Rumunia: Przymusowo wysiedlono całe rodziny w pobliże wysypiska odpadów chemicznych

Dzięki lokalizacji w centrum miasta, mieszkania przy ulicy Coastei były wyjątkowo dogodne – Romowie mieli łatwy i szybki dostęp do rynku pracy, w bliskiej okolicy znajdowały się szkoły i przedszkole. Domy miały dostęp do Internetu, a mieszkający tam ludzie czuli się bezpiecznie.
Władze miasta nie poinformowały mieszkańców o swoich planach, nie odbyły się żadne konsultacje z mieszkającymi tam osobami, nie zapewniono dostępu do pomocy prawnej ani lokali zastępczych. Mieszkające tam osoby zostały poinformowane o wysiedleniu na niespełna dwa dni przed planowanym zdarzeniem. W tym czasie wiele rodzin było w trakcie przygotowań do świąt. Wysiedlenie przeprowadzono w obecności policji i straży pożarnej, przy temperaturze minus 20°C na dworze. Dobytek wysiedlanych rodzin został załadowany na ciężarówki i przewieziony do nowego osiedla Pata Rât na przedmieściach miasta.
Nowe osiedle Pata Rât zbudowane zostało w bezpośrednim sąsiedztwie wysypiska odpadów chemicznych, a także nieopodal największego nieformalnego osiedla romskiego w Kluż, Pata Rât. Rodzinom przyznano pokoje o maksymalnej powierzchni 18 m2, bez większego względu na ilość osób, która liczyła rodzina. Cztery pokoje rodzinne miały jedną wspólną łazienkę z dostępem wyłącznie do zimnej wody.
Około 30 z 76 wysiedlanych rodzin nie dostało propozycji mieszkania zastępczego. Część z nich zmuszona była zamieszkać u krewnych w i tak już przeludnionych lokalach, część natomiast wybudowała prowizoryczne domy na terenie osiedla, bez dostępu do elektryczności, wody czy urządzeń sanitarnych.
Mieszkańcy tych nieformalnych osiedli zagrożeni są ponownym wysiedleniem. Osiedle znajduje się w odległości 10 km od centrum miasta, w pobliżu nie ma szkół, przedszkola, przychodni i możliwości podjęcia pracy. Jest to wyjątkowo niedogodna lokacja dla większości przesiedlonych tam osób. Dodatkowym problem jest brak szybkiego i taniego transportu publicznego – najbliższy przystanek autobusowy znajduje się w odległości 2,5 km.
Przedstawiciele władz miejskich przyznali, że lokale w osiedlu w Nowym Pata Rât nie spełniają standardów krajowych dotyczących mieszkań zastępczych, uznali jednak, że “tymczasowość” sytuacji zwalnia ich z konieczności ich przestrzegania. Władze Kluż-Napoki zaprzeczają, jakoby przymusowe wysiedlenie rodzin romskich stanowiło pogwałcenie praw człowieka. Wysiedlani mieszkańcy wciąż nie otrzymali żadnej formy rekompensaty, a władze miasta nie podjęły żadnych wysiłków zmierzających do naprawienia zaistniałej krzywdy.
Rumunia nie przestrzega zobowiązań dotyczących zapewnienia odpowiednich warunków zamieszkania każdej osobie przebywającej na terytorium tego państwa. Jednocześnie w Rumunii mieszka znacząca liczba Romów, którzy doświadczają dyskryminacji, marginalizacji oraz systematycznego naruszania ich prawa do mieszkania.
W Rumunii osoby, które nie mają tytułu prawnego do zajmowanej nieruchomości, nie są w żaden sposób chronione przez prawo. Tą sytuacją najbardziej dotknięte są osoby mieszkające w nieformalnych osiedlach. Zgodnie z prawem i standardami międzynarodowymi władze powinny wprowadzić takie regulacje, które pozwolą chronić przez przymusowymi wysiedleniami wszystkie zagrożone osoby. Rumunia nadal nie wprowadziła takich instytucji pomimo tego, że jest stroną szeregu instrumentów prawa międzynarodowego.
Prawo powinno przede wszystkim gwarantować:

  • Minimalne rozwiązania w zakresie zapewnienia tytułu własności, w szczególności osobom, które mieszkają w nieformalnych osiedlach;
  • Wprowadzenie zakazu przymusowych wysiedleń;
  • Zakaz przesiedlania na tereny, które są niebezpieczne dla zdrowia albo skażone;
  • Budowę domów komunalnych na terenach, które umożliwiają mieszkającym tam osobom dostęp do rynku pracy, opieki medycznej, edukacji oraz innych dóbr i usług;
  • Zakaz segregacji rasowej i przeciwdziałanie dyskryminacji;
  • Zapewnienie minimalnych standardów związanych z warunkami zamieszkania.

Amnesty International informowała o szeregu spraw dotyczących przymusowych wysiedleń w Rumunii, w tym przesiedlania do lokali, które nie spełniały odpowiednich warunków i/lub na tereny położone daleko od szkół, szpitali oraz miejsc oferujących dobra i usługi.
Każdy może zaapelować do burmistrza miasta Kluż-Napoka Emila Boca. Podpisz petycję!