Nowy raport Amnesty International Utrzymywanie porządku podczas demonstracji w krajach UE ukazuje przez pryzmat indywidualnych historii z Grecji, Hiszpanii i Rumunii skalę nadużyć siły wobec protestujących i dziennikarzy. Przedstawia przypadki arbitralnych zatrzymań, utrudnień w dostępie do pomocy medycznej oraz wzywa rządy do zapobiegania i zbadania powyższych naruszeń praw człowieka.
We wszystkich krajach Unii Europejskiej przedstawiciele prawa mają obowiązek utrzymywać porządek podczas wszelkich demonstracji, jednak ich metody nie zawsze idą w parze z międzynarodowymi wytycznymi. Przedstawiciele Amnesty International udokumentowali przypadki nadużycia siły i broni, a także przymusowych zatrzymań (jak miało to miejsce m.in w Grecji, Rumunii i Hiszpanii). Wielokrotnie przedstawiciele prawa spowodowali poważne obrażenia ciała używając pałek wobec pokojowo nastawionych manifestantów. Odwoływanie się do władz państwowych nie przyniosło pożądanego efektu: przemoc nie ustaje.
Demonstracje w Europie
Wiele demonstracji zostało zorganizowanych w odpowiedzi na wprowadzenie kolejnych drastycznych środków oszczędnościowych. I tak, utrudniony dostęp do usług publicznych, niezadowolenie z likwidowania miejsc pracy oraz obniżki płac doprowadziły w wielu miejscach do fali protestów, które nie zawsze były pokojowe. W Hiszpanii zwiększenie wysokości podatków przy jednoczesnym obniżeniu dochodów oraz powszechnych cięciach socjalnych doprowadziło do stworzenia 15 maja 2011 r. tzw. Ruchu 15-M. Ruch ten ma na celu wywalczenie zmian m.in. w polityce ekonomicznej, w sektorach zatrudnienia i mieszkalnictwa oraz w służbie zdrowia. W Grecji protesty zaczęły się wiosną 2010 r. w odpowiedzi na redukowanie miejsc pracy, podwyżki podatków oraz cięcia wydatków. Trwały przez cały rok 2011.
Bardzo często zdarza się, że dochodzenia w sprawie skarg składanych na przedstawicieli policji są przeprowadzane w sposób niedokładny, nieobiektywny i nieefektywny. Czasami dochodzenie nie jest nawet otwierane. Jako że wzrasta liczba demonstracji, istnieje duże prawdopodobieństwo, że podobne nadużycia nadal będą miały miejsce.
Nie ulega wątpliwości, że nadzór manifestacji nie jest łatwy oraz w wielu przypadkach funkcjonariusze otrzymują odgórny rozkaz użycia siły w celu utrzymania porządku. Niemniej jednak konieczne jest zapewnienie, że siły porządkowe zawsze stosują się do prawa międzynarodowego.
– Policja jest odpowiedzialna za bezpieczeństwo i porządek publiczny. Jednakże jej obowiązkiem jest również zapewnienie wszystkim na danym obszarze możliwości korzystania z prawa do pokojowych zgromadzeń – mówi Fotis Filippou, koordynator kampanii Amnesty International na Europę i Azję Środkową – Rządy muszą wyraźnie sformułować zezwolenie na użycie siły tylko i wyłącznie wtedy, gdy jest to niezbędne. Powinny również wprowadzić ścisłe zalecenia co do użycia potencjalnie śmiertelnych środków kontroli, takich jak gaz pieprzowy i łzawiący, armatki wodne czy gumowe naboje.
Grecja: Manolis Kypreos
– Dochodziła 14:30. W powietrzu narastało napięcie pomiędzy policją a demonstrantami. Doświadczenie podpowiedziało mi, że zaraz wybuchnie przemoc, więc zacząłem szukać bezpiecznego schronienia. Policyjny oddział specjalny zaczął się cofać w kierunku Placu Sindagma. Dowódca zapytał mnie, dlaczego robię zdjęcia. Pokazałem legitymację dziennikarską i dokument potwierdzający przynależność do Związku Dziennikarzy. Dowódca najpierw mnie sklął, po czym kazał innemu oficerowi rzucić we mnie granat hukowy. Odskoczyłem i upadłem na ziemię. Myślałem, że umarłem. Kilka minut później kilka osób w ubraniach cywilnych zaczęło mnie cucić wodą. Wtedy nagle zrozumiałem, że coś było nie tak, bo nic nie słyszałem – opowiada Manolis Kypreos, grecki dziennikarz.
15 czerwca 2011 r. Manolis Kypreos całkowicie utracił słuch. W sierpniu tego samego roku przeprowadzona została operacja, w wyniku której częściowo go odzyskał. Do dzisiaj ma trudności z chodzeniem spowodowane problemami z utrzymaniem równowagi. Ze względu na fizyczne upośledzenie oraz traumę jego kariera dziennikarska została zakończona.
W sierpniu 2011 r. Manolis wniósł sprawę do sądu. W październiku tego samego roku Sąd Administracyjny w Atenach przyznał mu okresowe odszkodowanie. Pod koniec 2011 roku ateńska prokuratura złożyła oskarżenie przeciwko niezidentyfikowanemu do dziś funkcjonariuszowi policji o umyślne spowodowanie uszkodzenia ciała. Sprawa została skierowana do sędziego śledczego. Pomimo niezaprzeczalnych dowodów (zdjęć oddziału policji oraz dowódcy, który wydał rozkaz rzucenia granatu), sprawa nie posunęła się do przodu przez piętnaście miesięcy, które upłynęły od wydarzenia.
5 sierpnia 2012 r. około tysiąca demonstrantów – w tym mieszkańców miast i wsi na Półwyspie Chalcydyckim w północnej Grecji – dołączyło do pokojowego przemarszu w kierunku góry Kakavos, wyrażając sprzeciw wobec polityki górniczej w tym regionie oraz jej negatywnego wpływu na środowisko i gospodarkę. Przemarsz był wstrzymywany przez policję przez kilka godzin. Użyto drażniących substancji chemicznych oraz strzelano gumowymi kulami. M., jeden z uczestników demonstracji, powiedział: – Zobaczyłem funkcjonariusza policji w odległości 15 metrów. Szedł w moim kierunku z bronią w ręku, mierząc powyżej nóg. Kiedy strzelił, poczułem uderzenie i mocny ból w lewym ramieniu. Inni demonstrujący bardzo się przejęli raną, która mocno spuchła i zsiniała, ale ja byłem tylko zadowolony, że gumowa kula nie trafiła mnie w głowę. Widziałem innego funkcjonariusza jak celował w kolejnego protestującego, który został trafiony w nogę. Minister Ochrony Obywateli zaprzeczył użyciu gumowych kul. W pobliskim lesie znaleziono jednak ślady kul oraz ich pozostałości.
Jak powinno wyglądać utrzymywanie porządku?
Broń palna nigdy nie powinna być używana w celu rozproszenia tłumu. Pałki policyjne ani inne podobne urządzenia nie powinny być stosowane wobec osób, które nie stanowią zagrożenia i nie są agresywne. Środki chemiczne nie powinny być używane na małej, zamkniętej przestrzeni ani w sposób mogący przyczynić się do trwałego uszczerbku na zdrowiu.
Zadaniem policji jest zadbanie o bezpieczeństwo protestujących i ochrona ich przed agresywnymi jednostkami lub grupami. W pierwszej kolejności należy komunikować się z uczestnikami demonstracji, rozwiązywać konflikty i ograniczać szkody. Dopiero kiedy mniej inwazyjne środki nie przyniosą skutku, policja może użyć siły – ale tylko w sposób proporcjonalny do zagrożenia, uwzględniając potencjalną śmiertelność środków przymusu. Koniecznym warunkiem jest także bezpośredni dostęp do pomocy medycznej.
Warto działać
Manolis otrzymał tysiące pocztówek z wyrazami wsparcia. Związek Dziennikarzy planuje zorganizowanie ich wystawy. W trakcie spotkanie z przewodniczącym Związku, Dmitrisem Trimisem, usłyszeliśmy: Amnesty International odgrywa wiodącą rolę w kampanii o sprawiedliwość dla Manolisa i wszyscy jesteśmy z tego powodu bardzo wdzięczni.
Sam Manolis Kypreos również przekazał podziękowania:
Czasami czujesz, że jesteś sam. Czujesz to zwłaszcza, gdy upadniesz. Leżysz na ziemi, widzisz tylko jej powierzchnię. Twardą i kamienistą. Jakiś czas temu i ja to czułem. Nie znając mnie, przyszliście i pomogliście stanąć o własnych siłach. I nagle Was wszystkich zobaczyłem. Was, pięknych ludzi, którzy otworzyliście mi oczy, i błękitne niebo za Wami. Objęliście mnie a ja objąłem Was. Staliśmy się jedną rodziną, rozsypaną po całym świecie. I wtedy sobie obiecaliśmy, że inni ludzie, którzy upadli, też zobaczą błękit nieba, z nami… z nami, stojącymi.
Dziękuję Wam z głębi serca,
Manolis Kypreos.
Tłumaczyła: Barbara Pawłowska