Hun Sen wysunął swe zarzuty 18 lipca, kilka dni po zatwierdzeniu przez parlament nowego rządu koalicyjnego. W międzyczasie atmosfera polityczna w Kambodży uległa pogorszeniu.
Hun Sen oskarża członków 14 Komitetu partii Sam Rainsy o tworzenie tajnych zbrojnych bojówek. Partia nie zrobiła jednak nic by ukryć istnienie Komitetu nr 14, ciała tworzonego przez członków partii Sam Rainsy, które nadzoruje obronę narodową, sprawy weteranów, proces demobilizacji oraz bezpieczeństwo publiczne. Komitetowi 14 przewodzi Cheam Channy, parlamentarzysta partii Sam Rainsy. Komitet działa na podobieństwo gabinetów cieni tworzonych przez partie opozycyjne na całym w świecie w celu nadzorowania działań rządowych.
„Wysuwane przez obecnie rządzącą partię oskarżenia wobec opozycjonistów o przygotowanie spisku z użyciem siły w celu obalenia rządu stanowią prowokacyjną próbę likwidacji politycznego rozłamu w Kambodży” twierdzi Amnesty International. „Groźby i zastraszenie ze strony politycznych liderów poważnie naruszają prawo jednostek do wolności zrzeszania się i wolności wypowiedzi.”
Dotychczas jedynym dowodem istnienia domniemanego militarnego spisku skierowanego przeciwko istniejącemu rządowi była seria rzekomych zeznań spiskowców rozpowszechnianych przez kontrolowane przez państwo media. Wiarygodne źródła podają że zeznania te udało się wydobyć w zamian za obietnicę pieniędzy lub pracy, oraz z użyciem gróźb aresztowania i uwięzienia.
„Pozyskiwanie zeznań siłą lub dzięki składanym obietnicom przez długi czas stanowiło cechę uprawiania polityki i systemu sprawiedliwości w Kambodży” powiedział Sam Zarifi, zastępca dyrektora Azjatyckiej Sekcji Obrońców Praw Człowieka. Podobnie oskarżanie politycznych dysydentów o zawiązywanie spisku, którego celem jest obalenie rządu siła jest już ograną taktyką służącą zastraszeniu opozycji.
Premier Hun Sen zagroził odebraniem immunitetu poselskiego Cheam Channy tak, by ten mógł być postawiony w stan oskarżenia. Hun Sen zasugerował także, że 24 członków parlamentu należących do partii Sam Rainsy może nie uzyskać pozwolenia na zajęcie swoich miejsc w Zgromadzeniu Narodowym po powrocie z zagranicy. 24 parlamentarzystów opuściło bowiem kraj bojkotując w ten sposób sesję parlamentu zatwierdzającą nowy rząd koalicyjny.
Organizacje działające na rzecz społeczeństwa obywatelskiego oraz działacze zaangażowani w ochronę praw człowieka również znaleźli się pod ostrzałem ze strony nowego rządu. Odnowiło to obawy, że obecna kampania polityczna poszerzy zakres swego oddziaływania o wszystkich postrzeganych w opozycji do rządu.
„Jest to forma słabo ukrytych działań wymierzonych przeciw krytykom rządu i pozostałym osobom, które mają odwagę korzystać z praw wolności słowa i zrzeszania się” twierdzi Amnesty International. „Zamiast wytwarzać atmosferę strachu i poczucie niestabilności nowy rząd powinien ochraniać i promować podstawowe prawa człowieka.”
Tło
30 lipca rządząca Ludowa Partia Kambodży pod przywództwem premiera Hun Sena zawarła umowę z rojalistyczną Partią Funcinpec Księcia Norodoma Ranariddth. Osiągnięty w jej konsekwencji kompromis oznaczał trwający rok polityczny impas, który poprzedziły nierozstrzygnięte wybory parlamentarne z lipca 2003, w których partia Hun Sena nie zdołała uzyskać wymaganej większości dwóch trzecich głosów dla sformowania własnego rządu.
Zgromadzenie Narodowe, pomniejszone o 24 polityków partii Sam Rainsy, którzy zbojkotowali posiedzenie, zatwierdziło koalicję rządową 15 lipca. Partia Sam Rainsy i niektóre organizacje pozarządowe kwestionowały legalność nowego rządu, który został uformowany na podstawie kontrowersyjnych poprawek do konstytucji.