Anna Politkowska została zastrzelona w sobotę 7 października 2006 roku, kiedy wchodziła do windy swojego apartamentu w centrum Moskwy. Kobieta, która doświadczyła wielu niebezpiecznych sytuacji i której wielokrotnie grożono, została zastrzelona z bliska, po powrocie z supermarketu.
Osoba podejrzana o zabójstwo jest ciągle na wolności. Prawnicy rodziny Anny Politkowskiej obawiają się, że po stronie władz brak jest woli dla przeprowadzenia gruntownego śledztwa.
Proces w sprawie morderstwa Anny Politkowskiej rozpoczął się w październiku 2008 roku przed Moskiewskim Okręgowym Sądem Wojskowym. Zarzuty postawiono wówczas trzem mężczyznom.
Jeszcze na początku sprawy wybuchł skandal: sędzia ogłosił, że członkowie ławy przysięgłej wnioskowali, aby rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Jednak jeden z przysięgłych powiedział w rozmowie w niezależnej rozgłośni radiowej Echo Moskwy, że członkowie ławy ani nie obawiali się otwartego procesu ani nie byli mu przeciwni.
Rozprawa sądowa wzbudziła wielkie zainteresowanie mediów. Będąc na kilku rozprawach zastanawiałem się, czy sędzia, który chciał procesu za zamkniętymi drzwiami, brał pod uwagę szerokie zainteresowania mediów i opinii publicznej tą sprawą, która wywołała znacznie więcej pytań niż dała odpowiedzi.
Przedstawiono wiele materiałów filmowych z ostatnich dni Anny Politkowskiej, nieskończenie długą listę telefonów, wykonanych przez Annę Politkowską i odebranych rozmów od podejrzanych. Mimo to sąd nie był w stanie uznać trzech oskarżonych jednoznacznie winnymi.
19 lutego 2009 roku oskarżeni zostali uwolnieni. We wrześniu Sad Najwyższy nakazał nowe śledztwo w sprawie morderstwa. Rok później, śledztwo nie dało żadnych nowych rezultatów.
Od tamtego czasu zginęło wielu innych dziennikarzy i obrońców praw człowieka. Inni byli zastraszani.
7 października odbędzie się memoriał pamięci Anny Politkowskiej, zorganizowany przez jej kolegów z Nowaja Gazeta oraz z organizacji broniących praw człowieka.
Amnesty International nie ustaje w żądaniu sprawiedliwości za to morderstwo. Chcemy również, aby władze umożliwiły niezależnym dziennikarzom i obrońcom praw człowieka wykonywać swoją, w świetle prawa w pełni dozwoloną pracę, bez strachu.
Friederike Behr, badacz Federacji Rosyjskiej Amnesty International
Tłumaczyła: Anna Bobczuk