Blog autorstwa Agaty Daszkiewicz
Każdy człowiek choć przez chwilę marzył, by móc zmienić świat na lepsze. Im starsi się stajemy, tym bardziej rozumiemy, jak złożone jest to zadanie. Trudne zarówno ze względu na geograficzną wielkość świata, jak i liczbę problemów, z którymi się on zmaga. Świat ma jednak wiele definicji. Być może od początku używaliśmy tej złej?
A gdyby tak spróbować zmienić CZYJŚ świat na lepsze? Może nawet nasz własny świat? Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że dokonujemy tego codziennie. Nasze decyzje, zarówno te przemyślane, jak i te niewynikające z refleksji, kształtują rzeczywistość wokół nas i wpływają na ludzi, których spotykamy na swojej drodze. Można więc zastanowić się, jak wielką moc posiadałby człowiek, gdyby każdego dnia świadomie decydował się, by pozytywnie wpłynąć na otaczający go świat.
Osobami świadomymi swojej mocy są sojusznicy i sojuszniczki. Często tę moc określa się jako przywilej – w heterornormatywnym świecie każdą osobę, z zasady, postrzegamy jako heteroseksualną. Przywilejem jest więc być w tym świecie dopasowanym, widocznym, rozumianym. Świadome tego przywileju osoby sojusznicze wykorzystują swoją moc, by wzmocnić głos osób queerowych, których z kolei ten świat nie chce usłyszeć.
Osobą sojuszniczą może być każdy, kto choć nie należy do społeczności LGBTQIAP, traktuje sprawę osobiście. Dla kogo pod zbiorem liter nie kryje się ideologia, a członek i członkini rodziny. Osoby, które do działania motywuje empatia, nawet jeśli nie są pewne jak działać. Ci, którzy nie rozumieją wszystkiego, ale chcą zrozumieć.
Dobre sojusznictwo charakteryzuje szczerość i bezinteresowność. Społeczności LGBTQIAP poczucie zawodu nie jest obce. Zbyt często słyszała ze strony polityków obietnice, które nigdy nie znalazły pokrycia. Zbyt często doświadczała dyskryminacji w tłumie, mijając twarze obojętne na jej krzywdę. Zbyt często jej głos zagłuszany był nieprawdziwym przekazem i powielaniem krzywdzących stereotypów.
Dlatego tak ważnym jest, by słuchać. By zobaczyć w osobie LGBTI człowieka, który również kocha, również tęskni, obdarza czułością i opieką. Również czuje. Następnym krokiem jest zadanie pytania: “Co mogę zrobić, by pomóc?”. Na to pytanie istnieje wiele odpowiedzi i będą się one różnić w zależności od środowiska, w którym przebywasz, ale zawsze sprowadzać się będzie do reagowania w sytuacjach dyskryminacji i wzmacniania głosu osób nieheteronormatywnych.
Dla jednych zachowania sojusznicze są naturalnymi odruchami, wynikającymi ze zwykłej przyzwoitości, a dla innych niezwykłym działaniem wymagającej odwagi. Jedno jest pewne – zaangażowane osoby sojusznicze zajmują szczególne miejsce w sercach osób LGBTI. Wystarczy zapytać osobę queerową o sytuację, w której czuła się najbardziej wspierana przez sojuszników lub sojuszniczki. Wzruszenie jest gwarantowane.
Agata Daszkiewicz – studentka III roku Dyplomacji Europejskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. Tematy praw, bezpieczeństwa i widoczności osób LGBTQIA są bliskie jej sercu z tytułu przynależności do tejże społeczności. Pracowała przy kampanii „Odważ się poznać” od początku procesu jej tworzenia.
Przeczytaj inny tekst tej autorki: