, a sprawiedliwość wymaga od nas, aby takie przypadki były rozpatrywane przez sądy ze szczególną uwagą. Istotne jest, aby oskarżyciele przedstawili sądowi wszystkie dowody na to, że był to jeden z wielu ataków na tle rasistowskim skierowany przeciwko Romom zamieszkałym w miejscowości Etoliko.
Paraskewi powiedziała Amnesty International, że w październiku 2012 roku, kiedy przechodziła z siostrzeńcem przez główny plac w Etoliko, jeden z mężczyzn siedzący w miejscowej kawiarni wskazał na nią, twierdząc że jest ona bratową lokalnego lidera Romów. Wtedy sześciu lub siedmiu mężczyzn wybiegło z kawiarni i zaatakowało ich.
Przed atakiem w mieście panowało napięcie pomiędzy Romami a pozostałym mieszkańcami. Paraskewi padła również ofiarą serii okrutnych, rasistowskich ataków na domy Romów. Ataków w tym samym mieście dokonały grupy głoszące antyromskie hasła i stosujące groźby wobec Romów. Nie miały końca, dlatego też wielu z nich zdecydowało się na ucieczkę z własnych domów, aby uchronić się przed zastraszaniem i napaściami, podczas których ich mieszkania były podpalane.
– Mam tylko nadzieję, że ci, którzy mnie zaatakowali, zostaną za to ukarani – wyznała Paraskewi.
Przepisy prawne nastawione na zwalczanie przestępczości motywowanych nienawiścią rasową i etniczą oficjalnie funkcjonują w Grecji już od kilku lat i są one zgodne z prawem unijnym. W rzeczywistości, śledczy nagminnie nie badają przestępstw w oparciu o możliwe motywy rasistowskie, a prokuratorzy rzadko przedstawiają takie dowody w sądzie.
– Greckiemu wymiarowi sprawiedliwości nie udaje się traktować przestępstw na tle nienawiści w sposób poważny. To się musi zmienić. Policja, prokuratura i sędziowie muszą być świadomi swojego obowiązku, jakim jest dokładne badanie przestępstw na tle nienawiści oraz muszą oni zapewnić, że sprawcy tych przestępstw zostaną za to ukarani – komentuje Weronika Rokicka.