Kirgistan: wstrzymać deportację uzbeckich uchodźców

29 osób, których przymusowe wydalenie do Uzbekistanu wydaję się być coraz bliższe, znajdują się w grupie setek osób, które przyleciały do Andiżanu, po tym jak siły rządowe otworzyły 13 maja broń do tysięcy pokojowych manifestantów, w większości nieuzbrojonych. Występujący w tej sprawie Prokurator Generalny Kirgistanu, Azimbek Beknazarov, stwierdził 22 czerwca, że 29 osób szukających ochrony to -przestępcy”, którzy uciekli z więzienia. Mieli oni zostać przeniesieni w minionym tygodniu z obozu w Besh-Kana do ośrodka zatrzymań w Osh.

 

            21 czerwca władze Kirgistanu zwróciły się do Biura Wysokiego Komisarza NZ do spraw Uchodźców z prośbą o przeprowadzenie procedury udzielania azylu dla tych 29 zatrzymanych osób, by ocenić ich sytuację.

 

            22 czerwca w oświadczeniu NZ stwierdzono, że decyzja o wydaleniu osób szukających międzynarodowej ochrony byłaby sprzeczna z gwarancjami udzielonymi kirgiskim władzom przez Sekretarza Generalnego NZ, Kofiego Annana. We wspólnym oświadczeniu wydanym tego samego dnia Wysoki Komisarz do spraw Praw Człowieka, Louise Arbour, i Wysoki Komisarz do spraw Uchodźców, Antonio Guterres, wyrazili obawę, iż 29 osób może być wydalonych do Uzbekistanu bez względu na to, czy są w świetle prawa międzynarodowego uchodźcami czy też nie.

 

            „Władze Kirgistanu muszą ułatwić Wysokiemu Komisarzowi NZ do spraw Uchodźców wykonywanie mandatu ochrony uchodźców. Muszą one działać w zgodzie z obowiązkami wynikającymi z międzynarodowych praw człowieka, prawem dotyczącym uchodźców oraz ze standardami, by nie wydalać z kraju tych lub innych osób do państwa, gdzie grożą im poważne naruszenia praw człowieka, w tym tortury oraz złe traktowanie. Poważne naruszenia praw człowieka, obejmujące tortury i niesprawiedliwe procesy, są w Uzbekistanie rozpowszechnione i systematyczne,” stwierdziła Amnesty International.

 

Tło wydarzeń

 

W nocy z 12 na 13 maja 2005 grupa uzbrojonych mężczyzna wdarła się do więzienia w Andiżanie, uwalniając setki więźniów, a następnie biorąc zakładników i okupując budynek rządu lokalnego. Tysiące ludzi zgromadziło się na placu; wielu protestowało domagając się sprawiedliwości i końca biedy. Pojawiły się przypadki, gdy siły bezpieczeństwa otwierały broń do tłumu, zabijając i raniąc manifestujących, w większości nieuzbrojonych. Wieczorem siły bezpieczeństwa miały otoczyć tłum manifestujących na placu głównym, otaczając go autobusami, uzbrojonymi żołnierzami i innymi barierami. Według świadków setki ludzi – kobiet, mężczyzn i dzieci – zostało zabitych, po tym jak oddziały rządowe otworzyły broń. Setki osób opuściło państwo i poszukuje obecnie międzynarodowej ochrony na terenie sąsiadującego Kirgistanu.

 

            Biuro Prokuratora Generalnego Uzbekistanu ogłosiło 16 czerwca, że stara się o ekstradycję 131 uchodźców, których miał „zidentyfikować jako bezpośrednich uczestników aktów terroryzmu w Andiżanie”. Urzędnicy w Uzbekistanie nazwali publicznie obóz dla uchodźców „obozem terrorystów”. 16 mężczyzn zostało zabranych z obozu 9 czerwca przez urzędników Kirgiskich Służb Bezpieczeństwa Narodowego na przesłuchanie do ośrodka zatrzymań w mieście Jalalabad. Zespół Wysokiego Komitetu NZ do spraw Uchodźców otrzymali zezwolenie na dostęp do tego miejsca 24 godziny później. Okazało się, że czterech mężczyzn zostało już przymusowo wydalonych do Uzbekistanu. Pojawiły się obawy, że zatrzymani nie mają kontaktu ze światem; w stwierdzeniu Wysokich Komisarzy NZ z 22 czerwca 2005r. napisano, że „żadnemu międzynarodowemu organowi nie udało się dostać do nich, odkąd zostali przekazani władzom Uzbekistanu”.

 

            Ryzyko tortur jest największe właśnie kiedy zatrzymani nie mają z nikim kontaktu.

 

            Wiele osób, z tych oczekujących w Kirgistanie na międzynarodową ochronę, powiedziało przedstawicielom Amnesty International, że obawiają się tortur w przypadku przymusowego wydalenia do Uzbekistanu.

 

            Kirgistan jest zobowiązany przez prawo międzynarodowe, w tym przez Konwencję o Uchodźcach z 1951 roku oraz przez Konwencję przeciwko Torturom i Okrutnemu, Nieludzkiemu lub Poniżającemu Traktowaniu i Karaniu, których Kirgistan jest stroną, do tego, by nie wydalać z kraju do innego państwa czy na inne terytorium jeżeli istnieje tam ryzyko poważnych naruszeń praw człowieka.

Tematy