Raport: Jemen ? Łamanie praw człowieka w imię walki z terroryzmem

Raport -Jemen: Ulegając pod presją- (Yemen: Cracking Down Under Pressure) dokumentuje szereg przypadków naruszeń praw człowieka, w tym bezprawnego zabijania osób podejrzanych o związki z Al-Kaidą lub aktywistów z Ruchu Południowego Jemenu, a także przypadków arbitralnych aresztowań i nierzetelnych procesów sądowych.
Jemeńczycy, którzy są podejrzani o wspieranie szyickich rebeliantów z północnego regionu Sada, lub separatystów z Ruchu Południowego Jemenu, również narażeni zostali na pobicia, arbitralne aresztowania, niesprawiedliwe procesy sądowe przed specjalnymi sądami. Na takie niebezpieczeństwo szczególnie narażeni są dziennikarze, dysydenci, obrońcy praw człowieka oraz wszelkie osoby krytykujące działania rządu.
Wiele osób zostało uprowadzonych bez wieści na tygodnie lub miesiące przez służby bezpieczeństwa, wobec których w dużym stopniu nie egzekwuje się odpowiedzialności, gdyż podlegają przede wszystkim prezydentowi Alemu Abdullahowi Salehowi.
-Bardzo niepokojącą jest postawa władz Jemenu, które naciskane przez Stany Zjednoczone i inne kraje by walczyć z Al-Kaidą, a przez Arabię Saudyjską, by uporać się z szyickimi rebeliantami z północy, powołują się na publiczne bezpieczeństwo jako pretekst do uporania się z opozycją i uciszenia wszelkich głosów krytyki-, powiedział Malcolm Smart, dyrektor Amnesty International ds. Bliskiego Wschodu i Północnej Afryki.
-Wszelki kroki podjęte na rzecz walki z terroryzmem lub ochrony bezpieczeństwa powinny być oparte na zasadach ochrony praw człowieka-.
Liczba wyroków kary śmierci na osobach oskarżonych o związki z Al-Kaidą lub z szyckimi rebeliantami wzrosła bardzo znacznie. W 2009 r. co najmniej 34 osoby oskarżone o związki z szyickimi grupami zbrojnymi zostało skazanych na śmierć.
Służby bezpieczeństwa natomiast zabiły co najmniej 113 osób od 2009 r. w operacjach określanych przez rząd jako walka z terroryzmem. Ataki stały się znacznie częstsze od grudnia 2009 r., kiedy służby bezpieczeństwa w wielu przypadkach zabijały osoby nie starając się wpierw ich aresztować.
Co najmniej 41 osób zostało zabitych, w tym 21 dzieci i 14 kobiet kiedy 17 grudnia 2009 r. rakiety spadły na wioskę w okolicach Al-Majalah w regionie Abjan.
-Władze Jemenu mają obowiązek zapewnić bezpieczeństwo i wyegzekwować sprawiedliwość wobec tych, którzy zagrażają bezpieczeństwu obywateli Jemenu. Równocześnie jednak władze powinny wypełniać te obowiązki przestrzegając prawa międzynarodowego-, powiedział Malcolm Smart. -Uprowadzanie bez wieści, tortury i inne złe traktowanie oraz pozasądowe egzekucje nie są nigdy dopuszczalne, zatem władze Jemenu powinny natychmiast zaprzestać naruszania prawa-.
-W szczególności bardzo zasmucające jest to, że takie państwa jak Arabia Saudyjska i Stany Zjednoczone wspierają Jemen pogarszając tylko sytuację, tym samym rząd Jemenu coraz bardziej odsuwa się od wcześniejszych opinii o poprawie przestrzegania praw człowieka-.
Ruch Południowego Jemenu to luźna koalicja osób indywidualnych i różnych grup politycznych i organizacji opowiadających się za większymi prawami ludności z południa kraju. Początki ruchu sięgają roku 1994 i wojny domowej miedzy północnym Jemenem i południowym. Wiele frakcji ruchu opowiada się w tej chwili za secesją południowego Jemenu.
Rebelianci szyiccy z regionu Sada, zwolennicy ich duchowego przywódcy Hussajna Badreddiniego al-Hutiego, walczą z rządem Jemenu od 2004 r. Na samym początku szyici wystąpili przeciwko inwazji Stanów Zjednoczonych na Irak, jednak sprzeciw przerodził się w zbrojny konflikt po zamordowaniu al-Hutiego przez rząd.
Specjalny Sąd ds. Karnych został utworzony w 1999 r., by wesprzeć -walkę z terroryzmem-. Jego zakres został powiększony w 2004 r., a w 2009 powołano trzy dodatkowe specjalne sądy.
Specjalny Sąd ds. Karnych był wykorzystywany by skazywać m. in. dziennikarzy relacjonujących konflikt w regionie Sada lub mówiących o skargach wyrażanych przez południowych Jemeńczyków.
Setki osób stanęło przez Specjalnym Sądem ds. Karnych od czasu jego powstania.
Jest on teraz również wykorzystywany przez rząd Jemenu wobec szerokiej grupy osób, których działalność jest traktowana jako wroga lub szkodliwa dla rządu.
Kassem Askar Jubran – były dyplomata – oraz Fadi Baoom – działacz polityczny – zostali aresztowani w kwietniu 2009 r., oskarżeni o -działanie na szkodę niepodległości Republiki- i -jedności Jemenu- oraz za organizowanie protestów na rzecz Ruchu Południowego Jemenu. Obaj zostali skazani na 5 lat więzienia. Od tamtej pory jednaka zostali wypuszczeni.
-Wszystko co mają przeciwko niemu to zaangażowanie w Ruch Południowego Jemenu, publikowanie w gazecie Al-Ayyam, branie udziału w zgromadzeniach-, powiedział Salah Askar Jubran, brat Kassema, dla Amnesty International w marcu 2010 r.
Utworzenie Specjalnego Sądu ds. Prasy i Publikacji w maju 2009 r. było szeroko postrzegane jako intencja władzy do stłumienia opozycji niestosującej przemocy i wyrażania krytycznych poglądów w mediach.
Anissa Uthman – dziennikarka pracująca dla gazety al-Wassat – znajduje się pośród wielu redaktorów i wydawców, którzy stanęli przed tym specjalnym sądem. W styczniu 2010 r. podczas jej nieobecności została skazana na trzy miesiące więzienia pod zarzutem zniesławienia prezydenta Saleha. Według doniesień została aresztowana za artykuły, które napisała, krytykujące aresztowanie i uwięzienie aktywistów chroniących prawa człowieka.
KONIEC/