Ana Montilla, żona Juana Almonte Herrery:
Wasze pocztówki, listy i kartki świąteczne to najlepszy prezent świąteczny, jaki otrzymałam od 3 lat, od czasu zaginięcia mojego męża Juana Almonte . Dziękuję, że nie pozwalacie zapomnieć o Juanie, dzięki Wam cały świat o nim usłyszał. Pragnę podziękować wszystkim osobom, które poświęciły swój czas, dzieląc mój ból.
Claudia, z romskiej społeczności z ulicy Coastei:
Dziękuję Wam wszystkim za listy, które wysłaliście do burmistrza i listy wsparcia, które od Was otrzymaliśmy. Czujemy Waszą solidarność i jesteśmy przekonani, że dzięki wsparciu z całego świata odniesiemy sukces. Nie poddamy się, bo wiemy, że tyle osób razem z nami walczy o sprawiedliwość. Jesteśmy wzruszeni wiedząc, że ludzie z całego świata myślą o nas i piszą do nas listy. Z głębi serca – dziękujemy.
Dinebari David Vareba ze społeczności Bodo z Nigerii:
Myślę, że Wasza solidarność przekracza wszelkie dotychczasowe wsparcie.. pomoc dla osób z Bodo w poprawie ich sytuacji, która jest ciężka z powodu klęski, jakiej doświadczyli. Jestem pod wrażeniem organizacji tego wydarzenia i oczywiście tego, że nas zaprosiliście.
Rosa Franco, matka Marii Isabel Franco:
Piszę, by wszystkim Wam podziękować, Amnesty International oraz wspaniałym, cudownym ludziom, którzy wykonali tak miły gest, pisząc do mnie. Gdy otrzymałam wszystkie pocztówki i listy zaczęłam płakać, z pomieszania szczęścia i tęsknoty za córką, ale jestem tak wdzięczna za wszystkie miłe wiadomości.. To daje mi siłę i wiem, że nie jestem sama w swych zmaganiach.
Nie potrafię sobie wyobrazić, w jaki sposób udało Wam się zmobilizować tyle osób, powiedzieć im o mojej córce, zebrać i wysłać do mnie wszystkie te listy. Otrzymałam je dokładnie 24 grudnia (święto w Gwatemali).
Dostałam ponad 500 pocztówek, jeszcze nie policzyłam listów, bo jest ich tak wiele.
Pomyślałam, by umieścić je na jednej ścianie, żeby każdy, kto mnie odwiedzi, mógł je zobaczyć. Już mam plakat z dwoma zdjęciami Marii Isabel, pocztówki umieściłam dookoła, na ścianie obok drzwi, wszystko tam teraz jest. Myślałam, żeby zrobić sobie zdjęcie na tym tle, żebyście wszyscy mogli to zobaczyć, będzie to mój sposób na podziękowanie tym wszystkim wspaniałym ludziom za okazaną mi solidarność.
Mam piękne listy i pocztówki napisane po angielsku, niemiecku, francusku, włosku, czy koreańsku. Wiele z tych osób wysłało także list do Roxany Baldetti, Wice Prezydent Gwatemali. Z głębi serca ogromnie dziękuję.