Porozmawiajmy o gwałcie

Autorka: Cara Balen, studentka, członkini Amnesty International

Nie łatwo jest rozmawiać o gwałcie, mówić o przerażających szczegółach i wyniszczającej traumie, którą to doświadczenie pozostawia po sobie. Jest to tak trudne, że jako jednostki i jako społeczeństwo często całkowicie unikamy tematu. Jak trudne by to jednak nie było, musimy rozmawiać o gwałcie.

Wadliwe i przestarzałe definicje gwałtu utrwalają w Europie szkodliwą kulturę obwiniania ofiar.

Cara Balen, studentka

Wyniki przeprowadzonej niedawno w Unii Europejskiej ankiety wskazują, że jedna na dwadzieścia kobiet w wieku 15 lat i powyżej została zgwałcona. Oznacza to około dziewięć milionów kobiet. Podczas badania przeprowadzonego w zeszłym roku w Wielkiej Brytanii jedna na dziesięć kobiet powiedziała, że została zgwałcona podczas studiów.

Jako studentka zauważyłam, że wielu młodych ludzi nie ma jasnego pojęcia o tym, co oznacza gwałt lub napaść seksualna. Za wiele jest tu “niejasności” w przeciwieństwie do innych przestępstw takich jak kradzież, napad czy oszustwo i wielu z nas nie do końca wie, co zalicza się jako gwałt.

Mimo tych wątpliwości definicja gwałtu powinna być bardzo prosta. Gwałt ma miejsce, kiedy ktoś dokonuje penetracji waginy, odbytu lub ust drugiej osoby bez jej zgody.

To proste. Akt seksualny staje się nielegalny, kiedy dokonywany jest bez zgody drugiej osoby.

Mimo że zgodna z międzynarodowymi standardami definicja prawna gwałtu wydaje się jasna, nie jest ona w pełni uznawana w społeczeństwie.

Jako studentka zauważyłam, że wielu młodych ludzi nie ma jasnego pojęcia o tym, co oznacza gwałt lub napaść seksualna.

Cara Balen

Badania wykazały, że więcej niż jedna na cztery osoby w UE uważa, że stosunek seksualny bez zgody może być usprawiedliwiony w pewnych okolicznościach, np. gdy ofiara jest pod wpływem alkoholu lub narkotyków, dobrowolnie wraca z kimś do domu, jest „skąpo” ubrana, nie mówi bezpośrednio „nie” lub nie stawia oporu.

Te niepokojące wyniki nie są być może zaskoczeniem, biorąc pod uwagę fakt, że obecnie tylko w dziewięciu państwach należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EEA) seks bez zgody uznawany jest za gwałt. Prawo w innych europejskich krajach zamiast na warunku wyrażenia zgody, skupia się na kwestiach stawiania oporu i przemocy. Założenie, że ofiara wyraziła zgodę, bo nie stawiała czynnego oporu, jest głęboko problematyczne, ponieważ „mimowolny paraliż” lub znieruchomienie uznawane jest przez ekspertów za bardzo częstą fizjologiczną i psychologiczną reakcję na napaść seksualną.

Wadliwe i przestarzałe definicje gwałtu utrwalają w Europie szkodliwą kulturę obwiniania ofiar. Powtarzające się historie, w których prawo zawodzi ofiary gwałtu poszukujące sprawiedliwości, generują w kobietach strach, że ludzie im nie uwierzą.

Definicje jednak nie wystarczą. Mimo że prawo w Wielkiej Brytanii jasno stanowi, że seks musi być konsensualny, nie zawsze ma to odzwierciedlenie w codziennym życiu. Rozpowszechnienie na brytyjskich uniwersytetach kultury promującej hipermęskość i gloryfikującej podboje seksualne utrwala przekonanie, że studenci płci męskiej powinni mieć dostęp do kobiecych ciał dla własnej przyjemności.

To, jak również mentalność „boys will be boys”, przekształca seks w coś dla mężczyzn, co mężczyźni robią kobietom, nie licząc się z ich przyjemnością seksualną i samopoczuciem. Na tę toksyczną kulturę zachęcającą mężczyzn do postrzegania kobiet jako pasywnych obiektów seksualnych należy reagować.

Wielu ludzi uważa, że gwałt ma miejsce jedynie wtedy, gdy druga osoba czynnie stawia opór i mówi „nie”. W rzeczywistości jest jednak inaczej. Do gwałtu dochodzi, kiedy ofiara nie wyraziła zgody, nawet jeśli milczała i nie stawiała oporu.

Konieczne jest także uświadomienie sobie, że zgoda nie oznacza po prostu niemówienia „nie’, zgoda oznacza moc, żeby powiedzieć „tak”. Zgoda ponadto jest to możliwość zmiany zdania, ponieważ jest ona nieustającym procesem, a nie jednorazowym oświadczeniem. Zgoda daje poczucie siły, ponieważ obdarza absolutnie każdego kontrolą nad własnym ciałem, nad tym, by dobrowolnie uczestniczyć w aktach seksualnych lub zatrzymać je, zanim staną się niekomfortowe. Każdy akt seksualny, podczas którego te zasady zostają złamane, jest nielegalny. Ważne jest, by być tego świadomym.

Nie bójmy się więc rozmawiać o gwałcie i o znaczeniu zgody.

Cara Balen

Właśnie dlatego rozpoczęta przez Amnesty International kampania „Tak to miłość” jest dzisiaj tak potrzebna. Kampania ta skupia się na tym, jak ważna jest zgoda oraz fakt, że jest ona aktywnie wyrażona, a nie domniemana.

W kampanii tej chodzi o odzyskanie naszego prawa do robienia w sypialni – i gdziekolwiek indziej – wyłącznie tego, na co mamy ochotę, ze świadomością, że czynne wyrażanie zgody ma ogromne znaczenie z perspektywy prawnej.

Wyrażanie zgody na seks jest źródłem siły, ale musimy wiedzieć, na czym ono polega, abyśmy wszyscy mogli czuć się bezpiecznie i być szczęśliwi.

Zaczyna się nowy rok akademicki, młodzi mężczyźni i młode kobiety pojawiają na korytarzach i kampusach uczelni we wszystkich częściach Europy. Konieczne jest, by była to dla nich bezpieczna przestrzeń do nauki i miłości.

Nie bójmy się więc rozmawiać o gwałcie i o znaczeniu zgody.