Polacy nie lubią być frajerami – relacja z debaty Pióra Nadziei 2017

Paweł Cywiński ze statuetką i Draginja Nadaždin

Pióro Nadziei to corocznie przyznawana nagroda Amnesty International dla osób, które poprzez swoją działalność medialną bronią praw człowieka. Zostaje ona wręczona podczas warszawskiego finału Maratonu Pisania Listów – w tym roku w sobotę, 9 grudnia, w Faktycznym Domu Kultury. Jej laureatem został Paweł Cywiński, dziennikarz, współzałożyciel portalu uchodźcy.info.
– To wyjątkowa inicjatywa oddolna, która pomaga zmagać się z procesem mitotwórczym wokół tematyki uchodźczej, dodatkowo przedstawiona w bardzo atrakcyjnej formie – uzasadniła wybór jury Draginja Nadaždin, dyrektorka Amnesty International Polska.
Po wręczeniu nagrody odbyła się debata „Kształtowanie lęków a narracja o faktach – co media mówią nam o uchodźcach?”. Oprócz Pawła Cywińskiego wziął w niej udział Adam Leszczyński, dziennikarz i publicysta, związany obecnie z redakcją portalu OKO.press (redakcja OKO.press również była nominowana do Pióra Nadziei). Debatę poprowadziła Draginja Nadaždin.
Podczas rozmowy Paweł Cywiński wyjaśnił, jak zrodził się pomysł założenia portalu.
– Zanim to się stało, pomagaliśmy uchodźcom w sposób bardziej bezpośredni. Rozpoczęliśmy inicjatywę, w ramach której odnajdywaliśmy osoby potrzebujące np. wsparcia w urządzeniu mieszkania, wniesienia mebli itp. W 2015 roku, kiedy temat się upolitycznił, pojawiły się w nas dwie emocje: wstyd i wściekłość z powodu zachowania naszego państwa w tej sytuacji. Chcieliśmy w sposób prosty przekazać bardzo skomplikowaną wiedzę na temat kryzysu uchodźczego i demitologizować sposób, w jaki w Polsce mówi się na ten temat – opowiadał dziennikarz.
O czym trzeba pamiętać, próbując zmienić myślenie Polaków o uchodźcach?
– Lęk, strach, który jest nieuświadomiony. Wstyd, a właściwie „bez-wstyd”. To są główne emocje ludzi, którzy nie chcą przyjąć uchodźców. I to nad tymi emocjami trzeba pracować, uświadamiając, że to strach zmanipulowany i powiązany z naszą niewiedzą i stereotypami, utwierdzonymi przez pewną formę propagandy, która się pojawiła – zwrócił uwagę Paweł Cywiński.
Ogromną rolę w tworzeniu nastawienia wobec uchodźców odgrywają media i politycy. Jak zwróciła uwagę Draginja Nadaždin, i jak podkreślali wielokrotnie goście debaty, „zależy ono w dużej mierze od narracji, jaka dominuje w przestrzeni publicznej”.
– Media coraz częściej są narzędziem walki politycznej, tzn. są na przykład finansowane przez partie polityczne. Informacja przez nie przygotowywana, nie jest już informacją, a propagandą, robioną w sposób całkowicie cyniczny i absolutnie bez liczenia się z faktami – skrytykował taką postawę Adam Leszczyński. Dodał również:
– OKO.press prowadzi specjalną komórkę, która sprawdza wypowiedzi polityków. Okazuje się, że bardzo często powielają kłamstwa w sprawie uchodźców, i to kłamstwa łatwe do zweryfikowania.
Według Pawła Cywińskiego taka narracja powoduje nie tylko pogorszenie nastrojów w społeczeństwie, ale również wzrost ryzyka wystąpienia wrogich zachowań ze strony uchodźców:
– Kluczowe jest to, żeby władza nie rozpowszechniała fake newsów. W BBC powstała specjalna komórka factcheckingowa, która na bieżąco sprawdza i weryfikuje informacje. Polska Telewizja produkuje fake newsy w służbie politykom – stwierdził dziennikarz.
– Spirala zaczyna się nakręcać. Wzrasta nie tylko strach ludzi, których straszymy, ale też możliwość wywołania konsekwencji. Badania pokazały, że za każdym razem, kiedy w New York Times pojawiał się artykuł na temat terroryzmu, wzrastało zagrożenie nim.

Adam Leszczyński, Paweł Cywiński i Draginja Nadaždin

Adam Leszczyński widzi w polskim podejściu do problemu uchodźców duże zagrożenie.
– Przez wiele lat będziemy musieli odpracowywać katastrofę, którą wywołali politycy. Skalę katastrofy pokazuje reakcja Polaków wierzących na to co Kościół mówi o uchodźcach: absolutnie odrzucają słowa biskupów o przyjęciu uchodźców – zauważył.
– Kiedy prymas Wojciech Polak opowiedział się za przyjęciem uchodźców pojawiły się komentarze: „To nie Polak, to Niemiec, powinien zmienić nazwisko”. Rządzącym udało się nastawić społeczeństwo w taki sposób, że ktokolwiek się wychyli, jest skazany na potępienie.
Paweł Cywiński otwarcie stwierdził, że Polacy są ofiarami zarządzania strachem.
– Polega ono na tym, że ktoś wytwarza strach w taki sposób, żebyśmy nie wiedzieli, że się boimy, jednocześnie mówiąc „ja was obronię” – tłumaczył.
– Polacy nie lubią być frajerami. Nie lubią być robieni w konia. Reagujemy na to obroną. Marzy mi się, żeby na przeciętnej lekcji w szkole ktoś przeczytał na Wikipedii, co to jest „zarządzanie strachem” i zastanowił się nad światem rzeczywistym. Wtedy sam uświadomi sobie, że ktoś go robi w konia, że jest traktowany jak frajer, że jest czyimś narzędziem. Wierzę, że jeśli zdamy sobie z tego sprawę na szeroką skalę, to jest bardzo duża szansa na pojawienie się mechanizmu obronnego – podsumował dziennikarz.
Zobacz relację video. Debata zaczyna się od ok. 37 min filmu.

______________________________
Relację spisała: Magdalena Gontarek
Zdjęcia: Grzegorz Żukowski