Pełna prawda o zbrodni katyńskiej musi ujrzeć światło dzienne

Ze względu na fakt, że Wielka Izba Europejskiego Trybunału Praw Człowieka rozpatruje skargę przeciwko Rosji złożoną przez krewnych osób, które zginęły w wyniku zbrodni katyńskiej w 1940 r., Amnesty International przedstawiła w tym tygodniu opinię prawną w sprawie.
– Prawie 50 lat po wydarzeniach władze rosyjskie zaprzeczyły swojej odpowiedzialności za zamordowanie dziesiątek tysięcy polskich jeńców wojennych – mówi Anna Kulikowska, Koordynatorka Zespołu ds. Edukacji Praw Człowieka Amnesty International.
– Przez prawie 15 lat radzieckie, a następnie rosyjskie władze przeciągały śledztwo w sprawie masowego mordu, aż wreszcie zdecydowały się je umorzyć w tajnym postępowaniu w 2004 roku powołując się na argument bezpieczeństwa narodowego.
– Amnesty International wielokrotnie przypominała rządom, że powoływanie się na tajemnicę i bezpieczeństwo narodowe nie może być pretekstem do uchylenia się od zobowiązań wynikających z prawa międzynarodowego – dodaje Kulikowska.
15 krewnych ofiar zbrodni katyńskiej (2 krewnych w 2007 r. i 13 krewnych w 2009 r.), złożyło skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczącą nieodpowiedniego śledztwa prowadzonego w tej sprawie przez władze rosyjskie. Skargi te zostały połączone w 2011 r. pod nazwą Janowiec i inni przeciwko Rosji.
Krewni skarżących byli wśród 22 000 polskich policjantów i oficerów, którzy trafili do sowieckich obozów i więzień po wkroczeniu Armii Czerwonej na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w 1939 roku. Zostali zamordowani przez NKWD bez procesu sądowego w kwietniu i maju 1940 roku. Większość z nich pochowano w masowych grobach w Lesie Katyńskim w zachodniej Rosji.
Amnesty International przedstawiła w tym tygodniu Wielkiej Izbie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka swoją opinię dotyczącą sprawy Janowiec i inni przeciwko Rosji.
– Było jasne na długo przed 1939 rokiem, że masowe mordy jeńców wojennych są zakazane na mocy prawa międzynarodowego. Państwa są zobowiązane zbadać zbrodnie tak, by pełna prawda została ujawniona, a rodziny ofiar miały dostęp do odpowiednich, skutecznych środków prawnych – podkreśla Kulikowska.
Według prawa międzynarodowego śledztwo w sprawie zbrodni wojennych powinno zmierzać do ustalenia faktów i identyfikacji wszystkich osób, które ponoszą odpowiedzialność karną. Wyniki śledztwa powinny określić, czy wniesienie oskarżenia jest możliwe lub celowe.
Twórcy Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sformułowali artykuły w taki sposób, aby umożliwić ściganie przestępstw z przeszłości, w tym popełnionych podczas II wojny światowej. Konwencja została przyjęta w celu uniknięcia powtórzenia się naruszeń praw człowieka w takiej skali jak podczas II wojny światowej.
– Obowiązek przeprowadzenia śledztwa w sprawie zbrodni wojennych i innych przestępstw w świetle prawa międzynarodowego dotyczy także przestępstw popełnionych przed opracowaniem i wejściem w życie Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności – mówi Kulikowska.
Działania Związku Radzieckiego po II wojnie światowej potwierdzają, że uznawał zarówno zakaz zbrodni wojennych, jak również obowiązek prowadzenia śledztwa i ścigania winnych. Sowieccy urzędnicy wspierali prace Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze. Próbowali nawet obciążyć kilku niemieckich podejrzanych odpowiedzialnością za zbrodnię katyńską, pomimo nieprzeprowadzenia własnego skutecznego śledztwa.
– Aktualna sprawa przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka pokazuje, że ofiary i ich rodziny nigdy nie przestaną walczyć o sprawiedliwość. Przysługuje im do tego prawo na mocy międzynarodowego systemu praw człowieka – mówi Anna Kulikowska.
Pełny tekst opinii w sprawie Janowiec i inni przeciwko Rosji w pliku poniżej: