Protesty w Tunezji: Rząd musi szanować prawa człowieka

Według doniesień, w stolicy Tunezji, Tunisie, policja dopuściła się użycia gazu łzawiącego i armatek wodnych w celu rozproszenia tłumu demonstrantów. Protestujący żądali, by partia byłego prezydenta Zine El Abidina Ben Alego zrzekła się władzy, zanim dojdzie do oczekiwanego utworzenia nowego rządu koalicyjnego.
W Tunezji wprowadzono stan wyjątkowy, po tym jak w piątek Ben Ali uciekł z kraju.
-Tunezja jest w stanie politycznego zawieszenia, dlatego rząd musi uczynić wszystko co w jego mocy, żeby chronić Tunezyjczyków przed dalszą przemocą-, mówi Hassiba Hadj Sahraoui, zastępca dyrektora Amnesty International na Bliski Wschód i Afrykę Północną.
-Po 23 latach nadużyć, prawa człowieka muszą stać się priorytetem dla nowego rządu jedności narodowej. Oznacza to przede wszystkim, że siły bezpieczeństwa, których w Tunezji używano, jako narzędzie represji, muszą być poddane ścisłej kontroli-.
W piątek siły bezpieczeństwa upoważniono do -strzelania bez ostrzeżenia-, wystawiając na niebezpieczeństwo tych, którzy złamali, trwającą od 17-tej, godzinę policyjną. Zakazane było również formowanie zgromadzeń większych niż trzy osoby.
-Oczekujemy, że władze Tunezji zniosą te drakońskie ograniczenia wolności wypowiedzi, takie jak prawo do protestowania czy tworzenia i wstępowania do organizacji społeczeństwa obywatelskiego-, mówi Hassiba Hadj Sahraoui.
-Należy natychmiast uwolnić wszystkich więźniów sumienia, w tym dziennikarza Fahema Boukadousa. Tunezyjczycy muszą mieć także możliwość rejestrowania niezależnych organizacji pozarządowych-.
Od połowy grudnia protesty w Tunezji nie ustają. Rozpoczęły się od śmierci Mohameda Bouazizi – 26-letniego bezrobotnego absolwenta uniwersytetu – który podpalił się w miasteczku Sidi Bouzid, po tym jak policja skonfiskowała jego wózek na warzywa i owoce, odbierając mu jedyne źródło utrzymania. Jego samobójstwo wywołało protesty wśród Tunezyjczyków, w tym związkowców zawodowych, studentów, działaczy na rzecz praw człowieka oraz prawników, którzy wyszli na ulicę żądając pracy, lepszych warunków życia oraz zwalczenia korupcji.
Więcej o sytuacji w Tunezji na Amnesty PL Blog.
Tłumaczyła: Luiza Bielińska