Rasizm w Polsce
Rasizm, ksenofobia i dyskryminacja w Polsce są nadal częste. Podstawowym problemem jest przede wszystkim mała wiedza na temat przestępstw motywowanych nienawiścią wśród organów ścigania takich jak policja i prokuratura. W październiku 2011 Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Irena Lipowicz, wystosowała list do Prokuratora Generalnego, w którym wyrażała zaniepokojenie rosnącą liczbą przestępstw rasistowskich. Zaapelowała o większe zaangażowanie Prokuratury w ściganie tego rodzaju przestępstw.
W marcu 2012 r. Pełnomocniczka Rządu ds. Równego Traktowania, Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, wezwała Prokuratora Generalnego, aby podjął niezbędne kroki w celu lepszego badania i ścigania przestępstw o charakterze rasistowskim, ksenofobicznym. Pełnomocniczka wyraziła obawę, że sprawy te są umarzane z powodu “niskiej szkodliwości czynu”.
Niewątpliwie odnotowuje się wzrost rasistowskich i ksenofobicznych incydentów na stadionach piłkarskich. W kierunku czarnoskórych graczy wykrzykuje się bardzo obraźliwe wyzwiska, a kilku graczy obrzucono skórkami od bananów. Na stadionach używa się również antysemickich haseł oraz symboli rasistowskich.
Polska nie jest jedynym krajem europejskim, który boryka się z problemem rasizmu, nietolerancji i ksenofobii, ale jako współorganizator EURO 2012 powinien zdecydowanie aktywniej przeciwdziałać temu zjawisku, szczególnie poprzez akcje edukacyjne dla społeczeństwa ale również dla organów ścigania, takich jak policja i prokuratura.
Policja torturuje i zabija na Ukrainie
W 2011 r. Amnesty International wielokrotnie otrzymywała informacje o brutalności ukraińskiej policji w aresztach. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł aż w 9 sprawach przeciwko Ukrainie, że naruszyła ona artykuł 3 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który zakazuje stosowania tortur.
Firdowsi Safarow, ukraiński obywatel pochodzenia Azerskiego, opowiedział Amnesty International jak został pobity przez sześciu policjantów 26 marca 2011 r. Został zatrzymany w Mohylowie Podolskim, kiedy chciał zabrać swój stary samochód na złomowisko. Zażądano od niego 3 tys. dolarów amerykańskich w zamian za wypuszczenie z aresztu. Później został skazany na karę grzywny za zaatakowanie oficerów policji. Został uniewinniony 25 czerwca 2011 r., ale do tej pory jego oprawców nie spotkała kara, a on nie otrzymał zadośćuczynienia. Firdowsi Safarow był hospitalizowany z powodu urazów, które otrzymał w areszcie. Jego leczenie zostało jednak zakończone przed czasem w skutek nacisków policjantów na lekarzy.
Znamienna jest również sprawa śmierci Ihora Indilo – studenta, który dwa lata temu zginął podczas pobytu w policyjnym areszcie. Na nagraniu z telewizji przemysłowej można było zobaczyć, jak oficer ciągnie nieprzytomnego Indilo do celi, w której siedem godzin później odnaleziono jego ciało. Następnego dnia rodzicom Indilo powiedziano, że zakrztusił się na śmierć. Autopsja wykazała jednak, że zginął z powodu urazu głowy. W styczniu 2012 dwóch policjantów, którzy go aresztowali, przesłuchiwali i pozostawili nieprzytomnego w celi, zostało przez miejscową prokuraturę oczyszczonych z zarzutów spowodowania jego śmierci.
To są przykłady bardzo wielu udokumentowanych spraw brutalności policji na Ukrainie oraz bezradności prokuratury w tego typu sprawach. Obecnie ukraińscy prokuratorzy pracują nad zwyczajnymi przestępstwami ramię w ramię z policją i często odmawiają wszczęcia postępowania karnego przeciwko swoim współpracownikom.
Ostatnio wprowadzony nowy Kodeks Postępowania Karnego pozwala, aby powstał organ śledczy, który zajmowałby się przestępstwami popełnianymi przez funkcjonariuszy. Kodeks nie określa dokładnie jak organ ten ma wyglądać, ale same przepisy pozwalają na stworzenie niezależnego organu śledczego. Niestety niektóre aspekty przepisów nie zostaną wdrożone przez kolejne pięć lat.
Amnesty International deklaruje chęć pomocy ukraińskiemu rządowi w sprawie zakładania nowego organu śledczego.