Homofobia? Nie, dziękuję

Gośćmi kwietniowego spotkania byli: Kinga Dunin, Marcin Łakomski (Amnesty International), profesor Bohdan Chwedeńczuk (Instytut Filozofii UW), Piotr Laskowski (nauczyciel historii w warszawskim I Społecznym LO). Publiczność dopisała – sala numer 5 w budynku Instytutu Kultury Polskiej była wypełniona po brzegi, wiele osób siedziało na podłodze.

Marcin Łakomski – zaznaczając, że będzie mówił raczej we własnym imieniu, niż jako przedstawiciel AI – poruszył problem języka używanego w mediach w dyskusjach czy wzmiankach na temat mniejszości seksualnych. Przytoczył liczne przykłady, odwołując się do mediów -z górnej półki- – Gazety Wyborczej czy telewizji TVN. Zwrócił między innymi uwagę na to, że kiedy mówi się o sytuacji gejów i lesbijek, media starają się w bagatelizować problemy, dotyczące tych mniejszości (przypomniał Macieja Nowaka, który komentował w Gazecie Wyborczej raport o dramatycznej sytuacji osób homoseksualnych, pisząc, że w Polsce można być gejem i żyć godnie). Mówił o tym, że nawet media -liberalne- traktują temat praw mniejszości seksualnych jako temat kontrowersyjny – przytoczył przykład metody, stosowanej m.in. przez Gazetę , polegającej na tym, żeby w dyskusjach o prawach osób homoseksualnych przytaczać -argumenty drugiej strony-. Nawiązał tu do serii artykułów z lipca i sierpnia ubiegłego roku, którą otworzył tekst Jacka Kochanowskiego o potrzebie zmiany prawa tak, by uwzględniało istnienie par jednopłciowych. Następnego dnia Gazeta opublikowała tekst o wręcz przeciwnej wymowie – tekst bardzo znamienny. Nie tylko bowiem w portalu internetowym nosił on tytuł -Zrozumieć homofoba- (Marcin zapytał w tym miejscu, czy Gazeta opublikowałaby tekst pod tytułem -zrozumieć rasistę–), ale był napisany w taki sposób i zawierał takie określenia, które były obraźliwe dla osób homoseksualnych. Marcin przytaczał też inne przykłady – między innymi własne doświadczenie z telewizją TVN, która skróciła jego wypowiedź na temat prawa do adopcji dzieci, poważnie zmieniając jej sens, a także odmowną odpowiedź Fundacji Schumana na prośbę Kampanii Przeciw Homofobii, która chciała włączyć się w organizowaną przez Fundację europejska paradę.

Przykładów podawanych przez Marcina było znacznie więcej. Pokazał, że w Polsce temat obecność mniejszości seksualnych i temat praw tych mniejszości wciąż traktowany jest jako temat -trudny- (sensacyjny, kontrowersyjny, wstydliwy…), Pokazał także, że pewne reguły – nawet nie poprawności politycznej, a po prostu dobrego wychowania – nie obowiązują, kiedy mówi się publicznie o gejach i lesbijkach.

Kinga Dunin mówiła między innymi o potrzebie stworzenia takiego społeczeństwa, które stałoby się -ślepe na orientację-, społeczeństwa, w którym nikt nie musiałby się -ujawniać- czy deklarować, z kim spędza noc. Postawiła pytanie o to, kto w istocie jest w Polsce podmiotem prawa, skoro prawo – na przykład do zawierania małżeństwa – uzależnione jest właśnie od orientacji seksualnej. Poddała krytyce pojecie -normy-. Zwróciła uwagę, że bywa ono wykorzystywane zarówno przez przedstawicieli mniejszości seksualnych (przywołana tu została akcja Kampanii Przeciwko Homofobii -Niech nas zobaczą-), kiedy próbuje się przełamywać negatywny stereotyp homoseksualisty, jak i przez osoby wrogo nastawione do gejów i lesbijek. Mówiła, że dopóki funkcjonują takie pojęcia jak -norma- i -normalność-, zawsze będzie możliwość wyrzucania pewnych osób i grup poza społeczny nawias. Pytała, co/kto ma być wyznacznikiem owej normy. Postulowała stworzenie społeczeństwa, które byłoby otwarte na różnorodność ludzi, ich postaw i zachowań.

Profesor Bohdan Chwedeńczuk, filozof należący do nurtu pozytywistycznego, zaznaczył, że będzie mówił z takiej właśnie pozycji – nie osoby zaangażowanej (-Jestem – powiedział – jak dotąd heteroseksualny-), ale uczonego, obserwatora przyrody, który patrzy na społeczeństwo jako na zjawisko przyrodnicze. Taki punkt widzenia pozwala dostrzec, że społeczeństwo zawsze jest zbiorem mniejszości. Bardzo niewiele naszych cech można nazwać cechami -większościowymi- – i są to na ogół cechy takie jak oddychanie czy wydalanie. Wszystko poza najprostszymi funkcjami biologicznymi różni nas i różnicuje. Dlaczego zatem ze wszystkich mniejszości szczególnie osoby homoseksualne narażone są na prześladowania- Zdaniem profesora wiąże się to z problemem panowania: kto panuje nad seksualnością drugiego człowieka, panuje nad nim. Dalej profesor mówił o negatywnej roli, jaką odgrywa w Polsce Kościół i jego stosunek do osób homoseksualnych. Przytoczył cytaty z Katechizmu Kościoła Katolickiego, odnoszące się do homoseksualistów. Wyraził przy tym przekonanie, że trzy czynniki działają i będą działać w kierunku osłabienia wpływu Kościoła: nauka (i związany z nią zbiór reguł racjonalnego myślenia), współczesna sztuka, przełamująca różne tabu, i współczesna kultura masowa z jej hedonizmem i kultem cielesności.

Piotr Laskowski, nauczyciel historii, mówił o tym, dlaczego i w jaki sposób należy uczyć w szkole o mniejszościach seksualnych. Przytoczył kilka liczb: skoro, według ostrożnych szacunków, około 5% populacji przejawia skłonności homoseksualne, to w przeciętnej 600-osobowej szkole będzie takich osób 30 – średnio jedna osoba w każdej klasie. Piotr przytoczył cytat wykorzystywany przez AI – -Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat- i odwołał się do niego, aby podkreślić, że już choćby dla tej hipotetycznej jednej osoby w klasie mówienie o mniejszościach seksualnych jest konieczne. Mówił też między innymi o tym, jak uczyć: podkreślał, że tym, o czym przede wszystkim należy rozmawiać z uczniami, jest sam mechanizm dyskryminacji. Zwrócił uwagę na to, że język i sposób argumentowania, jakim mówili kiedyś przeciwnicy równouprawnienia kobiet czy Murzynów, jest niemal identyczny z tym, którym mówią dziś przeciwnicy równouprawnienia osób homoseksualnych. Także charakter walki o równe traktowanie jest podobny w przypadku różnych grup dyskryminowanych. Piotr podkreślił, że problemem, o którym należy rozmawiać z uczniami, nie są homoseksualiści – problemem tym jest homofobia. Położył też nacisk na to, że uczenie o mniejszościach seksualnych ma wartość wtedy, gdy zarazem stawia się pytania uniwersalne: o sens idei równości ludzi.

Ta część spotkania trwała w sumie około godziny (nieco dłużej, niż to było zaplanowane), potem zaczęła się dyskusja – długa i żywa. Poruszono w niej prawie wszystkie wątki, które znalazły się w wystąpieniach prelegentów, dodano kilka nowych. Szczególnie dużo mówiło się o edukacji, o Kościele (tu pojawił się temat tego, że w wielu krajach istnieje duszpasterstwo dla osób homoseksualnych i że potrzeba takiego duszpasterstwa istnieje także w Polsce) i o roli mediów w przezwyciężaniu homofobii.