Tekst: Ensaf Haidar
Raif jest człowiekiem zasad i szanowanym działaczem w Arabii Saudyjskiej. W 2008 roku rozpoczął bloga, gdzie czytelnicy mogli otwarcie dyskutować o polityce, religii i innych problemach społecznych. Ale w Arabii Saudyjskiej można zapłacić niewyobrażalną cenę za blogowanie. Raif został skazany za obrazę islamu i naruszenie represyjnych ustaw informacyjno- technologicznych.
Następnie w styczniu tego roku, w pokazie okrucieństwa, władze wychłostały Raifa 50 razy. Nadal grozi mu kolejne 950 batów i siedem lat w więzieniu. Nie sądziłam, że może być coś gorszego niż oglądanie nagrania z telefonu komórkowego, na którym mój mąż jest bity przed meczetem tysiące kilometrów stąd. Ale niedawno dowiedziałem się o ponownych próbach oskarżenia Raifa o apostazję – porzucenia lub wyrzeczenia się islamu. Ta informacja zmroziła mnie, ponieważ, zgodnie z saudyjskim prawem, przestępstwo to karane jest śmiercią – zazwyczaj przez ścięcie.
Moja rodzina otrzymała również potwierdzenie, że saudyjski Sąd Najwyższy przekazał sprawę Raifa do tego samego sędziego, który skazał go na karę chłosty i 10 lat pozbawienia wolności. Ten sędzia dwukrotnie żądał oskarżenia Raifa o apostazję. W poprzednich latach jego wnioski były odrzucane, ponieważ sąd karny nie miał jurysdykcji w sprawach dotyczących apostazji, ale to się zmieniło. W swoim oryginalnym wyroku sędzia ten napisał, że jest przekonany, że Raif jest apostatą.
Jeśli sąd uzna, że mój mąż jest winny, obawiam się, że już nigdy go nie zobaczymy. Jak moje dzieci będą dorastać bez ojca?
Kiedy wolno mi rozmawiać z Raifem, opowiadam mu o wszystkim, co ludzie robią w jego sprawie. Z powodu globalnego oburzenie obywateli i rządów świata, Raif nie został wychłostany przez 11 kolejnych tygodni. Ale wiem, że jak tylko zniknie zainteresowanie mediów i presja na królestwo, Arabia Saudyjska może zrobić z moim mężem co tylko chce. Bardzo ważne jest, aby presja nie ustąpiła, nawet na chwilę.
Ponad milion ludzi na całym świecie domagało się, aby władze Arabii Saudyjskiej uwolniły mojego męża, w tym ponad 60 członków Kongresu, którzy wysłali list do króla Arabii Saudyjskiej wzywając do uwolnienia Raifa. Mimo to ani Biały Dom, ani sekretarz stanu John Kerry nie podjęli działań. Błagam członków administracji, aby poszli w ślady swoich kolegów z Kongresu i domagali się natychmiastowego uwolnienia Raifa. Stany Zjednoczone prezentują się jako orędownik praw człowieka na całym świecie. Nie mogą pozwolić, by strategiczne stosunki z królestwem przyćmiły moralne stanowisko. Raif musi wrócić w moje ramiona. Nie może zostać skazanym na śmierć.
Zarzut apostazji wisiał nad głową Raifa od czasu jego aresztowania. Ale nawet jeśli mój mąż nie zostanie skazany na śmierć, nadal czeka go okrutna i nietypowa kara: lata więzienia i setki batów. Nie będzie bezpieczny dopóki jego wyrok nie zostanie uchylony, a on uwolniony.
Przed aresztowaniem mój mąż napisał: “Chcemy życia dla tych, którzy chcą dla nas śmierci, chcemy racjonalności dla tych, którzy chcą dla nas ignorancji”. Jego słowa i jego odwaga są ze mną w te najciemniejsze i pozbawione nadziei dni. Raif mnie inspiruje i zmusza do dalszego zabierania głosu.
Nie przestanę, dopóki mój mąż nie wyjdzie na wolność.
*Ensaf Haidar mieszka w Kanadzie, gdzie otrzymała azyl polityczny.