Jednym z najbardziej szokujących faktów, które wyszły na jaw po katastrofie, jest to, że pracownicy nie chcieli wejść do budynku ze względów bezpieczeństwa – poprzedniego dnia na ścianach widać było pęknięcia i budynek został zamknięty. Pomimo to, kierownicy kazali pracownikom wejść do budynku.
Wielokrotnie oczywiście dyskutowano nad przyczynami katastrofy, nad tym, kto był odpowiedzialny, oraz jak uniknąć takiej tragedii w przyszłości. Dyskusje obejmowały charakter globalnych łańcuchów dostawczych, prawa pracowników i standardy bezpieczeństwa, oraz ogromny Zachodni rynek zbytu na tanią modę.
Jednak jedna szczególna cecha tego systemu nie została wzięta pod uwagę: korporacyjna władza oraz relacja między biznesem a rządem.
Temat ten jest szeroko omawiany w wydanej niedawno przez Amnesty International książce “Korporacje z nieograniczoną nieodpowiedzialnością: Nadużycia korporacji i prawo do sprawiedliwości i zadośćuczynienia” (Injustice incorporated: Corporate abuses and the human right to remedy), i jest on szczególnie ważny podejmując próbę zrozumienia, dlaczego 1100 pracowników fabryk odzieżowych rok temu niepotrzebnie straciło życie.
Duży wpływ przemysłu odzieżowego na politykę w Bangladeszu jest oczywisty. Organizacja Transparency International ocenia, że 10% członków parlamentu tego kraju ma bezpośredni związek z tym sektorem, w tym członkowie kluczowych komitetów. Niedawny raport Uniwersytetu Nowojorskiego podkreślił fakt, że bliska relacja przemysłu odzieżowego z rządem jest głównym powodem, dla którego prawo pracy jest w Bangladeszu tak źle egzekwowane.
Własne dochodzenie Amnesty International naświetliło wszechobecny problem nadmiernego wpływu korporacji na rząd. Sektor prywatny ma oczywiście prawo współpracować z rządem, oraz może legalnie wpływać na politykę kraju, jednakże zbyt często interesy biznesowe oraz zyski są ważniejsze niż prawa człowieka, i mogą one uniemożliwić ofiarom dojście sprawiedliwości.
Nie dotyczy to oczywiście tylko Bangladeszu – dwie inne sprawy, na temat których Amnesty International prowadziło kampanie, wyraźnie ukazują problem nadmiernego wpływu biznesu na państwa.
W tym roku mija także ważna rocznica innej wielkiej przemysłowej katastrofy: 30 lat od śmiercionośnego wycieku gazu z byłej fabryki Union Carbide w mieście Bhopal w Indiach. Zginęło wtedy ponad 20 tys. ludzi, a ponad 500 tys. ocalałych odniosło długotrwałe uszczerbki na zdrowiu, powodujące także niepełnosprawność. W 2007 roku ujawnione zostało, że Dow Chemical, amerykańska firma, która kupiła Union Carbide, starała się przeszkodzić w procesach sądowych poprzez prowadzony na szeroką skalę intensywny lobbing indyjskiego rządu. Firma ta wykorzystała obietnice przyszłych inwestycji w Indiach, by spróbować przekonać rząd do interwencji i zatrzymania toczących się procesów przeciwko firmie w związku ze sprawą wycieku gazu.
Międzynarodowe korporacje mogą wpływać również na rządy krajów, w których mają swoje siedziby. Dokumenty otrzymane niedawno dzięki prawu do dostępu do informacji ukazały, że brytyjski rząd był lobbowany przez dwie firmy, Shell oraz Rio Tinto, w związku z dwiema głośnymi amerykańskimi sprawami sądowymi dotyczącymi łamania praw człowieka. Rząd brytyjski interweniował następnie w obu sprawach, wspierając stanowisko firm, skutecznie wspierając interesy brytyjskiego biznesu przy unikaniu odpowiedzialności za łamanie praw człowieka i ignorując tym samym prawa ofiar do dochodzenia sprawiedliwości.
Zaangażowanie korporacji w politykę powinno być przejrzyste i prawnie uzasadnione, i nie można pozwolić, by wpływ biznesu urósł do takiego stopnia, by ofiary były bezsilne, aby dochodzić prawa do zadośćuczynienia. Są dwa sposoby, by to osiągnąć: należy znacząco zwiększyć jawność lobbingu korporacyjnego oraz zacząć wymagać, aby kształtowanie przez państwa zagranicznej polityki gospodarczej i inwestycyjnej było przedmiotem testów, jak potencjalnie może to wpłynąć na prawa człowieka.
Tak długo, jak biznes będzie miał nieproporcjonalnie duży wpływ na państwa, kolejny wypadek podobny do zawalenia Rana Plaza to tylko kwestia czasu. Mało prawdopodobne będzie, aby rządy wprowadzały prawa i środki zapobiegawcze chroniące pracowników przed łamaniem praw człowieka, oraz, tak jak w Bangladeszu, ci, którzy cierpią najbardziej, nie uzyskają sprawiedliwości i odszkodowań.
Czytaj więcej:
“Korporacje z nieograniczoną nieodpowiedzialnością: Nadużycia korporacji i prawo do sprawiedliwości i zadośćuczynienia” (artykuł o książce, 12 marca 2014)
Injustice incorporated: Corporate abuses and the human right to remedy (Książka po angielsku)
¹Artykuł oryginalnie ukazał się 24 kwietnia 2014 w rocznicę wypadku w Rana Plaza na LiveWire.
Tłumaczenie: Anna Kołosowska