Sudan: Ludność cywilna w Darfurze zakładnikiem impasu w relacjach między ONZ i rządem Sudanu.

AFR 54/049/2006

Mimo, iż temat sytuacji, w jakiej znaleźli się mieszkańcy Darfuru poruszany jest w rozmowach Organizacji Narodów Zjednoczonych, Unii Afrykańskiej i rządu Sudanu, ludność tego pogrążonego w konflikcie zbrojnym obszaru wciąż znajduje się w sytuacji bez wyjścia, co stanowi jawną prowokację w stosunku do społeczności międzynarodowej, wyrażającej jednoznaczny sprzeciw wobec sytuacji w Darfurze – oświadczyła dziś Amnesty International. Oświadczenie to zostało wydane wraz z rozpoczęciem spotkania ONZ na wysokim szczeblu, którego celem będzie dyskusja na temat utrzymującego się braku zgody władz Sudanu na rozlokowanie sił pokojowych ONZ na terytorium Darfuru, co wynika z rezolucji Rady Bezpieczeństwa w tej sprawie.

Sudańscy urzędnicy zagrozili ostatnio usunięciem sił Unii Afrykańskiej, jeśli ta zgodzi się w tej sprawie do dyspozycji ONZ-u. Rząd rozpoczął ofensywę militarną w Darfurze Północnym, która wiąże się z poważnymi naruszeniami międzynarodowego prawa humanitarnego, takimi jak bombardowanie obszarów zamieszkałych przez cywilów. Naoczni świadkowie twierdzą, że codziennie przybywają tam kolejne oddziały żołnierzy i uzbrojenie.

“Każdego dnia otrzymujemy coraz więcej nazwisk zabitych cywili i doniesienia o kolejnych przesiedleniach w związku z aktualną ofensywą rządu sudańskiego w Darfurze,” powiedziała Irene Khan, Sekretarz Generalna Amnesty International.

“Jeśli rząd Sudanu nadal będzie sprzeciwiał się rozlokowaniu sił pokojowych ONZ w Darfurze, Rada Bezpieczeństwa powinna natychmiast zareagować nałożeniem odpowiednich sankcji”.

Odmowa akceptacji obecności sił pokojowych ONZ przez władze sudańskie przypada na przełomowy moment, ponieważ mandat misji pokojowej Unii Afrykańskiej wygasa już 30 września. Może więc dojść do sytuacji, w której cywile w Darfurze znajdą się w próżni – narażeni na naruszenia praw człowieka zarówno ze strony sił sudańskich jak i czlonków kontrolowanej przez rząd milicji Janjawid.

Rząd Sudanu zdaje się być zachęcony po takiej postawy przez milczące poparcie Rosji, Chin i Kataru – aktualnych członków Rady Bezpieczeństwa – którzy wstrzymali się od głosu przy podejmowaniu w zeszłym tygodniu decyzji o ustanowieniu misji pokojowej w Darfurze.

“Rosja, Chiny i przywódcy państw arabskich powinni zabiegać o zgodę Sudanu na działanie sił pokojowych, zamiast spierać się o kwestie proceduralne, związane z wykonaniem rezolucji RadyBezpieczeństwa” powiedziała Irene Khan.

“Jak dotąd rząd sudański wciąż nie wywiązuje się ze swojego obowiązku zapewnienia ochrony ludności cywilnej Darfuru przed znaczącymi i systematycznymi naruszeniami praw człowieka. Odpowiedzialność ta spadła więc na społeczność międzynarodową. Mieszkańcy Darfuru potrzebują jej jednomyślnego poparcia dla jedynego rozwiązania, które może zapewnić ich efektywną ochronę – wywarcia presji na władze Sudanu by zaakceptowały obecność sił pokojowych ONZ na swoim terytorium.”
</p.

Tło wydarzeń

31 sierpnia 2006 roku Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję 1706, zachęcającą rząd Sudanu do wyrażenia zgody na rozszerzenie na obszar Darfuru zasięgu misji pokojowej ONZ, stacjonującej w Sudanie. Jak dotąd, prezydent Sudanu Omar al-Bashir zdecydowanie odrzucił postanowienia rezolucji.

Stanowisko rządu jest sprzeczne z interesem obywateli Sudanu. Cywile w Darfurze chcą ochrony sił ONZ, które są w stanie bardziej efektywnie zapewnić im bezpieczeństwo niż robiły to dotychczas siły Unii Afrykańskiej.

Wszystkie strony konfliktu w Darfurze – w tym dawna frakcja Minni Minawi’ego, zasiadającego obecnie w rządzie – wyraziły swoje poparcie wobec obecności sił pokojowych ONZ. Sudański Ludowy Ruch Wyzwolenia, reprezentujący południowy Sudan i pełniący rolę partnera w rządzie, także opowiedział się za stacjonowaniem sił ONZ w Darfurze, podobnie jak większość partii politycznych.

Unia Afrykańska także zgadza się na przekazanie swojej misji pokojowej w Darfurze w ręce ONZ, której oddziały są lepiej przygotowane do ochrony ludności cywilnej.

Tłumaczenie: Natalia Mielech

Tematy