Protesty przeciwko prawu medialnemu na Węgrzech


Protest przeciwko prawu medialnemu przed budynkiem parlamentu, Plac Kosuta, Budapeszt, 27 stycznia 2011

Dori Átol, koordynator kampanii Amnesty International na Węgrzech
Pomimo mroźnej pogody, 27. stycznia pod budynkiem Parlamentu w Budapeszcie, zebrało się 6-8 tys. ludzi, aby zaprotestować przeciwko prawu medialnemu na Węgrzech, które weszło w życie 1. stycznia tego roku.
Dodatkowo, blisko 9 tys. ludzi śledziło to wydarzenie w Internecie. Może wydawać się, że to skromna liczba, jednak w kraju o raczkującej kulturze działalności obywatelskiej 15 tysięczny tłum to znaczące zjawisko.
Był to już drugi uliczny protest przeciwko prawu medialnemu. Pierwszy odbył się dwa tygodnie temu, 14. stycznia. Rząd nie podjął żadnych działań, żeby wprowadzić zmiany do tych regulacji, dlatego też Amnesty International zdecydowała się na współorganizowanie i uczestnictwo w drugiej demonstracji.
Amnesty International niepokoi zasięg restrykcji, które nowa ustawa nakłada na treści przedstawiane przez media, brak przejrzystych wytycznych dla dziennikarzy i redaktorów oraz silna władza nowego organu regulacyjnego. Wszystko to może prowadzić do niepotrzebnego i nieproporcjonalnego ograniczenia wolności wypowiedzi na Węgrzech, wykraczającego poza międzynarodowe zapisy o prawach człowieka.
Występy rozmaitych muzyków popowych, hiphopowych, alternatywnych i Romskich zapewniły rozrywkę zebranemu tłumowi. Ludzie mogli również wysłuchać przemówień przewodniczącego Węgierskiego Związku Swobód Obywatelskich (Hungarian Civil Liberties Union), znanego eksperta ds. mediów, a także Orsolya Jeney, dyrektora Amnesty International na Węgrzech.
Dyrektor Amnesty International na Węgrzech powiedział ze sceny, że „skutkiem wprowadzenia tego prawa mogą być media nieme, które milczą, nie tylko na znak protestu, ale także ze strachu, co może doprowadzić do autocenzury. Źródła szczegółowych i rzetelnych informacji mogą być pogrążone w ciszy”.
Odwołując się do europejskich standardów praw człowieka (Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych, Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Karty Praw Podstawowych Unii Europejskej), Amnesty International wezwało rząd węgierski do wypełnienia obowiązku ochrony wolności wypowiedzi, w tym prawa do swobodnego pozyskiwania, rozprzestrzeniania i posiadania poglądów i informacji, bez udziału jakichkolwiek organów władzy.
Zaraz po demonstracji, Washington Times doniósł, że przedstawiciel USA w OBWE wyraził obawy swojego rządu na temat węgierskiego prawa medialnego.
W tym samym czasie, kiedy w Budapeszcie odbywała się demonstracja, oddziały Amnesty International z całego świata wysłały listy do ambasad węgierskich, by przedstawić swoje wątpliwości co do prawa medialnego na Węgrzech.
Dla ludzi, którzy podzielają zastrzeżenia Amnesty International, organizacja uruchomiła internetową akcję pisania listów do premiera Węgier z prośbą o wniesienie poprawek do ustawy medialnej, by była ona zgodna z międzynarodowymi standardami praw człowieka.
W trakcie demonstracji zapowiedziano, że 15. marca odbędzie się kolejny protest. Jest to dzień węgierskiego święta narodowego, upamiętniającego wydarzenia z lat 1848-49, kiedy to węgierscy rewolucjoniści wywalczyli, między innymi, wolność prasy.
Jeśli do tego czasu rząd nie podejmie żadnych środków w celu wniesienia poprawek do ustawy medialnej, tak by uwzględniała ona prawo do wolności wypowiedzi, węgierski oddział Amnesty International weźmie udział w nadchodzącej demonstracji.

Tłumaczyła: Luiza Bielińska