Według północnokoreańskiego rządu przypadająca na 15 kwietnia setna rocznica urodzin Kim Ir Sena jest dniem, w którym kraj ten ma się stać “silnym i zamożnym narodem”.
Od początku lat dziewięćdziesiątych niemal milion mieszkańców Korei Północnej zmarło na skutek głodu. W tym samym czasie miliony osób ucierpiało na zdrowiu z powodu stałego kryzysu żywnościowego. Obecnie setki tysięcy osób, które są podejrzewane o sprzeciwianie się rządowi, są osadzone w budzących grozę obozach, np. w cieszącym się złą sławą obozie dla więźniów politycznych w Yodok. W kraju tym nie ma mowy o wolności słowa.
– Władze mówią o sile i zamożności, ale w rzeczywistości jest to zwykła mrzonka dla północnokoreańskich obywateli – mówi Rajiv Narayan, koreański pracownik Amnesty International.
Aby uczynić z Korei Północnej -silny i zamożny naród-, jej nowy przywódca Kim Dzong Un musiałby skończyć z represjami, które od dziesięcioleci są znakiem rozpoznawczym Korei. Musiałby również swoim priorytetem uczynić zapewnienie niezbędnej ilości pożywienia i opieki zdrowotnej dla całej ludności.
– Setki tysięcy osób żyje w obozach więziennych w najbardziej nieludzkich warunkach, jakie można sobie wyobrazić. Poza zasięgiem wzroku reszty świata istnieją miejsca, gdzie niemal wszystkie prawa człowieka są ignorowane.
Obóz koncentracyjny w Yodok, zamieszkiwany przez około 50 000 mężczyzn, kobiet i dzieci, jest jednym z sześciu znanych w Korei Północnej politycznych obozów pracy. Szacuje się, że w obozach tych więzionych jest bez wyroku lub po niesprawiedliwych procesach około 200 000 więźniów politycznych i ich rodzin.
Zeznania byłych strażników i więźniów z Yodok ujawniły, że więźniowie są często poddawani torturom i zmuszani do ciężkiej pracy, a egzekucje są tam na porządku dziennym.
Również członkowie rodzin osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa wysyłani są do Yodok na zasadzie odpowiedzialności zbiorowej. Stosowana jest ona jako środek uciszania dysydentów i kontrolowanie ludności za pomocą strachu.
W styczniu 2012 r. przynajmniej 31 obywateli Korei Północnej, którzy byli osadzeni w Chinach, miało zostać zmuszonych do powrotu do Korei Północnej. Osoby te mogły zostać wysłane do więzień politycznych, gdzie grożą im tortury, praca przymusowa lub egzekucja.
Władze Korei Północnej nadal nie przyznają się do istnienia więzień politycznych.
Działacze Amnesty International z całego świata podpisują petycje i nawołują władze Korei Północnej do zamknięcia Yodok i innych więzień politycznych.
– Władze Korei Północnej muszą wreszcie przyznać, że te więzienia istnieją, muszą je zamknąć i zaprzestać tego potwornego, systematycznego naruszania praw człowieka – powiedział Narayan.
Tłumaczyła Malwina Talik
Poniżej film z faktami o obozach koncentracyjnych w Korei Płn.