Jewgienij Witiszko został aresztowany dziś w Tuapse, części obszaru Soczi, gdzie odbędą się Igrzyska. Został oskarżony o "drobne chuligaństwo" za rzekome przeklinanie na przystanku autobusowym .
Podczas dzisiejszej rozprawy dostał karę 15 dni aresztu administracyjnego.
– Nazwisko Witiszko stało się synonimem nękania działaczy społeczeństwa obywatelskiego w okresie przygotowań do Igrzysk Olimpijskich. Witiszko i jego przyjaciele próbowali nagłaśniać zniszczenie środowiska w trakcie przygotowań do Igrzysk w Soczi. Zostali za to ukarani. Oskarżając ich o "drobne chuligaństwo" władze starają się zakneblować im usta – powiedział Denis Kriwosheew, zastępca Dyrektora Programowego Amnesty International ds. Europy i Azji Centralnej.
– Obawiam się, co stanie się ze społeczeństwem obywatelskim po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich, kiedy zniknie zainteresowanie opinii publicznej.
Jewgienij Witiszko i jego koledzy aktywnie uczestniczyli w protestach przeciwko wylesieniu, nielegalnemu budownictwu i stawianiu ogrodzeń na leśnych obszarach wokół Soczi objętych ochroną.
W 2012 roku otrzymał wyrok w zawieszeniu w związku z protestem dotyczącym ochrony środowiska. W grudniu ubiegłego roku sąd w Tuapse orzekł, że powinien odbyć karę 3 lat więzienia za naruszenie godziny policyjnej związanej z zawieszeniem wykonania wyroku. Przesłuchanie w sprawie odwołania, które złożył, miało odbyć się 22 lutego 2014 roku, ale obecnie wszystkie informacje dotyczące sprawy zostały usunięte ze strony internetowej sądu.
Amnesty International zabrało już głos w sprawie niesprawiedliwego procesu Witiszko. Jego aresztowanie miało miejsce w momencie, gdy czekał na przesłuchanie w sprawie odwołania od wyroku 3 lat pozbawienia wolności.
Przyjaciele Witiszko obawiają się, że zostanie on w areszcie aż do dnia przesłuchania w sprawie odwołania, a następnie zostanie wysłany do kolonii karnej.