14 grudnia Sejm uchwalił nowelizację ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy. Uchodźcy i uchodźczynie mają teraz częściowo pokrywać koszty swojego zakwaterowania w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania. Niepokojących zmian jest więcej.
Ustawa o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa, czyli tzw. specustawa pomocowa, została uchwalona w marcu 2022 roku. Przepisy ustawy umożliwiają uchodźcom i uchodźczyniom m.in. legalizację pobytu na terytorium Polski czy dostęp do rynku pracy i świadczeń. Teraz znaczna część tych ułatwień ma być zmieniona lub usunięta.
Nowelizacja specustawy utrudnia sytuację uchodźców i uchodźczyń z Ukrainy, m.in. uchylając możliwość złożenia wniosku o pobyt czasowy po 9 miesiącach od przyjazdu do Polski czy skracając czas na złożenie wniosku o nadanie numeru PESEL.
Zobowiązuje też uchodźców i uchodźczynie do pokrywania kosztów swojego pobytu w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania: 50 proc., ale nie więcej niż 40 zł dziennie po upływie 120 dni od przyjazdu do Polski, lub 75 proc., ale nie więcej niż 60 zł po upływie 180 dni. Chociaż ten obowiązek ma nie obejmować pewnych grup osób, m.in. kobiet w ciąży, osób z niepełnosprawnością i osób starszych, to nadal dotyczy większości osób, które przebywają obecnie w ośrodkach (97 proc. wszystkich osób przybyłych z Ukrainy to kobiety, średnia wieku – 36 lat1).
I choć nowelizacja przewiduje też, że z tego obowiązku będą wyłączone osoby, które “znajdują się w trudnej sytuacji życiowej, uniemożliwiającej ich udział w kosztach pomocy” to nie jest jasne w jaki sposób miałaby się odbywać weryfikacja “trudnej sytuacji życiowej”. Nie wskazano kryteriów takiej oceny. Tymczasem, zdaniem Amnesty International, każdy uchodźca i uchodźczyni, przebywająca w ośrodkach zbiorowego zakwaterowania, znajduje się “w trudnej sytuacji życiowej”.
Ośrodki, o których mowa, to czasem pensjonaty lub sanatoria, ale też duże hale ze wspólnymi łazienkami i stołówką, w których w rzędach stoją pojedyncze rozkładane łóżka. Nie ma tu prywatności, a z powodu odległości, utrudniony jest dojazd do pracy czy do szkoły. Zakładano, że uchodźcy i uchodźczynie będą w nich przebywać w nich przez pierwsze dni od przyjazdu do Polski.
Tymczasem, z powodu wysokich cen najmu i trudności w znalezieniu pracy o zarobkach umożliwiających usamodzielnienie się, część uchodźców i uchodźczyń mieszka w tych miejscach od miesięcy. Obowiązek płacenia znacznych kwot za możliwość pobytu w halach pogorszy ich i tak ciężką sytuację.
“Hale magazynowe, wystawowe i widowiskowe, nieczynne supermarkety i duże obiekty biurowe przystosowano do pomieszczenia dużej liczby ludzi w polowych warunkach (…) Dla wielu uchodźców z Ukrainy stały się wielkimi poczekalniami, przystankami w drodze dalej – czy to w Polskę, czy w świat. Dziś część z nich została zamknięta, choć zbliżające się widmo zimy każe myśleć coraz poważniej o szykowaniu wielu na nowe otwarcie” – pisał o ośrodkach zbiorowego zakwaterowania Bartosz Rumieńczyk w reportażu na łamach Krytyki Politycznej.
Wprowadzenie takiego obowiązku jest sprzeczne z prawem do odpowiedniego zakwaterowania, które wynika z dyrektywy Rady w sprawie minimalnych standardów przyznawania tymczasowej ochrony z 2001 r.2
→ Projekt nowelizacji ustawy dostępny jest tutaj.
→ Stanowisko Konsorcjum Migracyjnego.
Zdjęcie w nagłówku: Centrum Pomocy Humanitarnej PTAK w Nadarzynie pod Warszawą. Fot. Bartosz Rumieńczyk
- https://www.researchgate.net/publication/360709370_Problemy_ukrainskich_uchodzcow_przebywajacych_w_Polsce (dostęp 21.12.2022).
- “Państwa Członkowskie zapewnią osobom korzystającym z tymczasowej ochrony dostęp do odpowiedniego zakwaterowania oraz, gdzie konieczne, niezbędne środki do uzyskania zakwaterowania” (art.. 13. ust. 1); https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/PDF/?uri=CELEX:32001L0055&from=PL (dostęp: 21.12.2022).