Raport Życie w strachu: jak Niemcy zawodzą ofiary przestępstw z nienawiści (Living in insecurity: How Germany is failing victims of hate crimes) pokazuje, że liczba ataków na ośrodki dla uchodźców wzrosła 16-krotnie od 2013 roku, a liczba rasistowskich i ksenofobicznych przestępstw z nienawiści z użyciem przemocy o 87%. W 2013 roku zanotowano 693 takie przestępstwa, a w 2015 roku aż 1295.
W 2015 roku niemieckie społeczeństwo było najbardziej otwarte na przyjmowanie uchodźców, jednak odbyło się również 6 protestów antyuchodźczych. Osoby, które zostały zaatakowane, powiedziały badaczom Amnesty International, że wciąż się boją i nie czują się bezpiecznie.
– Po tym jak mnie zaatakowano, wszyscy moi przyjaciele się boją. Uciekłem przed wojną w Syrii, nie chcę żyć w napięciu tutaj w Niemczech. Chcę pracować i normalnie żyć, jak kiedyś przed wojną – powiedział Ciwan B., syryjski Kurd zaatakowany w Dreźnie we wrześniu 2015 roku.
Problemy z prawidłowym badaniem, ściganiem i karaniem za rasistowskie przestępstwa z nienawiści nie jest tematem nowym, a zastrzeżenia do systemu ścigania miały miejsce już wcześniej, zanim w Niemczech pojawiło się około miliona uchodźców.
Wiele z tych zastrzeżeń zostało ujawnionych podczas śledztw w sprawie zabójstw dokonanych między 2000 a 2007 rokiem przez skrajnie prawicową grupę Nowosocjalistyczne Podziemie (NSU).
Dochodzenia w sprawie morderstwa ośmiu mężczyzn pochodzenia tureckiego, jednego mężczyzny pochodzenia greckiego, jak również jednego policjanta, nie doprowadziły do zidentyfikowania rasistowskiej motywacji, która skrywała się za atakami, podczas gdy rodziny ofiar informowały, że czują źle traktowani przez policję.
– Przez wszystkie te lata nie traktowali nas jak ofiary – powiedziała Yvonne Boulgarides – żona ślusarza Theodorusa Boulgarides, zamordowanego w swoim sklepie w Monachium przez osoby z NSU 15 czerwca 2005 roku. Policja i politycy zawsze traktowali nas jak podejrzanych, jakbyśmy coś ukrywali. Nikt nas nie pytał o zdanie i nie słuchał nas.
W rezultacie działań NSU wystosowano wiele rekomendacji, które również implementowały niemieckie organy ścigania. Jednak nie odpowiedziały one na pytanie, czy instytucjonalny rasizm przyczynia się do ciągłych niepowodzeń w identyfikacji, rejestrowaniu i zbadaniu możliwych przestępstw z nienawiści na tle rasowym.
– Istnieje wiele przykładów, które wskazują na istnienie instytucjonalnego rasizmu wśród niemieckich organów ścigania. Muszą one dokonać głębokiej analizy: prawdziwa zmiana w sposobie radzenia sobie organów ścigania z przestępstwami na tle rasowym nie dokona się póki te organy nie są przygotowane na przyjrzenie się swoim własnym uprzedzeniom i ograniczeniom – powiedziała Weronika Rokicka, koordynatorka kampanii Amnesty International.
– Liczba przestępstw z nienawiści w Niemczech rośnie. Długotrwałe i dobrze udokumentowane nieprawidłowości w odpowiedzi organów ścigania na ataki rasistowskie wymagają reakcji i systemowych zmian.
Niemieckie władze federalne i państwowe muszą wdrożyć kompleksowe strategie oceny ryzyka by zapobiegać atakom na ośrodki dla uchodźców i migrantów. Miejsca zidentyfikowane jako szczególnie zagrożone wymagają dodatkowej ochrony policji.