Raport „Libia, ciemna sieć zmowy” opisuje jak europejskie rządy aktywnie wspierają zaawansowany system nadużyć oraz wykorzystywania uchodźców i migrantów przez libijską straż przybrzeżną, zatrzymania przez władze oraz przemytników w celu uniemożliwienia ludziom przekraczania Morza Śródziemnego.
– Setki tysięcy uchodźców oraz migrantów uwięzionych w Libii są na łasce libijskich władz, policji, grup zbrojnych oraz przemytników, którzy często sprawnie ze sobą współpracują w łańcuchu finansowych powiązań. Dziesiątki tysięcy osób są przetrzymywane bezterminowo w przeludnionych miejscach detencji, gdzie poddawane są systematycznym nadużyciom, powiedziała Aleksandra Fertlińska, koordynatorka kampanii Amnesty International.
– Europejskie rządy nie tylko zdają sobie sprawę z tych nadużyć, one aktywnie wspierają libijskie władze w powstrzymywaniu ludzi przed przekroczeniem morza oraz zatrzymywaniu ich w Libii. Są współwinni tych przestępstw.
Polityka powstrzymywania
Od końca 2016 roku państwa członkowskie UE – w szczególności Włochy – wdrożyły serię środków zmierzających do zamknięcia drogi przez Libię oraz środkową część Morza Śródziemnego, nie zajmując się przy tym konsekwencjami mającymi wpływ na osoby uwięzione wewnątrz Libii. Współpraca UE z podmiotami Libii jest oparta o trzystopniowe podejście.
Po pierwsze państwa członkowskie UE zobowiązały się zapewnić wsparcie techniczne dla Libijskiego Departamentu ds. Zwalczania Nielegalnej Migracji (DCIM), który prowadzi centra detencji, gdzie uchodźcy i migranci są arbitralnie i bezterminowo przetrzymywani i systematycznie narażani na poważne naruszenia praw człowieka, w tym tortury
Po drugie, umożliwiono straży przybrzeżnej Libii przechwytywanie ludzi na morzu, poprzez zapewnienie szkoleń, wyposażenia, w tym łodzi oraz pomocy technicznej oraz innego rodzaju wsparcia.
Po trzecie, zawarto umowy z lokalnymi władzami libijskimi oraz przywódcami plemion oraz grup zbrojnych w celu zachęcania ich do zatrzymania przemytu ludzi i zwiększania kontroli granic na południu kraju.
Detencja, wymuszenia oraz wykorzystywanie migrantów
Kryminalizacja nieregularnej migracji w połączeniu z brakiem jakiejkolwiek legislacji oraz praktycznej infrastruktury stworzonej dla ochrony osób poszukujących azylu oraz ofiar handlu ludźmi, skutkuje masową, arbitralną oraz nieokreśloną w czasie detencją, która stała się głównym elementem systemu zarządzania migracją w kraju.
Uchodźcy i migranci przechwytywani przez libijską straż przybrzeżną są wysyłani do centrów detencji prowadzonych przez DCIM, gdzie znoszą okrutne traktowanie. Ponad 20 000 osób pozostaje w przeludnionych centrach detencji, w których panują bardzo złe warunki sanitarne. Migranci i uchodźcy, z którymi rozmawiali badacze Amnesty International, opisywali nadużycia, których doświadczyli, lub których byli świadkami, w tym arbitralną detencję, tortury, przymusową pracę, wymuszenia oraz bezprawne zabójstwa z rąk przedstawicieli władz, handlarzy ludźmi oraz grup zbrojnych w tym policji.
Dziesiątki migrantów oraz uchodźców opisywało niszczący wpływ spirali wyzysku, która opiera się na zmowie między strażnikami, przemytnikami i libijską strażą przybrzeżną. Strażnicy w centrach detencji torturują ludzi żeby wyłudzić pieniądze. Jeśli mogą zapłacić są zwalniani. Mogą także zostać przekazani przemytnikom, którzy zabezpieczają ich wyjazd z Libii we współpracy ze strażą przybrzeżną Libii. Porozumienie pomiędzy strażą przybrzeżną oraz przemytnikami jest sygnalizowane za pomocą znaków wysyłanych z łodzi, które oznaczają pozwolenie na przepływanie przez libijskie wody bez przechwytywania. Straż przybrzeżna jest także znana z eskortowania łodzi na wody międzynarodowe.
Nie jest jasne jak wielu strażników przybrzeżnych współpracuje z przemytnikami. Wiadomo, że w ciągu 2016 oraz 2017 roku libijska straż przybrzeżna zwiększyła swoje zasoby. Dzięki wsparciu ze strony państw członkowskich UE zwiększono liczbę operacji, podczas których migranci zostawali zabierani z powrotem do Libii. Dotychczas w 2017 roku libijska straż przybrzeżna przechwyciła 19 452 osoby, które zabrano z powrotem do Libii i natychmiast przeniesiono do detencji, gdzie często stosowane są tortury.
Jeden z mężczyzn, pochodzący z Gambii, przetrzymywany w detencji przez 3 miesiące, opowiadał badaczom Amnesty International, jak był głodzony oraz bity: „Bili mnie gumowym wężem, żądali pieniędzy w zamian za wypuszczenie mnie. Bijąc, dzwonią do rodziny, więc rodzina wysyła pieniądze”. Po tym jak członkowie rodziny wpłacili okup wyznaczony kierowca przewiózł mężczyznę do Trypolisu i zażądał dalszych zapłat. „Muszę z nim zostać, dopóki nie zwrócę pieniędzy, w innym wypadku zostanę sprzedany.”
– Jedną z możliwości natychmiastowej poprawy losu uchodźców oraz osób poszukujących ochrony w centrach prowadzonych przez DCIM byłoby formalne uznanie mandatu UNHCR, podpisanie Konwencji dotyczącej uchodźców oraz przyjęcie prawa azylowego. Automatyczna detencja migrantów, która prowadzi do najgorszych nadużyć, także musi zostać zatrzymana – powiedziała Aleksandra Fertlińska.
Libijska straż przybrzeżna zagraża życiu
Funkcjonariusze Libijskiej Straży Przybrzeżnej działają w zmowie z sieciami przemytników oraz stosują groźby i przemoc wobec uchodźców oraz migrantów na pokładach łodzi znajdujących się w niebezpieczeństwie.
Nagrania, zdjęcia i dokumenty przeanalizowane przez Amnesty International wskazują, że łódź sfinansowana przez Włochy w kwietniu 2017 roku, Ras Jadir, była w użyciu przez libijską straż przybrzeżną podczas dramatycznego wypadku 6 listopada 2017, kiedy zginęło 50 osób.
Choć już wcześniej udowodniono, że libijska straż przybrzeżna działała lekkomyślnie i w sposób niebezpieczny, po raz pierwszy okazało się, że podczas takiego wypadku wykorzystywano łódź, która została zapewniona przez europejski rząd.
– Wspierając libijskie władze w więzieniu ludzi, równocześnie nie wymagając walki z naruszeniami praw uchodźców oraz migrantów albo nawet uznania, że uchodźcy istnieją, europejskie rządy pokazały, gdzie leżą ich prawdziwe priorytety, czyli zamknięcie szlaku w centralnej części Morza Śródziemnego, bez uwzględniania cierpienia jakie powodują takie działania – dodała Fertlińska.
– Europejskie rządy muszą jeszcze raz przemyśleć współpracę z Libią w zakresie migracji oraz umożliwić ludziom dotarcie do Europy poprzez legalne drogi, w tym przesiedlenia dziesiątek tysięcy uchodźców. Muszą naciskać na libijskie władze, aby zakończyły politykę arbitralnych aresztowań oraz detencji uchodźców i migrantów, natychmiast uwolniły wszystkich cudzoziemców trzymanych w detencji oraz umożliwiły działanie UNHCR przez żadnych przeszkód.